środa, 29 sierpnia 2012

TERAZ NIE MOGE - MSZE ODPRAWIAM XD

Msza polowa pod Wdżarem (taki szczyt górski)


powiększenie


ojcu doktoru Blazie sugerujemy, aby na następny raz zamiast telefonu komórkowego zabrał ze sobą wymagane rubrykami utensylia jako to: odpowiedni stół, ornat, świeczniki, krucyfiks i obrus.

uzupełnienie jednego z naszych Czytelników, przewodnika tatrzańskiego:
Ta msza św. odprawiana była nie tyle pod Wdżarem, lecz tak naprawdę na przełęczy Snozka, pod (ta-daaa!) UBeliskiem Władysława Hasiora, czyli "Organkami", czyli pod pomnikiem "Wiernym synom Ojczyzny poległym na Podhalu w walce o utrwalenie władzy ludowej.", jak głosił (przed remontem) napis na (ta-daaa!) głazie (obecnie "ołtarzu") umieszczonym pod organkami... 
źródło: Wikipedia

Komentarz redakcji KNO:  Jak widać kolejny raz życie przerosło kabaret. Poza tem z mapy wynika, że od tego komunistycznego monstrum do kościoła w Kluszkowcach jest w linii prostej 1300 m, a do kościoła w Czorsztynie - 2000 m.  No ale po co iść dwa kilometry aby odprawić Mszę świętą w kościele, skoro można byle jak, byle gdzie i na byle czym? A od chodzenia przecież robią się blazy (po śląsku: odciski)

niedziela, 26 sierpnia 2012

piątek, 24 sierpnia 2012

Pielgrzymka powodzian do Ziemi Świętej


na zdjęciu: bp Piotr Skucha, sufragan sosnowiecki w otoczeniu pielgrzymów.
Kąpiel w Morzu Martwym, więc biskup prawdopodobnie się umartwia.


z cyklu: rzeszowska moda pielgrzymkowa


Bp Edward Białogłowski w "nieformalnym, letnim stroju służbowym"



czwartek, 9 sierpnia 2012

Bp Koch źle znosi rzymskie upały

Jak donosi Radio Watykańskie:

.„Lefebryści zachowują się jak Luter”. Te słowa kard. Kurta Kocha odbiły się znacznym echem w mediach, komentowane niekiedy wręcz jako negatywny zwrot w relacjach ze zbuntowanymi tradycjonalistami. 1 sierpnia przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan udzielił wywiadu niemieckiej agencji KNA, w którym odniósł się m.in. do zastrzeżeń Bractwa św. Piusa X wobec soborowej doktryny o ekumenizmie. Zwrócił on uwagę, że odnośny dekret Vaticanum II (Unitatis redintegratio) ma swoje dogmatyczne źródło w Konstytucji o Kościele (Lumen gentium) i nie może być przez wiernych traktowany marginalnie. 

Jeśli lefewryści "zachowują się jak Luter", to dlaczego nie są zapraszani w styczniu do seminariów duchownych, aby klerykom głosić nauki i kazania z okazji Spotkań z Herezją w ramach Tygodnia Jedności Chrześcijan? Może mi ktoś wyjaśnić ten paradoks? Biskupowi Kochowi sugerujemy udanie się do wód. I kąpiel. 


Kiedy wszystko inne zawiedzie - użyj instrukcji obsługi

do takiego wniosku - po latach nieudanego eksperymentu posoborowego - dochodzi nawet samo Radio Watykańskie:

„Ci prości ludzie zachwali niesamowite kolekcje manuskryptów. Tylko w dżungli boliwijskiej Indianie Chiquitos zachowali ponad 5,5 tys. stron muzyki barokowej, Indianie Moja 7.200 stron. Jest to w sumie prawie 13 tys. stron muzyki. Kiedy pierwszy raz wziąłem to do ręki wiedziałem, że jest to unikalny materiał. Z wszystkich lat moich studiów nie znałem żadnego miejsca na świecie, ani w Polsce, w Rzymie, Anglii czy Francji, gdzie tylko z dwóch parafii z okresu 80 lat pochodziłaby tak rozległa dokumentacja muzyczna. Ponad 80 mszy polifonicznych, opery sakralne, motety, muzyka na organy, sonaty i koncerty barokowe oraz cały repertuar muzyki, której używano w misjach. Po latach nauczyłem się poprawnej interpretacji tego fenomenu, a mianowicie, że muzyka w Ameryce była używana jako narzędzie ewangelizacji. Jest w historii taki moment, że zamiast recytować Credo zaczynamy je śpiewać, zaczynamy odprawiać solenne pobożne liturgie i widać w archiwach, jak rośnie repertuar muzyczny i jak zarazem rośnie liczba chrztów”.
Z perspektywy swej ponad 20-letniej pracy nad barokową muzyką z redukcji boliwijskich ks. Nawrot podkreśla, że także i dziś muzyka może być doskonałym narzędziem ewangelizacji. „Kiedy zastanawiam się nad tym, co mogłoby przyciągnąć na nowo ludzi do Kościoła w Europie, który przeżywa swe trudne chwile bez wahania odpowiadam postawmy na znakomite liturgie i piękny śpiew” – podkreśla polski werbista
Banał, prawda? Szkoda tylko, że absolutnie nieprzyswajalny dla hierachii polskiego Kościoła.

