Jak donosi PAP-a, ordynariusz Bredy, biskup Cinek Muskens (na chrzcie Mu dali: Marcin Piotr, ale jak widać te imiona go chyba gryzą, więc zamiast nich używa ksywy Tiny czyli (Mar)cinek) powiedział w holenderskiej telewizji, że Boga nie interesuje to, jak jest nazywany i że w Indonezji, gdzie duchowny pracował przez osiem lat, księża podczas odprawiania mszy świętej nazywali Boga "Allahem".
Tymczasem najpopularniejszy holenderski dziennik "De Telegraaf" opublikował wyniki ankiety, w której 92% z ponad 4 tys. pytanych osób nie zgadza się z opinią biskupa. "Pewnie, nazywajmy Boga 'Allahem'. Następnie zacznijmy nazywać kościoły meczetami i modlić się pięć razy dziennie. Ramadan też brzmi ciekawie" - napisał w liście do gazety jeden z czytelników.
Gerrit de Fijter, prezes synodu "Kościoła" Protestanckiego w Holandii, powiedział "De Telegraaf", że cieszy go każda inicjatywa mająca na celu wzmacnianie dialogu między religiami. Dodał jednak, że nazywanie Boga "Allahem" byłoby wyrzeczeniem się zachodniej tożsamości i nie przyniosłoby żadnego pożytku.
Co za czasów dożyliśmy, gdy o podstawowe zagadnienia Wiary i o prostowanie pokrętnych głupot serwowanych przez post-katolickiego biskupa-apostatę muszą dbać wierni świeccy, a nawet... protestanci... Przypomnijmy, ze jest to biskup, który swego czasu pojechał do Ugandy popierać akcję rozdawania kondomów ubogiej ludności.
Przypomnijmy wcześniejsze wybryki Jego Ekstrawagancji Cinka Muskensa:
za KAI:
Holandia: biskupi wzywają do misji we własnym kraju
Biskupi Holandii wezwali katolików do misji we własnym kraju. W pierwszym od 1974 r. liście na temat misji zachęcili wiernych, aby przez osobiste zaangażowanie w społeczeństwie, które odsunęło się od Kościoła, bardziej przybliżali ludzi do Chrystusa i Jego Kościoła. List biskupów przedstawił dziennikarzom w Utrechcie biskup Bredy, Tiny Muskens.
"Można odnieść wrażenie, że staliśmy się Kościołem w ukryciu i ze strachu zamknęliśmy drzwi przed światem zewnętrznym" - powiedział bp Muskens. Zachęcił wiernych, aby w debacie społecznej odważnie głosili argumenty katolickie i dawali dobry przykład życia wiarą.
Biskup Bredy zwrócił uwagę, że "wielu katolików staje się niemowami, gdy chodzi o ich wiarę". Nie potrafią oni wyjaśnić, co oznacza dla nich być chrześcijaninem i kim jest Bóg w ich życiu.
- W nabożeństwach należy wykorzystać każdą możliwość przybliżania Ewangelii wszystkim - podkreślił bp Muskens. Zwrócił uwagę, że dobrą okazją ku temu są nabożeństwa w czasie Bożego Narodzenia i Wielkanocy, gdy do kościoła przychodzi najwięcej osób, ale może nią być także bezpośrednia rozmowa ze stojącymi z dala od Kościoła, prowadzona z okazji chrztu lub ślubu.
Ponadto wspólnoty parafialne powinny szeroko otworzyć drzwi, by ułatwić ludziom kontakt z Kościołem, dotychczas bardzo luźny. Może to się odbywać na przykład poprzez utworzenie otwartych ośrodków spotkań, a także przez występy chórów kościelnych poza obrębem świątyń.
