Ledwo co kuria metropolitalna w Rio sprzedała budynek szpitala, aby uczynić zadość żądaniom wierzycieli pukającym do bram w związku z nieopłaconymi fakturami za zorganizowanie Światowych Dni Młodzieży, a tu się okazuje, że to wciąż za mało. Jak donosi Folha, szacunkowa kwota długów przekroczyła już 100 milionów reali (130 milionów złotych), więc kuria wynegocjowała z jednym z zakonów sprzedaż posiadanego przez tenże zakon... cmentarza Catumbi w Rio. Dochód ze sprzedaży cmentarza ( 80 mln reali ) zostanie przekazany kurii w formie pożyczki. Sprzedać cmentarz będzie raczej trudno, gdyż jest na nim sporo wiekowych grobów, a zgody na wybudowanie krematorium czy kolumbarium ewentualny inwestor będzie musiał dopiero uzyskać. Arcybiskup Rio musi mieć nóż na gardle, gdyż w poszukiwaniach pomocy w ramach "kultury spotkania" nie cofa się nawet przez wspólnymi obiadami z mającym pośredniczyć w transakcji wiceszefem brazylijskiej partii komunistycznej, tow. José Dirceu, uznanym rok temu przez Najwyższy Trybunał Federalny Brazylii winnym zarzucanej mu korupcji, prania brudnych pieniędzy, malwersacji i wymuszania haraczy.