za Radiem Erywań:
Luksemburg przygotowuje się do rozdziału Kościoła od państwa. Nastąpi to najprawdopodobniej za pół roku, po rozpisanym między innymi w tej sprawie referendum.
Do tej pory państwo to łoży na wynagrodzenia pracowników kościelnych. W 274 parafiach pracuje 236 osób, w tym 103 księży. Na ich wynagrodzenia Luksemburg przeznacza ponad 24 mln euro rocznie. I tak ma pozostać przez najbliższe 8 lat. Potem pensje będzie opłacał sam Kościół. Wyjątkiem są arcybiskup i wikariusz generalny, którzy wciąż będą opłacani z budżetu księstwa.
Aby sprostać nowej sytuacji, Kościół katolicki szykuje się do drastycznej redukcji liczby parafii. Z 274 pozostanie zaledwie 30. Nie jest jasne, co stanie się z „osieroconymi” kościołami i kaplicami. W całym Luksemburgu jest ich około 500.
Jak to "nie jest jasne"? Wiadomo, co będzie. Przerobi się je na meczety, zburzy, sprzeda na lokale rozrywkowo-gastronomiczne albo lofty. No bo przecież nie sprzeda się ich tym przebrzydłym tradycjonalistom, którzy odprawiają te swoje gusła "tyłem do ludu". Jeszcze czego!