środa, 21 lipca 2021

Strażnik Tradycji, czyli jak powinien się zachować każdy katolicki biskup

Tomasz Jan
z Bożej Łaski
i z woli Stolicy Apostolskiej
Biskup Springfield w Illinois


dekret wprowadzający w życie ustawę motu proprio Traditionis Custodes w diecezji Springfield w stanie Illinois

W Imię Przenajświętszej Trójcy, Amen.

Mając na uwadze, że Papież Franciszek wydał list apostolski motu proprio o używaniu liturgii rzymskiej sprzed reformy z 1970 r., Traditionis custodes, obowiązujący natychmiast po jego ogłoszeniu w L'Osservatore Romano;

Zważywszy, że zgodnie z tym listem apostolskim do wyłącznej kompetencji biskupa diecezjalnego należy "zezwalanie na używanie Mszału Rzymskiego z 1962 roku w swojej diecezji zgodnie z wytycznymi Stolicy Apostolskiej" (Art. 2);

Zważywszy, że "biskup diecezji, w której do tej pory istnieje jedna lub więcej grup, które celebrują według Mszału sprzed reformy z 1970 roku, ma za zadanie stwierdzić, że grupy te nie zaprzeczają ważności i prawomocności reformy liturgicznej, zaleconej przez Sobór Watykański II i Magisterium Papieży" (Art. 3, § 1);

Zważywszy, że Bractwo św. Jana Kantego zostało kanonicznie erygowane przez Jego Eminencję Franciszka Kardynała George'a, O.M.I., Arcybiskupa Chicago, jako publiczne diecezjalne stowarzyszenie wiernych (kanon 312, §1, 3°), posiadające osobowość prawną (kanon 313) w dniu 23 grudnia 1999 r., we wspomnienie św. Jana Kantego;

Zważywszy, że zgodnie z kanonem 271 Kodeksu Prawa Kanonicznego została zawarta umowa między Archidiecezją Chicago, Diecezją Springfield w Illinois i Bractwem św. Jana Kantego na posługę duszpasterską księży należących do Bractwa pod nazwą "Kanonicy Regularni św. Jana Kantego" w dniu 10 listopada 2014 r, we wspomnienie św. Leona Wielkiego, papieża i doktora Kościoła;

Zważywszy, że parafia św. Róży z Limy w Quincy, Illinois, została kanonicznie ustanowiona jako parafia personalna z dniem 1 stycznia 2014 roku, dla tych osób z okolic Quincy, które umiłowały świętą liturgię sprawowaną według Nadzwyczajnej Formy, opiekę duszpasterską nad nimi sprawują księża z Bractwa Kapłańskiego św. Piotra;

Zważywszy, że Kanonicy Regularni św. Tomasza z Akwinu zostali kanonicznie uznani jako prywatne stowarzyszenie wiernych z osobowością prawną oraz rezydencją w domu na terenie diecezji Springfield w Illinois zgodnie z kanonami 312 § 1, 322 § 2, 113 § 2 i 608 Kodeksu Prawa Kanonicznego, 29 września 2020 r. w święto archaniołów Michała, Gabriela i Rafała;

Zważywszy, że biskup diecezjalny ma "odpowiednio postępować, aby sprawdzić, czy parafie kanonicznie erygowane na rzecz tych wiernych są skuteczne dla ich duchowego wzrostu, i zadecydować, czy je zachować, czy też nie" (art. 3, § 5); 

oraz

Zważywszy, że zgodnie z kanonem 87 §1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, Biskup diecezjalny, ilekroć uzna, że dyspensa przyczyni się do ich duchowego dobra, jest w stanie dyspensować wiernych od powszechnych i partykularnych przepisów dyscyplinarnych, wydanych dla swojego terytorium lub swoich podwładnych przez najwyższą władzę Kościoła".

dla tychże powodów

ja, Tomasz Jan Paprocki, z Bożej Łaski a z woli Stolicy Apostolskiej, biskup Springfield w Illinois, niniejszym dekretuję, co następuje

1. Zostało ustalone, że Kanonicy Regularni Bractwa Świętego Jana Kantego, księża z Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra i Kanonicy Regularni Świętego Tomasza z Akwinu nie zaprzeczają ważności i prawomocności reformy liturgicznej podyktowanej przez Sobór Watykański II oraz Magisterium Papieży, i dlatego dlatego mogą nadal używać Mszału Rzymskiego z 1962 roku (Art. 3 § 1).

