poniedziałek, 25 lutego 2008

Stolica Apostolska planuje wiosenne porządki

PAP-a informuje, że Watykan zamierza wreszcie przestać kiwać palcem w bucie i zająć się na poważnie walką z nadużyciami liturgicznymi.

W artykule czytamy między innymi: Benedykt XVI apeluje do kapłanów o odprawianie liturgii z godnością i dostojeństwem. (...) Watykan zamierza położyć kres - jak to ujmuje - "ekstrawagancjom" podczas mszy świętych. (...) sekretarz Kongregacji Kultu Bożego arcybiskup Albert Malcolm Ranjith przypomina, że msza to nie spektakl, lecz ofiara, dar i tajemnica (...) wprowadzony zostanie bezwzględny wymóg przyklękania przed Najświętszym Sakramentem, zaś kazania nie będą mogły trwać dłużej niż 10 minut i muszą być związane z czytaniami Ewangelii na dany dzień. Hostii nie będzie można podawać do ręki, ale tylko do ust klęczącemu, a nie stojącemu wiernemu. Zakazane zostaną wszelkie elementy obrządku, niezgodne z nauką Kościoła, które stawiają celebransa w centrum uwagi. (...) Niektórzy księża swą niewytłumaczalną ekstrawagancją nadużywają liturgii, jakby była to własność ich samych, a nie Kościoła (...) koniec z nadużyciami i osobistymi interpretacjami

Oj, ciężkie czasy nadchodzą dla konferansjerów i partaczy liturgicznych. Ciekawe, jak się będą teraz czuć biskupi, którzy przez minione lata z szatańską pasją demolowali wnętrza kościołów, usuwając z nich klęczniki i balaski... Ciekawe, jak się będą czuć proboszczowie, który zmuszali wiernych do Komunii świętej "Drive-In", w kolejce na stojąco?

Dziękuję Panu Bogu, że dożyłem czasów powrotu normalności do Kościoła!

niedziela, 24 lutego 2008

Asystentka pastoralna prowadzi procesję na Boże Ciało


Jak zwykle - nasza ulubiona Diecezja Linz

poniedziałek, 18 lutego 2008

Seminaria mają OBOWIĄZEK nauczania celebracji OBYDWU form Rytu Rzymskiego

Komisja Pontyfikalna Ecclesia Dei odpowiedziała niedawno na zapytanie dotyczące nauczania tridentiny w seminariach duchownych:

Chcielibyśmy potwierdzić otrzymanie Pańskiego listu z 29 września 2007 r. oraz poprosić o wybaczenie, iż nie zdołaliśmy odpowiedzieć na niego wcześniej, a to z powodu ogromnej ilości korespondencji, jaką otrzymujemy od chwili promulgowania motu proprio Summorum Pontificum a także wielu spraw, które wymagają naszej niezwłocznej interwencji.

Odnosząc się do Pańskich wątpliwości, odpowiadamy jak niżej:

1. Kandydaci do kapłaństwa w Rycie Rzymskim Kościoła katolickiego mają prawo otrzymania nauki celebracji w obydwu formach Rytu Rzymskiego.

2. Osoby odpowiedzialne za formację kandydatów do kapłaństwa w Rycie Rzymskim Kościoła katolickiego powinni zapewnić tymże kandydatom naukę celebracji obydwu form Rytu Rzymskiego.

Oczekujemy, że powyższe kwestie zostaną wkrótce ujęte w instrukcji do spraw wdrożenia motu proprio Summorum Pontificum.


Ciekaw jestem, czy w każdym polskim seminarium duchownym znalazłby się choćby jeden wykładowca przedmiotu "forma nadzwyczajna rytu rzymskiego". Wykładowca, a nie partacz liturgiczny!

Klerycy - domagajcie się takich zajęć! A jeśli Was za to będą chcieli usunąć z seminarium (redakcja zna takie przypadki) - piszcie skargi do Rzymu! Kościół katolicki to nie magmowaty konglomerat udzielnych księstw, tylko organizm. A każdy organizm ma Głowę, która rządzi i której rozkazów wszystkie członki muszą słuchać!

niedziela, 17 lutego 2008

Kłamie, jak Konferencja Episkopatu Niemiec!

