poniedziałek, 23 marca 2020

Majstersztyk

Powiem wam, drodzy Czytelnicy, że nie docenialiśmy Szejtana. Praktycznie z dnia na dzień pozbawić wiernych na całym świecie dostępu do Eucharystii, zapowiedzieć, że w tym roku nie będą mogli wspólnie liturgicznie świętować Triduum i Wielkanocy, odmówić im możliwości udziału we Mszy świętej (albo przynajmniej usilnie ich od popełnienia tego strasznie nieodpowiedzialnego czynu odwodzić), pozbawić ich dostępu do sakramentów, sakramentaliów; zaorać całkowicie pobożność ludową, zabronić gromadzenia się na nabożeństwach, zniechęcać do fizycznej bliskości między duszpasterzami a wiernymi, między dziećmi a rodzicami i dziadkami (wszyscy mają się odizolować, mają zostac sami!) - a wiarę, nadzieję i miłość zastąpić w społeczeństwie lękiem przed chorobą i śmiercią, obawą przed zakażeniem, paniką, beznadzieją i czarnowidztwem; wbijaniem wiernym do głów narracji, że budynek kościoła już na zawsze ma im się kojarzyć z zarazą, niebezpieczeństwem i morowym powietrzem (wirusowym aerozolem), Komunia święta ma im się odtąd kojarzyć z obślinionymi palcami kapłana, brudem, syfem i zakażeniem wirusowym - i w dodatku uczynić to wszystko rękami p.o. biskupa Rzymu, pozostałych biskupów oraz proboszczów - to jest MAJSTERSZTYK.

Na czym polega piekło? Ojcowie Kościoła tłumaczą: Na tym, że dusza jest SAMA. Wiary juz nie ma. Miłości nie odczuwa. Nadzieja zgasła. Dusza czuje się odrzucona przez wszystkich, odizolowana od innych, niechciana, niekochana, pogrążona w strachu, przerażeniu i beznadziei. Samotność, izolacja, chłód, pustka. I znikąd pomocy.