2. Zostało ustalone, że Parafia Św. Róży z Limy w Quincy, Illinois, kanonicznie erygowana dla dobra tych wiernych, jest skuteczna dla duchowego wzrostu wiernych i dlatego zostaje zachowana (Art. 3, § 5). 

3. Ponieważ przyczyni się to do duchowego dobra wiernych, w stopniu, w jakim może być to konieczne, udziela się dyspensy od Art. 3 § 2 Traditionis custodes, zezwalając na używanie Mszału Rzymskiego z 1962 r. w nastę[ujących kościołach parafialnych: kościół św. Róży z Limy w Quincy, Illinois, i Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w parafii św. Katarzyny Drexel w Springfield, Illinois. W tych miejscach dozwolone są celebracje eucharystyczne z użyciem mszału św. Jana XXIII z 1962 roku, w każdy dzień oraz we wszystkie dni roku. W tych celebracjach czytania są głoszone w języku narodowym, przy użyciu przekładów Pisma Świętego zatwierdzonych do użytku liturgicznego przez Konferencję Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (Art. 3 § 3).

4. Księża Kanonicy Regularni Bractwa Świętego Jana Kantego oraz kapłani Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra są odpowiedzialni za te celebracje oraz za opiekę duszpasterską nad wiernymi, którzy uczestniczą we Mszach św. w kościele św. Róży z Limy w Quincy, Illinois, i w kościele NSPJ w parafii św. Katarzyny Drexel w Springfield, Illinois (Art. 3 § 4).

5. Księża, którzy już odprawiają Mszę św. według Missale Romanum z 1962 r. w w Diecezji Springfield w Illinois są upoważnieni do dalszego korzystania z tego przywileju, po złożeniu wniosku (art. 5).

Niniejszy dekret wchodzi w życie z chwilą ogłoszenia poprzez publikację na stronie internetowej Wydziału Kultu Bożego i Katechumenatu Diecezji Springfield w Illinois

http://www.dio.org/worship

+ Tomasz Jan Paprocki

Biskup diecezji Springfield w Illinois


ks. Daren J. Zehnle

Notariusz 


Złożono w Kancelarii

w Springfield, Illinois,

19 dnia lipca, 2021 roku

poniedziałek, 19 lipca 2021

Od Summorum pontificum do Traditionis custodes, czyli od rezerwatu do ZOO

 Wczoraj papież Franciszek opublikował motu proprio, którego tytuł mógłby być pełen nadziei: Traditionis custodes, "strażnicy Tradycji". Wiedząc, że jest on adresowany do biskupów, można by się rozmarzyć: czy Tradycja odzyskuje swoje prawa w Kościele?

Wręcz przeciwnie. To nowe motu proprio dokonuje eliminacji. Ilustruje to niepewność obecnego magisterium i wskazuje na datę wygaśnięcia Summorum pontificum Benedykta XVI, które nie będzie nawet obchodziło swoich piętnastych urodzin.

Wszystko, lub prawie wszystko, co zawiera Summorum pontificum zostało rozproszone, porzucone lub zniszczone. Cel ten jest jasno określony w piśmie towarzyszącym tej likwidacji.

Papież wymienia dwie zasady, "jak postępować w diecezjach": "z jednej strony zadbać o dobro tych, którzy są zakorzenieni w poprzedniej formie celebracji i potrzebują czasu, aby powrócić do rytu rzymskiego promulgowanego przez świętych Pawła VI i Jana Pawła II".

A z drugiej strony: "powstrzymać tworzenie nowych parafii personalnych, związanych bardziej z pragnieniem i wolą poszczególnych księży niż z potrzebami 'świętego i wiernego ludu Bożego'".

Zaprogramowane wyginięcie

Podczas gdy Franciszek jest obrońcą zagrożonych gatunków zwierząt i roślin, on decyduje i promulguje wymieranie tych, którzy są przywiązani do odwiecznego rytu Mszy Świętej. Ten gatunek nie ma już prawa do życia: musi zniknąć. I wszystkie środki zostaną użyte, aby osiągnąć ten rezultat.

Po pierwsze, ścisłe ograniczenie wolności. Do tej pory miejsca zarezerwowane dla starego obrządku miały pewną swobodę ruchu, trochę jak zwierzęta w rezerwacie. Teraz przeszliśmy do reżimu ogrodu zoologicznego: okratowane klatki, ściśle ograniczone i oddzielone od siebie. Liczba klatek jest ściśle kontrolowana, a po ich zainstalowaniu nie można instalować nowych i większych.

Strażnicy - a może raczej klawisze? - to nikt inny jak sami biskupi.

