Z kolei w przypadku, gdy zachodzą „bardziej skomplikowane okoliczności”, a także gdy nie można uzyskać stwierdzenia nieważności wcześniej zawartego małżeństwa, opcja wstrzemięźliwości seksualnej faktycznie jest niewykonalna. Mimo to także wówczas możliwe jest dalsze rozeznanie. - Jeśli rozpozna się, że w konkretnym przypadku istnieją ograniczenia, które zmniejszają odpowiedzialność i winę, szczególnie gdy osoba uważa, iż popadłaby w kolejne uchybienia, ze szkodą dla dzieci z nowego związku, „Amoris laetitia” otwiera możliwość dopuszczenia do sakramentów pojednania i Eucharystii - piszą hierarchowie. Tłumaczą przy tym, że sakramenty te pozwolą tej osobie na dalsze dojrzewanie w wierze mocą łaski Bożej.
http://gosc.pl/doc/3444940.Papiez-chwali-interpretacje-adhortacji-Amoris-laetitia
Życie w grzechu ciężkim, symulacja sakramentu pokuty (symulacja, bo nie ma woli nie grzeszenia więcej) i świętokradzkie przyjmowanie Komunii świętej - metodą "dojrzewania w wierze"? Aleśmy czasów doczekali... Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że posoborowie to religia nie mająca nic wspólnego z katolicyzmem?