Jak donoszą miejscowe środki masowego rażenia przekazem:
(...) Koncert ostatecznie odbył się w auli szkoły muzycznej. Termin zmieniono na trzy dni przed koncertem. (...) o odmowie użyczenia kościoła na miejsce koncertu, mimo wcześniejszych ustaleń, poinformował go w czwartek proboszcz parafii Św. Trójcy. Przed koncertem Wesołowski, przepraszając publiczność za zamieszanie, powiedział, że była to decyzja biskupa gliwickiego.
Fajnie. Może wreszcie do jaśnie oświeconych państwa „artystów” wraz z „impresariatem” dotrze truizm, iż świątynie są przede wszystkim miejscem, w którym gromadzi się lud Boży (...) by słuchać słowa Bożego, razem się modlić, przyjmować sakramenty, sprawować Eucharystię i wielbić ją tam jako trwający nieustannie sakrament.
Może dotrze również, że kościołów nie można uważać za zwyczajne miejsce "publiczne", mogące służyć wszelkiego rodzaju zgromadzeniom. Są to miejsca święte, przeznaczone wyłącznie i na stałe, od momentu ich konsekracji lub poświęcenia, do sprawowania kultu Bożego.
Warto im również przypomnieć, że wykorzystanie kościołów do celów niezgodnych z ich przeznaczeniem zagraża właściwej im funkcji znaku chrześcijańskiej tajemnicy, wyrządzając mniej lub bardziej poważną szkodę pedagogii wiary i wrażliwości ludu Bożego
A biskupowi Janowi Kopcowi z Gliwic niech Pan Bóg wynagrodzi gorliwą troskę o Kościół partykularny, który został Mu powierzony przez ojca świętego.