Wiele rzeczy w Novus Ordo już widziałem, ale kapłana tańczącego z monstrancją po ołtarzu - jeszcze nie. Oczywiście pretorianie z orszaku ks. Bashobory cisną nam kit, że to nie ołtarz, tylko "podest". Ciekawy to "podest", na którym stoi monstrancja i świeczniki... Rozumiem, że nasz wesoły ksiądz następnym razem zatańczy na ołtarzu kankana, w końcu publika jest co roku żądna coraz to nowych wrażeń...
Takie mam pytanie do abpa Hosera - czy Mu takowe zachowanie aby nie przeszkadza? Jeśli nie, to proszę robić tak dalej. Ale potem się nie dziwić skutkom.