7 grudnia 2008 roku bp Ratko Perić, ordynariusz Mostaru miał pobłogosławić budynki centrum duszpasterskiego w Capljinie. Został zaatakowany przez ok. 300-osobową grupę "wiernych" pod przewodnictwem ojców franciszkanów, która starała się przerwać uroczystość. Obie strony rozdzieliły dopiero siły specjalne bośniackiej policji, które następnie eskortowały biskupa i jego wiernych poza miasto.
Zbuntowana parafia w Capljinie znajduje sie w rękach franciszkanów "obserwancji medjugorskiej". W 1996 roku jej proboszcz o. Barbarić i wikary o. Radoš odmówili przekazania parafii diecezji, na skutek czego obaj zostali wydaleni z zakonu franciszkanów (1998), a następnie z diecezji (1999). Obie decyzje są oczywiście autoryzowane przez odpowiednie kongregacje w Watykanie. Próba zbudowania centrum duszpasterskiego pod kontrolą prawowitego biskupa miejsca wywołała wsciekłość medjugorystów poniewaz bp. Ratko Petrić w oficjalnej deklaracji stwierdził, że w Medjugorju nei mają miejsca żadne objawienia.
Nie są to pierwsze starcia między diecezjanami a "gospistami". Ci ostatni pod koniec listopada uniemożliwili odprawienie w Capljinie mszy pogrzebowej jednego z parafian tylko dlatego, ze celebrować ją miał ksiądz posłuszny miejscowemu ordynariuszowi.
Gospa = Królowa Pokoju? Buehehehehehe...