Już myślałem, że nie dożyję
tych czasów... Na
innym miejscu KAI cytuje Beedykta XVI krytykującego posoborowe waryactwo liturgiczno-muzyczne i jeszcze podpiera się soborem... Co się dzieje? W redakcji KAI ktoś wreszcie otworzył okno i porządnie wywietrzył?