Ostatnimi tygodniami zdarzyło mi się wziąć udział w kilku niedzielnych nabożeństwach będących luźnymi nawiązaniami do treści Mszału Rzymskiego dla Diecezji Polskich. Z niepokojem zauważam, że coraz częściej celebransom "wymyka" się zwrot do wiernych: proszę państwa, państwo wiecie dobrze, że... czy też witam państwa na wieczornej Eucharystii.
Czcigodni kapłani - zapamiętajcie sobie raz na zawsze, że nie prowadzicie masówki dla załogi fabryki styropianu ani noworocznego koncertu życzeń, tylko sprawujecie Najświętszą Ofiarę Mszy świętej, a kościół jest Domem Bożym, a nie halą widowiskową!