- Zadanie misji wypełnia się nie tylko przez głoszenie Ewangelii - przypomnieli w swoim liście biskupi Holandii. Prowadzić misje można także przez otoczenie troską osób, które znalazły się w trudnej sytuacji we własnym środowisku, a także przez solidarność z najbiedniejszymi na świecie. Biskupi uważają, że kontakt z biednymi w często kwitnących Kościołach ubogiego Południa może dodać otuchy ludziom w Europie, "na zlaicyzowanej wyspie w świecie ludzi wierzących", aby nie tracili odwagi.
---
Amsterdam, 04.03.1998 (KAI/CWN)
Katolicki biskup Bredy Martinus P.M. Muskens nocował wraz z bezdomnymi pod jednym z amsterdamskich mostów, ubrany w znoszoną świecką odzież i żywiąc się w garkuchni. W wypowiedzi dla holenderskiej gazety "Algemeenen Dagblat" stwierdził, iż doświadczenie to "nie było przyjemne". Dodał, iż noc ta uzmysłowiła mu, w jaki sposób przebiega życie bezdomnych: jest ono ciągłym poszukiwaniem schronienia, tak iż nie starcza czasu na cokolwiek innego. Biskup stwierdził, że doświadczenie bycia bezdomnym było bolesne również dlatego, iż "przez cały dzień spogląda się na domy, do których nie wolno wejść". Tenże hierarcha naraził się rok temu na publiczną krytykę stwierdzeniem, iż kradzież chleba przez biednych jest moralnie dopuszczalna. Skrytykował również rząd holenderski za skąpstwo w dziedzinie pomocy społecznej.
---
Biskup rozmawia z premierem o cięciach budżetowych
Rzym, 23.10.1996 (KAI/CNS)
Przewodniczący Komisji ds. Stosunków Społecznych Holenderskiej Konferencji Biskupów bp Martinus Muskens z Bredy spotka się 28 października z premierem Wimem Kokiem, aby zaprotestować przeciw nadmiernym cięciom budżetowym."Po raz pierwszy od wielu lat będziemy mogli spotkać się z premierem - powiedział biskup. - I to tylko dlatego, że urządziliśmy wielką kampanię publiczną". Bp Muskens stał się głośny w Holandii dzięki nauczaniu, iż Kościół czasami wybacza kradzieże. "Wartość życia powinna być ceniona wyżej niż wartość własności" - powtarza bp Muskens. Podkreśla, że rozumie, że rząd holenderski próbuje zlikwidować wiele usług socjalnych po to, aby utrzymać zdrowy budżet krajowy i przystąpić do Unii Monetarnej. "Problem polega na tym, iż czyni się to bezlitośnie i jedynie wzmaga się nierówny podział dóbr" - dodał. Biskup przyznał, że nie wie, jakie będą wyniki rozmów, ale spodziewa się pewnej poprawy. "Będziemy się starać o utrzymanie stałych kontaków między episkopatem a rządem i będziemy nalegać" - zapewnił.
---
Za ONET.PL
Katolicki biskup Bredy, Martinus Muskens, opowiedział się w programie holenderskiej TV, który będzie transmitowany w sobotę wieczorem, za zniesieniem obowiązkowego celibatu dla księży - podała holenderska agencja ANP.
"Jest tylu dobrze wykształconych i oddanych Kościołowi żonatych mężczyzn, cieszących się autorytetem w środowisku wiernych, że z powodzeniem mogliby otrzymywać święcenia kapłańskie" - powiedział biskup Muskens.
Zdaniem Muskensa ta kwestia powinna stać się przedmiotem obrad przyszłego, III Soboru Watykańskiego.
Holenderski biskup uważa, że być może warto też zastanowić się nad odejściem od praktyki dożywotniego wybierania papieży. Muskens proponuje, aby zwierzchnika Kościoła wybierano na 10 do 15 lat i aby papieże pełnili to najwyższe stanowisko w Kościele nie dłużej niż do ukończenia 85. roku życia.
Prosimy Was, nasi Drodzy Czytelnicy, o dziesiątkę Różańca w intencji nawrócenia księdza biskupa na świętą Wiarę katolicką!