środa, 12 listopada 2008

Rimuovere il ritratto. Subito!

Jak donosi dziennik Polska Times, w kościele św. Trójcy w Gdyni - Dąbrowie usunięto z nawy bocznego ołtarza portret Jana Pawła II.

Stało się tak na polecenie Kurii Metropolitalnej w Gdańsku, która z kolei otrzymała taki nakaz z samego Watykanu. Wizerunek papieża wisi teraz na jednej ze ścian świątyni, ale w sporej odległości od ołtarza. Bezpowrotnie zniknął towarzyszący mu napis: "Ojcze Święty, módl się za nami". Portret zdjęto za sprawą Stolicy Apostolskiej.

Do Rzymu dotarł bowiem list ze skargą, że w gdyńskim kościele obraz Jana Pawła II zawisł wbrew przepisom prawa kanonicznego. - Nie chcę rozmawiać na ten temat - ucina proboszcz parafii św. Trójcy w Gdyni-Dąbrowie ks. Marek Boniewicz. - Ten portret wisiał tu od dwóch lat, proszę o nic więcej nie pytać.

Interwencję zwierzchników potwierdza ksiądz prałat dr Stanisław Zięba, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Gdańsku, choć nie chce rozmawiać o tym, skąd kuria otrzymała informację. - Kuria słusznie zareagowała - mówi ksiądz Zięba. - I nawet nie chodzi o to, że wizerunek papieża wisiał przy ołtarzu, a głównie o to, że zgodnie z przepisami prawa kanonicznego nie można pod wizerunkiem Ojca Świętego umieszczać słów "módl się za nami", dopóki nie zostanie beatyfikowany lub kanonizowany. Kultu nie można oddawać żadnemu zmarłemu człowiekowi przed jego beatyfikacją lub kanonizacją - dodaje ks. Zięba.

Takiego samego zdania jest ks. prałat Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Pytany przez Radio Watykańskie powiedział, że "przed beatyfikacją dozwolone są jedynie formy kultu prywatnego, a więc indywidualne przedstawianie próśb, natomiast niedopuszczalnejakiekolwiek formy kultu publicznego jak wystawianie ołtarzy, obrazów wskazujących na świętość jego osoby. Inicjatywy takie mogą stać się przeszkodą w procesie".

Ks. prof. Henryk Misztal, dziekan Wydziału Prawa Kanonicznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który prowadził siedem procesów kandydatów na ołtarze, popiera interwencję kurii w kościele w Gdyni. - Na ogół nikt nie upublicznia tego rodzaju faktów, a szkoda, bo jest to wskazane ze względu na dobro procesu beatyfikacyjnego. Publiczny kult Jana Pawła II mógłby wręcz doprowadzić do wstrzymania procesu - dodaje ks. Misztal.

Przypadku zdjęcia wizerunku Jana Pawła II z ołtarza nie odnotowano dotąd w żadnym z polskich kościołów. Choć nie jest wykluczone, że w wielu świątyniach proboszczowie umieścili obrazy przedstawiające papieża Polaka w sąsiedztwie ołtarza. Cień podejrzeń co do autora listu do Watykanu padł na Bractwo Piusa X, zwane lefebrystami, którego świątynia mieści się kilkaset metrów od kościoła św. Trójcy. - Nic mi nie wiadomo na temat listu - mówi Piotr Błaszkowski, jeden z wiernych bractwa. - Ale brawa dla kurii za pilnowanie porządku kanonicznego. W Polsce kult Jana Pawła II nosi już w sobie cechy bałwochwalstwa, przesłaniając jego osobą Zbawiciela - kwituje Błaszkowski.


Jak widać, pod wodzą Benedykta XVI Kościół katolicki z dnia na dzień nam normalnieje. Znać też w tej decyzji duchową ingerencję samego Zmarłego, który - od małego wychowany do skromności - zawsze szczerze ubolewał nad objawami kultu swojej osoby, a własne pomniki, które jeszcze za Jego życia kazano mu odsłaniać, traktował z nieukrywanym zakłopotaniem, by nie rzec: zażenowaniem. Miejmy nadzieję, że po nagłośnieniu tej sprawy P.T. Proboszczowie (zanim dostaną pismo z kurii) wezmą sobie do serca słowa księdza Postulatora i wyniosą z prezbiteriów, naw i ambon swoich kościołów sztalugi z portretami ś+p Jana Pawła, pochowają stojące pod nimi stojaki z pastylkowymi podgrzewaczami imbryków z IKEA ("pełniące obowiązki" tanich zniczy) a na ścianach swoich kościołów powieszą teksty modlitwy o beatyfikację Drogiego Zmałego.
Uczciwą.
Niekoniecznie rychłą.

Bo, jak wiadomo - co nagle, to po...