wtorek, 7 sierpnia 2012

Jeszcze o 2ME - tym razem głos ma fachowiec

O tym, że 2ME ma niewiele wspólnego z tzw. "kanonem Hipolita" pisałem już ponad 5 lat temu. Jak widać nie jestem odosobniony w swym twierdzeniu - polecam lekturę artykułu o. Macieja Zachary MIC.

Nie ukrywam, że mój wpis jest reakcją na fragment wywiadu z ks. drem Robertem Woźniakiem, zamieszczonego na liturgia.pl. Ks. Woźniak stwierdził nt. II ME: "To najstarsza modlitwa jaką mamy. To Kościół niepodzielony". To często powtarzana opinia, ale uważam, że to grube nieporozumienie, z paru powodów...

Nova et Vetera

Tym razem w Belgii, dokąd udała się redakcja Gościa Niedzielnego kontynuując dzieło Kroniki Novus Ordo :-)

NOVA

Życie jest kolorowe, nie czarno-białe – śmieje się ks. Claude Castiau, proboszcz katedry św. Michała i św. Guduli w Brukseli, kiedy pytam o pomarańczowy krawat i różowo-fioletową koszulę w kratę, które założył na nasze spotkanie. Chwilkę później idziemy do zakrystii. Ksiądz chce przygotować się do sesji zdjęciowej w katedrze. Zakłada więc… marynarkę w fioletowe pasy.
Na naszych twarzach musi malować się niekontrolowana konsternacja, bo pyta: – Coś nie tak? Nasz fotograf, Józef Wolny, dyskretnie: – Czy nie włożyłby ksiądz proboszcz… sutanny, tak dla naszych czytelników? Nieco zdziwiony tym pytaniem ks. Castiau: – Tylko że ja nie mam sutanny. Może być alba? Scena ta może i komizmem trąci. My czujemy się jak wrzuceni do innej bajki. Widok kapłana w liturgicznym stroju wzbudza sensację w katedrze.


Nasi Czytelnicy od lat wiedzą, że komedianci i konferansjerzy ze święceniami kapłańskimi to na Zachodzie tragiczna codzienność. Zajrzyjmy zatem, co słychać u będących solą w oku posoborowej hierarchii, znienawidzonych przez modernistyczny świat synów duchowych abpa Lefebvre,  belgijskich "schizmatyków" z Bractwa św. Piusa X:


VETERA

w przyszłym roku szkolnym 2012/2013 w Antwerpii pod auspicjami Bractwa rozpocznie działalność nowa szkoła podstawowa obejmująca pierwszych sześć klas. Szkoła w Antwerpii będzie placówką koedukacyjną, a językiem nauczania będzie niderlandzki. Funkcję dyrektora szkoły obejmie ks. Mateusz De Clercq FSSPX. Budynek szkoły położony jest w centrum miasta, bezpośrednio koło przeoratu pw. Najświętszego Sakramentu. Oba budynki znajdują się w dużym kompleksie klasztornym, którego częścią jest również piękny neogotycki kościół należący niegdyś do Mniszek Klarysek od Wieczystej Adoracji 

Ciekawe, kiedy FSSPX kupi katedrę w Brukseli? O ile oczywiście kuria będzie skłonna ją sprzedać, gdyż - jak wiemy z sąsiednich Niemiec - posoborowa hierarchia woli nieużywane (z powodu boomu powołaniowego i Nowej Wiosny Kościoła) kościoły i klasztory sprzedać przedsiębiorcom rozrywkowym na SPA&wellness z centrum fittness niż tym przebrzydłym"schizmatykom"...