Wszystko to określa art. 3, ust. 2: "Biskup (...) wskazuje jedno lub więcej miejsc, w których wierni należący do tych grup mogą się spotykać na sprawowaniu Eucharystii (ale nie w kościołach parafialnych i bez erygowania nowych parafii personalnych)."

Przepisy wewnętrzne tych więzień są surowo kontrolowane (art. 3, ust. 3): "Biskup (...) ustala dni, w których we wskazanym miejscu dozwolone jest sprawowanie Eucharystii z użyciem Mszału Rzymskiego promulgowanego przez św. Jana XXIII w 1962 r.".

Kontrola ta rozciąga się na najmniejsze szczegóły (ibidem): "W tych celebracjach czytania będą głoszone w języku narodowym, z zastosowaniem przekładów Pisma Świętego do użytku liturgicznego, zatwierdzonych przez odpowiednie Konferencje Episkopatów." Nie ma mowy o korzystaniu z tłumaczenia np. Dom Gaspara Lefebvre'a OP czy lekcjonarzy z przeszłości.

Dla osobników uznanych za niezdolnych do opieki paliatywnej (art. 3, ust. 5) przewidziano eutanazję: "Biskup (...) w parafiach personalnych, erygowanych kanonicznie dla dobra tych wiernych, przeprowadzi stosowne sprawdzenie ich rzeczywistej przydatności dla rozwoju duchowego i niech oceni, czy należy je utrzymać, czy też nie;".

Zastrzeżenie to zostaje w rzeczywistości zniesione w całości, gdyż znika Komisja Ecclesia Dei (art. 6): " Instytuty życia konsekrowanego i stowarzyszenia życia apostolskiego, ustanowione przez Papieską Komisję Ecclesia Dei, przechodzą pod kompetencję Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.."

Zakaz wstępu dla migrantów

Podczas gdy papież nigdy nie przestaje troszczyć się o wszelkiego rodzaju migrantów, nowe więzienia, które zakłada, mają murowane granice, nie do sforsowania z zewnątrz.

Aby nie powstawały rezerwaty dzikiej przyrody, papież zabrania jakiejkolwiek ekspansji więzienia (art. 3, ust. 6): "Biskup (...) będzie czuwał, aby nie dopuścić do tworzenia nowych grup".

Ten środek jest również zbliżony do sterylizacji: te dzikusy z przeszłości muszą zniknąć, nie wolno im się rozmnażać i zakazuje się przekazywać genów swojego gatunku przyszłym pokoleniom.

Ta sterylizacja dotyczy także księży, którzy zostaną wyświęceni w przyszłości (art. 4): "Prezbiterzy wyświęceni po opublikowaniu niniejszego Motu Proprio, którzy chcą celebrować według Missale Romanum z 1962 r., muszą zwrócić się z formalną prośbą do Biskupa diecezjalnego, który przed udzieleniem zezwolenia skonsultuje się ze Stolicą Apostolską.

Jeśli chodzi o księży, którzy już posiadają upoważnienie, będą oni teraz potrzebowali odnowienia swojej przepustki "celebratoryjnej", która jest podobna do tymczasowej wizy (art. 5): "Prezbiterzy, którzy już celebrują według Missale Romanum z 1962 r., poproszą biskupa diecezjalnego o pozwolenie na dalsze korzystanie z tego uprawnienia.."

Tak więc, jeśli chodzi o ograniczanie, redukcję, a nawet niszczenie grup, biskupi mają wolną rękę, ale jeśli chodzi o autoryzację jakiegokolwiek narzędzia wzrostu, papież im nie ufa: podania muszą przejść przez Rzym.

Podczas gdy dziesiątki księży, często wspieranych przez swoich biskupów, drwiło sobie z Kongregacji Nauki Wiary "błogosławiąc" pary homoseksualne, bez żadnej reakcji Rzymu, z wyjątkiem zawoalowanej aprobaty Franciszka w jego przesłaniu do ks. Martina, wszyscy przyszli księża będą uważnie obserwowani, jeśli choćby pomyślą o odprawianiu Mszy św. według przedsoborowego mszału.

Oczywiście, łatwiej jest zamaskować swój brak autorytetu poprzez terroryzowanie wiernych, którzy słowem nie pisną i nie będą stawiać oporu, niż wyorać niemiecką schizmę. Można by pomyśleć, że dla Rzymu nie ma nic pilniejszego niż uderzenie w tę tradycyjną część stada...