Czy tytułowe powiedzenie ma szanse się przyjąć? Myślę, że są ku temu spore szanse. Niemieckie kłamczuszki wyemitowały niedawno informację prasową, w której bezczelnie łgają iż w temacie ilości miejsc, w których odprawia się Msze trydenckie nie można stwierdzić znaczącego wzrostu (keine erhebliche Zunahme zu verzeichnen ist). Jeśli dla szanownych biskupów niemieckich wzrost o 56% (z 78 do 122) nie jest znaczący, to tradycyjnie już chciałbym się zapytać o markę papierosów bądź cygar wypalanych przez autorów komunikatu.

Jakby tego było mało - niemieckie stowarzyszenie Pro Sancta Ecclesia poinformowało o przesłaniu do komisji Ecclesia Dei odwołań od 53 (pięćdziesięciu trzech) odmownych decyzji kurii diecezjalnych w sprawie wyznaczenia miejsc i kapłanów do celebracji Mszy trydenckich.

Śpijcie dalej, niemieccy biskupi. A przed snem podialogujcie sobie na dobranoc.

piątek, 15 lutego 2008

kard.Rode: Zakonnicy żyją zbyt swobodnie

W zasadzie tylko z kronikarskiego obowiązku odnotowujemy wypowiedź Prefekta Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego, Franciszka kard. Rode.

Ksiądz kardynał powiedział m.in.: Największe obecnie problemy wynikają z klimatu sekularyzacji, który panuje nie tylko w całym społeczeństwie zachodnim, ale także wewnątrz samego Kościoła. Wskazują na to: wolność bez ograniczeń, słabe rozumienie sensu rodziny, rzadkie noszenie stroju zakonnego, dewaluacja modlitwy, niewystarczające życie wspólnotowe i niedostateczne posłuszeństwo.

Dla naszych Czytelników to nic nowego. To tylko potwierdzenie tego, o czym od lat piszemy jak i smutnej prawdy, iż jest źle. Na szczęście po 26 latach "wielkiego pontyfikatu" pojawiła się wreszcie szansa na radykalne decyzje i działania, a nie tylko "groźne" kiwanie palcem. W bucie.

sobota, 9 lutego 2008

Patroni na śmietnik historii, czyli Relikwia Drugiej Klasy o wyjątkowości św. Subita

Neoński serwis korazym.org daje nam oto taką duszoszczypatielną wypowiedź Relikwii Drugiej Klasy:

"Altri candidati alla santità hanno bisogno di convincere la Chiesa e la gente della loro santità. Nel caso di Giovanni Paolo II, questa convinzione c'è da sempre". Il cardinale Stanislaw Dziwisz non ha dubbi: papa Wojtyla è già santo ed è tempo che anche la Chiesa lo riconosca presto, dal momento che "la Polonia (e non solo) ha bisogno di un patrono, che dia la forza per andare avanti".

"Inni kandydaci do świętości muszą przekonać Kościół i wiernych o swojej świętości. W przypadku Jana Pawła II to przekonanie towarzyszy nam od dawna". Stanisław kard. Dziwisz nie ma wątpliwości: Papież Wojtyła jest święty, a chwila, gdy Kościół to potwierdzi jest bliska, ponieważ "Polska (i nie tylko ona) potrzebuje patrona, który daje siłę do kroczenia naprzód"


------------

Rozumiemy, że inni patroni Polski (i nie tylko) się już wyeksploatowali, nie dają takiego "szwungu", nie są tak "medialni", jak maskotka posoborowia - św. Subit.

A przecież ś+p Jan Paweł II w swoim testamencie pokornie prosił:

Wszystkim dziękuję. Wszystkich proszę o przebaczenie. Proszę także o modlitwę, aby Miłosierdzie Boże okazało się większe od mojej słabości i niegodności.

Po śmierci proszę o Msze Święte i modlitwy.


Prosił o modlitwy ZA niego, a nie DO niego. I jestem dziwnie pewien, że zamiast tysiąca Mszy świętych "o rychłą beatyfikację" wolałby jedną - w intencji dusz w czyśćcu cierpiących, którym pomagał Ofiarą Mszy świętej, modlitwami i postami przez całe swoje życie.