niedziela, 29 marca 2015

Szkoda, że w Katowicach nie ma żadnego teatru ani sali widowiskowej...

...i przedstawienia teatralne o tematyce religijnej trzeba odstawiać w bazylice ojców franciszkanów w Panewnikach... Jak widać, nawet "stare" ornaty i dalmatyki się do czegoś przydały...

Ciekawe, że na potrzeby sztuki scenicznej daje się z prezbiterium powynosić wszystkie posoborowe graty, włącznie z tak zwanym humorystycznie "ołtarzem stałym"
Link do galerii zdjęć

i jedno ze zdjęć z powyższej galerii (miejmy nadzieję, że przed spektaklem przynajmniej opróżniono tabernakulum)


Mam taką propozycję - może by tak kiedyś wnętrza tej przepięknej bazyliki wykorzystać do celów, do jakich została wybudowana? I odprawić tam Mszę świętą "po staremu"? Stary ołtarz się wykorzysta zgodnie z przeznaczeniem, ornaty też.,.  Pewnie się nie da. Co innego "sztuka"...

czwartek, 26 marca 2015

Dawniej były rekolekcje, dzisiaj są zadymy

Wszystkie zdjęcia za Trybuną Ludu Bożego - Wielkopostna Zadyma na Józefowcu
I jeszcze smakowity komentarz red. Jakimowicza

Gorzkie żale, przybywajcie 


   Serca nasze przenikajcie.


Rozpłyńcie się, me źrenice 


   Toczcie smutnych łez krynice.


Słońce, gwiazdy, omdlewają 


   Żałobą się okrywają.


Płaczą rzewnie aniołowie


   A któż żałość ich wypowie?


Opoki się twarde krają. 


   Z grobów umarli powstają.


Cóż jest, pytam, co się dzieje? 


   Wszystko stworzenie truchleje!


Na ból Męki Chrystusowej 


   Żal przejmuje bez wymowy.


Uderz, Jezu, bez odwłoki 


   W twarde serc naszych opoki!


Jezu mój, we krwi ran Swoich

   Obmyj duszę z grzechów moich!


Upał serca swego chłodzę


    Gdy w przepaść Męki Twej wchodzę

środa, 25 marca 2015

Nowoczesność w domu i zagrodzie

Tak to państwu tylko w Erze zrobią. W Erze Posoborowej:

Zgodnie z zapowiedziami jesteśmy już w posiadaniu elektronicznego punktualnika z czytnikiem linii papilarnych. Będzie on nam służył do weryfikacji obecności ministrantów na Mszy świętej i innych nabożeństwach. Wprowadzenie nowego systemu obecności i punktacji jeszcze trochę potrwa, ale jesteśmy już na dobrej drodze. W najbliższym czasie pobrane zostaną odciski linii papilarnych. Każdy z ministrantów, który będzie wpisany do systemu musi podpisać zgodę na przechowywanie  odcisków linii papilarnych. W najbliższym czasie pojawi się więcej informacji na temat wdrażania systemu. Jednocześnie prosimy ludzi dobrej woli o wsparcie finansowe tego przedsięwzięcia.



-----------
Redakcja Breviarium proponuje, aby do tego czegoś wbudować jeszcze alkomat. Tak na wszelki wypadek. 

Merci, Monseigneur!

† 25.03.1991

wtorek, 24 marca 2015

Smok Niedzielak znowu nadaje

Jak długo jeszcze JE Wiktor Skworc, arcybiskup metropolita górnośląski będzie tolerował ten kabaret u siebie pod nosem? (Działacze parafialni przerażeni ilością wyświetleń i komentarzami usunęli film, ale melko się rozlało i w sieci pojawiły się kopie)

Gośc Niedzielny zniechęca do odmawiania modlitwy Zdrowaś Mario...

red. Jakimowicz składa samokrytykę:

Przed kilkunastu laty nasza wspólnota trafiła do zielonoświątkowego zboru Betania na spotkanie z Davidem Wilkersonem autorem „Krzyża i sztyletu”. Gdy prowadzący modlitwę zaproponował, by wszyscy podeszli pod scenę, by oddać chwałę Bogu, wstaliśmy i my. Stanęliśmy obok kilkudziesięciu chrześcijan różnych wyznań i… odmówiliśmy „Zdrowaś Maryjo”. Zapamiętałem spłoszony wzrok tych, którzy stali obok.
Osiągnęliśmy zamierzony efekt. Daliśmy czytelny komunikat. Pokazaliśmy, kto tu rozdaje karty. W którym Kościele jest pełnia środków zbawczych. Który modli się od 2 tysięcy lat, a który dopiero raczkuje. Który jest świętym, rzymskim, apostolskim, a który…
Dlaczego przywołuję tę historię? Przypomniał mi o niej po latach sam Bóg w czasie modlitwy wspólnoty. Usłyszałem Jego skargę. Przeprosiłem za ten szczeniacki gest. Czułem, że zraniliśmy Jego serce. Dlaczego nie odmówiliśmy wówczas „Ojcze nasz”, by trwać w jedności z innymi braćmi? Co chcieliśmy udowodnić? „Kto się wywyższa, będzie poniżony”.