Szczepienie przeciwko lefebvryzmowi

Wielki strach przed skażeniem trzody wirusem lefebvrystów jest egzorcyzmowany przez Drugi Sobór Watykański - szczepionką - z laboratorium Moderna - w dodatku obowiązkową (art. 3, ust. 1): "Biskup (...) niech się upewni, że grupy te nie wykluczają ważności i prawowitości reformy liturgicznej, nakazów Soboru Watykańskiego II i Magisterium Papieży;"

A wszystko to, co mogłoby być źródłem potencjalnego zakażenia wirusem lefebvryzmu, jest bezwzględnie eliminowane (art. 8): "Wcześniejsze normy, instrukcje, zezwolenia i zwyczaje, które nie są zgodne z postanowieniami niniejszego Motu Proprio,zostają uchylone".

Uniesiony swoim impetem, papież dochodzi niemal do stwierdzenia, że to właśnie stara Msza jest niebezpiecznym wirusem, przed którym musimy się chronić. I tak, w artykule 1 stwierdza: "Księgi liturgiczne promulgowane przez świętych papieży Pawła VI i Jana Pawła II, zgodnie z dekretami Soboru Watykańskiego II, są jedynym wyrazem lex orandi Rytu Rzymskiego.

Jeśli Novus Ordo jest jedynym wyrazem lex orandi, to jak zakwalifikować Mszę trydencką? Czy jest on liturgicznie lub kanonicznie nieważny? Czy nie należy mu się nawet miejsce, jakie w Kościele łacińskim zajmuje jeszcze obrządek dominikański, ambrozjański czy lyoński?

To właśnie wydaje się wynikać z tego, co Papież mówi w liście towarzyszącym motu proprio. Nie zdając się podejrzewać paralogizmu, którego się dopuszcza, pisze: "pociesza mnie w tej decyzji fakt, że po Soborze Trydenckim św. Pius V również zniósł wszystkie obrzędy, które nie mogły poszczycić się udokumentowaną starożytnością, ustanawiając jeden Missale Romanum dla całego Kościoła łacińskiego. Przez cztery wieki Missale Romanum promulgowany przez św. Piusa V był więc głównym wyrazem lex orandi Rytu Rzymskiego, pełniąc funkcję jednoczącą w Kościele. .

Logiczny wniosek z tego porównania jest taki, że ten starodawny obrządek powinien być zachowany. Z tego porównania wypływa logiczny wniosek, że obrządek ten powinien być zachowany, tym bardziej, że bulla Quo primum św. Piusa V chroni go przed wszelkimi atakami.

Zostało to potwierdzone przez komisję kardynałów zwołaną przez Jana Pawła II, która niemal jednogłośnie (8 z 9) stwierdziła, że biskup nie może zabronić kapłanowi jej odprawiania, po uprzednim jednogłośnym stwierdzeniu, że nigdy nie była ona zakazana.

I to zostało zaakceptowane przez papieża Benedykta XVI i ogłoszone w Summorum pontificum.

Obrządki zachowane przez św. Piusa V, w tym tak zwana Msza trydencka, nie mają, jak się wydaje, dla Franciszka wartości jednoczącej. Tylko nowy obrządek, z jego pięćdziesięcioletnim istnieniem, z jego trzeba edycjami typicznymi, z jego tłumaczeniami na kilkaset języków, z jego nieskończonymi odmianami, niezliczonymi wersjami i odmianami, i niezliczonymi nadużyciami, jest w stanie zapewnić jedność liturgiczną Kościoła. Sprzeczność jest tu oczywista.

Wracając do swojego pomysłu wyeliminowania gatunków, papież może napisać do biskupów: "Przede wszystkim do Was należy działanie na rzecz powrotu do jednolitej formy celebracji, weryfikując w każdym przypadku prawdziwą sytuację grup celebrujących według tego Missale Romanum.."

Prawo wyraźnie sprzeczne z dobrem wspólnym

Ogólne wrażenie, jakie wyłania się z tych dokumentów - motu proprio i towarzyszącego mu listu papieskiego - to wrażenie sekciarstwa połączonego z rażącym nadużyciem władzy.

Tradycyjna Msza należy do najbardziej intymnej części wspólnego dobra Kościoła, a ograniczanie jej, upychanie po gettach i wreszcie programowanie jej zniknięcia nie może mieć żadnego uzasadnienia. To prawo nie jest prawem Kościoła, ponieważ, jak mówi św. Tomasz, nie ma ważnego prawa przeciwko dobru wspólnemu.

