Najgłówniejszym zarzutem jest to, że w parafialnym duszpasterstwie pracuje zbyt wielu księży, a zbyt mało świeckich szafarzy, asystentek pastoralnych i nie ma wcale stałych diakonów.
Nic dziwnego, że lud się burzy. Naoglądał się jak jest w sąsiedniej Szwajcarii i chce mieć u siebie ten sam syf.