Drodzy czytelnicy Trybuny Ludu Bożego! Pamiętajcie - odmawianie Ave Maria to szczeniacki gest, raniący Boże Serce, wyraz pychy i wywyższania się.

Deklaracja szokuje...

http://gosc.pl/doc/2403431.Szokujaca-deklaracja-niemieckich-zakonow

Czytelników Breviarium nie szokuje. Ta deklaracja to tylko prosta i logiczna konsekwencja wszystkiego tego, o czym piszemy od 9 lat.


niedziela, 22 marca 2015

Módlmy się za naszych biskupów

(...)
3. W związku ze zbliżającym się Zwyczajnym Synodem Biskupów w Rzymie biskupi podjęli refleksję dotyczącą małżeństwa i rodziny. Ukazała ona znaczenie rodziny w perspektywie filozoficznej, teologicznej i prawnej. Po raz kolejny wskazali na niezastąpione znaczenie sakramentu małżeństwa i rodziny dla życia chrześcijańskiego oraz wzrostu Kościoła. Podkreślono konieczność rozwijania duszpasterstwa rodzin, aby umocnić wiernych w zrozumieniu i realizacji sakramentalnego małżeństwa, pojętego jako święty i nierozerwalny związek kobiety i mężczyzny. Z nauczania i tradycji Kościoła wynika, że osoby żyjące w związkach niesakramentalnych pozbawiają się możliwości przyjmowania Komunii świętej. Żyjącym w takich związkach należy zapewnić opiekę duszpasterską, aby mogli zachować wiarę i trwać we wspólnocie Kościoła. Pastoralna troska o związki niesakramentalne powinna także uwzględniać dzieci, które mają prawo do pełnego uczestnictwa w życiu i misji Kościoła. (...)

źródło

Módlmy się za naszych biskupów, aby im nie przeszło, jeśli w październiku na Synodzie słudzy tego świata przyklepią alternatywną wersję "nauczania". Aby pozostali wierni odwiecznemu nauczaniu Kościoła.

piątek, 13 marca 2015

Męczeństwo na pluszowym krzyżu ze znieczuleniem

La Carcova News: Escuchamos por televisión noticias que nos duelen, que hay fanáticos que lo quieren matar. ¿No tiene miedo? Y nosotros que lo queremos, ¿qué podemos hacer? (Zasmucają nas docierające do nas wieści, że są [islamscy] fanatycy [religijni], którzy ogłaszają w telewizji, że chcą cię zabić. Nie boisz się? A my, którzy tego nie chcemy, co możemy zrobić?)

Franciszek: Mirá, la vida está en manos de Dios. Yo le dije al Señor: Vos cuidame. Pero si tu voluntad es que yo me muera o que me hagan algo, te pido un solo favor: que no me duela. Porque yo soy muy cobarde para el dolor físico. (Spójrz, życie jest w Bożych rękach. Powiedziałem Bogu: Opiekuj się mną. Ale jeśli twoją wolą jest, abym zginął albo coś mi się stało, proszę cię o jedną przysługę: żeby nie bolało. Bo ja jestem zbyt tchórzliwy aby znieść fizyczny ból.)


http://es.radiovaticana.va/news/2015/03/10/la_revista_de_una_villa_miseria_argentina_entrevista_al_papa/1128467

sobota, 7 marca 2015

czy abp Kupny zna treść deklaracji Dominus Iesus?

Chyba nie

„Biskup w tradycji apostolskiej pełni posługę słowa i sakramentów, troszcząc się, by Słowo Boże było wiernie i czysto zwiastowane, a sakramenty święte sprawowane i udzielane zgodnie z ustanowieniem Bożym” – napisał metropolita wrocławski

"Wierzę także w kontynuację doskonałej współpracy pomiędzy Kościołami, którym służymy"

Przypominamy Jego Ekscelencji, że jedynym sakramentem jakiego może ważnie udzielić pan Waldemar Pytel jest sakrament Chrztu świętego, a jedynym Kościołem ustanowionym przez Boga jest Kościół katolicki. I żadne łżeekumeniczne napinanie się tego nie zmieni.

Sorry, taką mamy dogmatykę.

poniedziałek, 2 marca 2015

Pecunia non olet

Joga u Dominikanów
http://www.joga.rzeszow.pl/zajecia.php

W ramach działającego przy naszym klasztorze projektu: W zdrowym ciele zdrowy duch, zapraszamy do skorzystania z różnych zajęć.

zajęć tanecznych: kursu tańca klasycznego, kursu tańców etnicznych,
zajęć sportowych z dwóch różnych tradycji wschodnich
oraz
zajęć Nordic Walking.
http://rzeszow.dominikanie.pl/2014/08/projekt-w-zdrowym-ciele-zdrowy-duch/



Redakcja Breviarium sugeruje zmianę nazwy projektu na bardziej adekwatną: w postępowym ciele zły duch