Co więcej, ze szczegółów obydwu tekstów wyraźnie wyziera wściekłość, jaką niektórzy poddenerwowani reformatorzy liturgiczni żywią wobec tradycyjnej Mszy. Niepowodzenie posoborowej reformy liturgicznej dodatkowo jest podkreślone przez wzrastające na całym świecie słupki wykresów ukazujących duszpasterski sukces Tradycji i Mszy trydenckiej.

Oni po prostu nie mogą tego znieść. Bez wątpienia wyobrażają sobie, że całkowite zniknięcie przedsoborowej liturgii i duszpasterstwa spowoduje powrót wiernych do opróżnionych z sacrum kościołów. Cóż za tragiczne nieporozumienie. Wspaniały rozkwit tej godnej Boga celebracji podkreśla tylko ich ubóstwo: nie jest przyczyną pustynnienia spowodowanego przez nowy obrządek mszy, nową dogmatykę i nowe sakramenty..

Faktem jest, że to motu proprio, które prędzej czy później wyląduje na dnie szuflady i pójdzie w zapomnienie w historii Kościoła, samo w sobie nie jest dobrą nowiną: oznacza ono zatrzymanie się Kościoła w przywracaniu jego Tradycji i opóźni zakończenie kryzysu, który trwa już ponad sześćdziesiąt lat.

Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X, znajduje w nim nowy powód do wierności swemu założycielowi, arcybiskupowi Marcelowi Lefebvre, i do podziwu dla jego jasnego spojrzenia, jego roztropności i jego wiary.

Podczas gdy Rzym eliminuje tradycyjną Mszę św. i nie dotrzymuje obietnic złożonych stowarzyszeniom pod okieką komisji "Ecclesia Dei", w wolności przekazanej nam przez biskupa Lefebvre, Bractwo znajduje możliwość dalszej walki o wiarę i panowanie Chrystusa Króla.

źródło: https://fsspx.news/fr/news-events/news/de-summorum-pontificum-%C3%A0-traditionis-custodes-ou-de-la-r%C3%A9serve-au-zoo-67514

tłumaczenie: Breviarium

sobota, 17 lipca 2021

Zagadka

 Odpowiedzi prosimy nie przysyłać. Poczta i bez tego ma od cholery roboty



piątek, 16 lipca 2021

Bergoglio wyjaśnia motywy - czyli obecny dokument to tylko etap do całkowitego zakazu Starej Mszy

 

