Posoborowa atrapa katolicyzmu wali się na naszych oczach. To znaczy: nie wali się, bo jest z kartonu. Nasiąka wodolejstwem, namięka i przekształca się w kupę brązowego odpadu. Jak tak dalej pójdzie, to za 2 lata, po wdrożeniu synodalnych dokumentów synodu o synodalności już nie będzie czego zbierać. Katolików wiernych Tradycji czeka teraz chyba metodyczne i "synodalne" rugowanie ze "zdrowej tkanki". Trzeba chyba zacząć zbierać forsę i budować nowe kaplice i kościoły, bo posoborowa hierarchia swoich opustoszałych nie odda. Będzie wolała sprzedać na lofty czy inne salony gier...
Wierzący księża, którzy zauważają problem - sami przyjdą. Taką mam nadzieję. Jesteśmy gotowi was utrzymać materialnie.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Pan Bóg czuwa nad nami.