Złóż jałmużnę wielkopostną

Moi Drodzy!
Hrywna leci na łeb i szyję.
Po raz drugi ze swoimi parafianami przeżywam hiperinflację na Ukrainie.
Nic na obecnej inflacji nie straciłem, bo nie mam żadnych oszczędności. Remont kościoła i odbudowa plebanii pochłaniają wszystkie środki.
Wczoraj swoim parafianom rozdałem naszą najnowszą książkę – Józef Ignacy Kraszewski, „Wieczory Wołyńskie”, Biały Dunajec – Ostróg 2015.
Trzeba będzie znów starszym i chorym parafianom kupić trochę podstawowych produktów żywnościowych – mąka, kasza, cukier itp. Jeśli ktoś chce pomóc naszej niewielkiej wspólnoty rzymskokatolickiej w Ostrogu nad Horyniem, można to uczynić wpłacając ofiarę na konto: 


Stowarzyszenie Ośrodek „Wołanie z Wołynia”
Nr 50 8821 0009 0010 0100 1892 0002

tytułem: darowizna dla parafian w Ostrogu

Drogi Bracie, droga Siostro!
Okaż miłosierdzie i pomocną dłoń dla Rodaków na Wołyniu.
ks. Witold Józef Kowalów


Ostróg nad Horyniem, 2 marca 2015 r.

niedziela, 1 marca 2015

Barabasz - żołnierzem wyklętym?

tytuł wpisu pochodzi od redakcji Breviarium
W szczytowym momencie procesu Piłat proponuje wybór Jezusa lub Barabasza. Jeden z nich zostanie uwolniony. Kim jednak był Barabasz? Zazwyczaj mamy w uszach wyłącznie sformułowanie z Ewangelii Jana: „A Barabasz był zbrodniarzem" (J 18,40). Jednak grecki odpowiednik słowa „rozbójnik" [λῃστής] w ówczesnej sytuacji politycznej Palestyny nabrał specyficznego znaczenia. Znaczył tyle co „bojownik ruchu oporu". Barabasz brał udział w powstaniu (zob. Mk 15,7), a poza tym został - w tym kontekście - oskarżony o dokonanie zabójstwa (zob. Łk 23,19.25). Jeśli Mateusz mówi, że Barabasz był „znacznym więźniem", świadczy to, że był jednym z bardziej znanych bojowników, a może nawet przywódcą tego powstania (zob. Mt 27,7). Innymi słowy: Barabasz był postacią mesjańską. Wybór: albo Jezus, albo Barabasz nie był przypadkowy; naprzeciw siebie znalazły się dwie postacie mesjańskie, dwie formy mesjanizmu. Staje się to jeszcze wyraźniejsze, jeśli zwrócimy uwagę na to, że „Bar-Abbas" znaczy „syn ojca". Jest to typowo mesjańskie określenie, kultowe imię wybitnego przywódcy ruchu mesjańskiego. Przywódcą ostatniej wielkiej mesjańskiej wojny Żydów w roku 132 był Bar-Kochba - „Syn Gwiazdy". Jest to taka sama konstrukcja imienia, wyrażająca ten sam cel. Od Orygenesa dowiadujemy się innego jeszcze interesującego szczegółu: w wielu rękopisach Ewangelii, aż do trzeciego wieku, człowiek, o którego tu chodzi, nazywał się „Jesus-Barabbas" - „Jezus syn ojca". Wygląda to tak, jakby był sobowtórem Jezusa, który na inny sposób wysuwa te same roszczenia. Zatem wyboru trzeba dokonać między Mesjaszem, który toczy walkę, przyobiecuje wolność i własne królestwo, i owym tajemniczym Jezusem, który głosi utratę samego siebie jako drogę do życia. Czy to dziwne, że masy dały pierwszeństwo Barabaszowi? (Obszerniej omawia ten temat V. Messori w głośnej książce Umęczon pod Ponckim Piłatem?, Wydawnictwo M, Kraków 1996).
[...]
Proces Jezusa przed Sanhedrynem wykazał, co dla jego członków było najbardziej gorszące w Jego przypadku. Nie był to mesjanizm polityczny. Ten reprezentował Barabasz, a w późniejszym czasie Bar Kochba. Obydwaj mieli zwolenników, a oba te ruchy zostały stłumione przez Rzymian. Gorszące i budzące sprzeciw w przypadku Jezusa było to, co widzieliśmy już w rozmowie rabbiego Neusnera z Jezusem w kontekście Kazania na Górze: odnoszono wrażenie, że stawia się On na jednym poziomie z Bogiem żywym. Tego właśnie nie mogła zaakceptować ściśle monoteistyczna wiara Żydów. Do objawienia tego mógł powoli tylko i stopniowo prowadzić także sam Jezus. To także - wraz z trwaniem w nienaruszonej jedności z wiarą w jedynego Boga - przenika całe Jego orędzie i decydowało o jego nowości, odrębności i niepowtarzalności. Przeobrażenie procesu przed Rzymianami w proces o mesjanizm polityczny odpowiadało pragmatycznemu nastawieniu saduceuszów. Sam jednak Piłat wyczuwał, że w rzeczywistości chodziło o coś zupełnie innego, że rzeczywiście obiecującego politycznie „króla" wcale nie przekazano by mu na skazanie
(Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, Wydawnictwo "m", Kraków 2007, ss. 46-47, 253)