Rzym, 16 lipca 2021 r.
Drodzy Bracia w Episkopacie
podobnie jak uczynił to mój Poprzednik Benedykt XVI w przypadku Summorum Pontificum, ja również zamierzam dołączyć do Motu Proprio Traditionis Custodes list, aby wyjaśnić powody, które skłoniły mnie do podjęcia tej decyzji. Zwracam się do was z ufnością i otwartością, w imię tej wspólnej "troski o cały Kościół, która w najwyższym stopniu przyczynia się do dobra Kościoła powszechnego", jak przypomina nam Sobór Watykański II[1].
1] Powody, które skłoniły św. Jana Pawła II i Benedykta XVI do przyznania możliwości używania Mszału Rzymskiego promulgowanego przez św. Piusa V, zredagowanego przez św. Jana XXIII w 1962 r., do sprawowania Ofiary eucharystycznej są dla wszystkich oczywiste. Jana Pawła II w Motu proprio Ecclesia Dei z 1988 r.[3], była podyktowana przede wszystkim chęcią uleczenia schizmy z ruchem kierowanym przez abpa Lefebvre'a. Prośba skierowana do biskupów, aby wielkodusznie przyjęli "słuszne aspiracje" wiernych, którzy prosili o używanie tego Mszału, miała zatem powód eklezjalny, aby na nowo ułożyć jedność Kościoła.
Ta możliwość została zinterpretowana przez wielu w Kościele jako możliwość swobodnego używania Mszału Rzymskiego promulgowanego przezPiusa V prowadząc do równoległego używania Mszału Rzymskiego promulgowanego przez Pawła VI. Aby uregulować tę sytuację, Benedykt XVI interweniował w tej sprawie wiele lat później, regulując wewnętrzny fakt Kościoła, ponieważ wielu kapłanów i wspólnot "z wdzięcznością skorzystało z możliwości, jaką dawało Motu proprio" św. Podkreślając, że rozwój ten nie mógł być przewidziany w 1988 roku, Motu proprio Summorum Pontificum z 2007 roku miało na celu wprowadzenie "jaśniejszej regulacji prawnej"[4]. Aby ułatwić dostęp tym, którzy - także młodzi - "odkrywają tę formę liturgiczną, czują się nią pociągnięci i znajdują w niej formę szczególnie im odpowiadającą, spotkania z Tajemnicą Najświętszej Eucharystii"[5], Benedykt XVI ogłosił, że "Mszał promulgowany przez św. Piusa V i ponownie zredagowany przez bł. Jana XXIII jako nadzwyczajny wyraz tego samego lex orandi", przyznając "szerszą możliwość używania Mszału z 1962 roku"[6].
Powodem jego wyboru było przekonanie, że taki środek nie podważy jednej z zasadniczych decyzji Soboru Watykańskiego II, podważając tym samym jego autorytet: Motu Proprio w pełni uznawało, że "Mszał promulgowany przez Pawła VI jest zwyczajnym wyrazem lex orandi Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego"[7]. Uznanie Mszału promulgowanego przez św. Piusa V "jako nadzwyczajnego wyrazu samego lex orandi" nie miało w żaden sposób na celu lekceważenia reformy liturgicznej, ale było podyktowane pragnieniem wyjścia naprzeciw "natarczywym modlitwom tych wiernych", pozwalając im "sprawować Ofiarę Mszy św. według typicznego wydania Mszału Rzymskiego promulgowanego przez B. Jana XXIII w 1962 r. i nigdy nie uchylonego". Jana XXIII w 1962 roku i nigdy nie uchylony, jako nadzwyczajna forma Liturgii Kościoła"[8]. W swoim rozeznaniu pocieszał się tym, że ci, którzy chcieli "odnaleźć drogą im formę świętej Liturgii", "wyraźnie zaakceptowali wiążący charakter Soboru Watykańskiego II i byli wierni papieżowi i biskupom"[9]. Za bezpodstawne uznał też obawy przed rozłamem we wspólnotach parafialnych, gdyż "obie formy posługiwania się Rytuałem Rzymskim mogły się wzajemnie ubogacać"[10]. 10] Zachęcił zatem Biskupów do przezwyciężenia wątpliwości i obaw oraz do przyjęcia norm, "zapewniając, że wszystko odbędzie się w pokoju i spokoju", z obietnicą, że "będzie można szukać sposobów zaradzenia", gdyby po "wejściu w życie Motu proprio" ujawniły się "poważne trudności" w stosowaniu norm[11].
Trzynaście lat później poprosiłem Kongregację Nauki Wiary o przesłanie wam kwestionariusza dotyczącego stosowania Motu proprio Summorum Pontificum. Odpowiedzi, które otrzymałem, ujawniły sytuację, która mnie smuci i niepokoi, potwierdzając potrzebę interwencji. Niestety, pasterska intencja moich Poprzedników, którzy zamierzali "dołożyć wszelkich starań, aby wszyscy, którzy naprawdę pragną jedności, mogli w niej trwać lub ją na nowo odkryć"[12], była często poważnie lekceważona. Rozporządzenia Jana Pawła II, a z jeszcze większą wielkodusznością Benedykta XVI, aby przywrócić jedność ciała kościelnego, szanując różne wrażliwości liturgiczne, została wykorzystana do zwiększenia dystansu, zaostrzenia różnic i budowania przeciwieństw, które ranią Kościół i hamują jego rozwój, wystawiając go na ryzyko podziału.
