Czasami na posoborowym pikniku chciało by się "poadorować". Normalny człowiek mający taki zamiar udaje się do najbliższego kościoła, w którym może sobie uklęknąć przed tabernakulum i adorować Ciało Chrystusa do woli. Gorzej, gdy mamy do czynienia z posoborowym piknikiem, na którym wszystko musi być inaczej niż normalnie. Oczywiście mało który kapłan nosi ze soba monstrancję (mało który osi ze sobą ornat, ale to inna bajka). Ale - jak to mówią - Polak potrafi! Dzięki uprzejmości Archidiecezji Łódzkiej mamy możliwość pooglądania sobie "monstrancji zastępczych" - kamiennej (chyba) i drewnianej. Dobrze, że przynajmniej aparat cyfrowy zabrali.