W równym stopniu niepokoją mnie nadużycia jednej i drugiej strony w sprawowaniu liturgii. Podobnie jak Benedykt XVI, ja również ubolewam nad faktem, że "w wielu miejscach liturgia nie jest sprawowana wiernie zgodnie z przepisami nowego Mszału, ale jest wręcz rozumiana jako upoważnienie czy wręcz zobowiązanie do kreatywności, co często prowadzi do deformacji, które są na granicy tego, co można znieść"[13]. 13] Ale smuci mnie również instrumentalne używanie Missale Romanum z 1962 r., które charakteryzuje się coraz większym odrzucaniem nie tylko reformy liturgicznej, ale i Soboru Watykańskiego II, z bezpodstawnym i niemożliwym do obrony twierdzeniem, że zdradził on Tradycję i "prawdziwy Kościół". Jeśli prawdą jest, że drogę Kościoła należy rozumieć w dynamizmie Tradycji, "która bierze swój początek od Apostołów i rozwija się w Kościele pod działaniem Ducha Świętego" (DV 😎, to Sobór Watykański II stanowi najnowszy etap tego dynamizmu, w którym episkopat katolicki wsłuchiwał się w rozeznawanie drogi, jaką Duch Święty wskazywał Kościołowi. Wątpić w Sobór to wątpić w same intencje Ojców, którzy w Soborze Ekumenicznym uroczyście wykonywali swoją władzę kolegialną cum Petro et sub Petro[14], a w ostatecznym rozrachunku wątpić w samego Ducha Świętego, który kieruje Kościołem.
To właśnie Sobór Watykański II wyjaśnia sens decyzji o rewizji ustępstwa, na które pozwolili moi Poprzednicy. Wśród wymagań, które Biskupi wskazali z największym naciskiem, jest wymaganie pełnego, świadomego i czynnego uczestnictwa całego Ludu Bożego w liturgii[15], zgodnie z tym, co potwierdził już Pius XII w encyklice Mediator Dei o odnowie liturgii[16]. Konstytucja Sacrosanctum Concilium potwierdziła ten postulat, podejmując rozważania na temat "reformy i wzrostu liturgii"[17], wskazując zasady, które miały przyświecać reformie[18]. W szczególności ustaliła, że zasady te dotyczą Rytu Rzymskiego, natomiast w odniesieniu do innych prawowicie uznanych obrządków prosiła, aby zostały one "roztropnie zrewidowane w sposób integralny w duchu zdrowej tradycji i aby nabrały nowego blasku stosownie do okoliczności i potrzeb czasu"[19]. W oparciu o te zasady przeprowadzono reformę liturgiczną, która swój najwyższy wyraz znalazła w Mszale Rzymskim, wydanym in editio typica przez św. Pawła VI[20] i poprawionym przez św. Jana Pawła II[21]. Należy więc uznać, że Ryt Rzymski, wielokrotnie w ciągu wieków dostosowywany do potrzeb czasu, został nie tylko zachowany, ale i odnowiony "w wiernym posłuszeństwie Tradycji". 22] Ci, którzy pragną odprawiać z pobożnością według dawnej formy liturgicznej, nie będą mieli trudności ze znalezieniem w Mszale Rzymskim, zreformowanym zgodnie z myślą Soboru Watykańskiego II, wszystkich elementów Rytu Rzymskiego, a zwłaszcza Kanonu Rzymskiego, który jest jednym z najbardziej charakterystycznych elementów.
Ostatni powód, który chciałbym dodać do podstawy mojego wyboru: w słowach i postawach wielu osób coraz wyraźniej widać, że istnieje ścisły związek między wyborem celebracji według ksiąg liturgicznych sprzed Soboru Watykańskiego II a odrzuceniem Kościoła i jego instytucji w imię tego, co uważają za "prawdziwy Kościół". Jest to zachowanie sprzeczne z komunią, podsycające dążenie do podziału - "ja jestem Pawłowy, ja jestem Apollosowy, ja jestem Kefasowy, ja jestem Chrystusowy" - na które apostoł Paweł zareagował stanowczo[23]. Aby bronić jedności Ciała Chrystusa, jestem zmuszony odwołać władzę udzieloną przez moich Poprzedników. Zniekształcony użytek, jaki się z niego robi, jest sprzeczny z powodami, które skłoniły ich do przyznania wolności odprawiania Mszy św. według Missale Romanum z 1962 roku. Ponieważ "celebracje liturgiczne nie są czynnościami prywatnymi, ale celebracjami Kościoła, który jest 'sakramentem jedności'"[24], muszą być sprawowane w komunii z Kościołem. Sobór Watykański II, potwierdzając zewnętrzne więzy włączenia do Kościoła - wyznanie wiary, sakramenty, komunię - potwierdził za św. Augustynem, że warunkiem zbawienia jest trwanie w Kościele nie tylko "ciałem", ale i "sercem"[25].
Drodzy Bracia w Episkopacie, Sacrosanctum Concilium wyjaśniło, że Kościół "sakrament jedności" jest taki, ponieważ jest "świętym ludem zgromadzonym i wyświęconym pod władzą Biskupów"[26]. Lumen gentium, przypominając Biskupowi Rzymu, że jest "wieczystą i widzialną zasadą i fundamentem jedności zarówno biskupów, jak i rzeszy wiernych", mówi, że wy jesteście "widzialną zasadą i fundamentem jedności w waszych Kościołach lokalnych, w których i z których istnieje jedyny i niepowtarzalny Kościół katolicki"[27].
Odpowiadając na wasze prośby, podejmuję stanowczą decyzję, aby uchylić wszystkie normy, instrukcje, koncesje i zwyczaje, które poprzedzają obecne Motu Proprio, i uznać księgi liturgiczne promulgowane przez świętych papieży Pawła VI i Jana Pawła II, zgodnie z dekretami Soboru Watykańskiego II, za jedyny wyraz lex orandi Rytu Rzymskiego. Pociesza mnie w tej decyzji fakt, że po Soborze Trydenckim święty Pius V również zniósł wszystkie obrzędy, które nie mogły poszczycić się udokumentowaną starożytnością, ustanawiając jeden Missale Romanum dla całego Kościoła łacińskiego. Przez cztery wieki Missale Romanum promulgowane przez św. Piusa V było więc głównym wyrazem lex orandi Rytu Rzymskiego, pełniąc funkcję jednoczącą w Kościele. Nie chcąc przekreślać godności i wielkości tego obrzędu, biskupi zgromadzeni na soborze ekumenicznym prosili o jego zreformowanie; ich intencją było, aby "wierni nie asystowali jako obcy lub niemi widzowie tajemnicy wiary, lecz mając pełne zrozumienie obrzędów i modlitw, uczestniczyli w świętej czynności świadomie, pobożnie i czynnie"[28]. Paweł VI, przypominając, że dzieło dostosowania Mszału Rzymskiego zostało rozpoczęte już przez Piusa XII, oświadczył, że rewizja Mszału Rzymskiego, przeprowadzona w świetle najstarszych źródeł liturgicznych, miała na celu umożliwienie Kościołowi wznoszenia w różnych językach "jednej i tej samej modlitwy", która wyrażałaby jego jedność. 29] Ta jedność ma być przywrócona w całym Kościele Rytu Rzymskiego.
Sobór Watykański II, opisując katolickość Ludu Bożego, przypomina, że "w komunii kościelnej istnieją Kościoły partykularne, które cieszą się własną tradycją, bez uszczerbku dla prymatu Stolicy Piotrowej, która przewodniczy powszechnej komunii miłości, gwarantuje uprawnioną różnorodność, a jednocześnie dba o to, by partykularność nie tylko nie szkodziła jedności, ale raczej jej służyła"[30]. 30] O ile, wykonując moją posługę w służbie jedności, podejmuję decyzję o zawieszeniu władzy udzielonej przez moich Poprzedników, proszę was, abyście dzielili ze mną ten ciężar jako formę uczestnictwa w trosce o cały Kościół. W Motu Proprio pragnąłem potwierdzić, że do Biskupa, jako moderatora, promotora i opiekuna życia liturgicznego w Kościele, którego jest on zasadą jedności, należy regulowanie celebracji liturgicznych. Do was zatem, jako Ordynariuszy lokalnych, należy zatwierdzenie w waszych Kościołach używania Mszału Rzymskiego z 1962 roku, stosując normy zawarte w niniejszym Motu Proprio. Przede wszystkim do was należy praca na rzecz powrotu do jednolitej formy celebracji, weryfikując w każdym przypadku rzeczywistość grup celebrujących według tego Missale Romanum.
Wskazania dotyczące postępowania w diecezjach są podyktowane głównie dwoma zasadami: z jednej strony, aby zadbać o dobro tych, którzy są zakorzenieni w poprzedniej formie celebracji i potrzebują czasu na powrót do Rytu Rzymskiego promulgowanego przez świętych Pawła VI i Jana Pawła II; z drugiej strony, aby powstrzymać erygowanie nowych parafii personalnych, związanych bardziej z pragnieniem i wolą poszczególnych księży niż z rzeczywistą potrzebą "świętego wiernego Ludu Bożego". Jednocześnie proszę was, abyście zadbali o to, by każda liturgia była sprawowana z decorum i wiernością księgom liturgicznym promulgowanym po Soborze Watykańskim II, bez dziwactw, które łatwo przeradzają się w nadużycia. Do tej wierności przepisom Mszału i ksiąg liturgicznych, w których odbija się reforma liturgiczna pożądana przez Sobór Watykański II, niech wychowują się seminarzyści i nowi kapłani.
Dla was przyzywam Ducha od Zmartwychwstałego Pana, aby uczynił was mocnymi i wytrwałymi w służbie Ludowi, który Pan wam powierzył, aby przez waszą troskę i czujność wyrażał komunię także w jedności jednego Obrządku, w którym zachowane jest wielkie bogactwo rzymskiej tradycji liturgicznej. Modlę się za was, módlcie się za mnie.
Franciszek

https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/07/16/0469/01015.html