3 lata minęły od naszego ostatniego wpisu poświęconego "katolickiej" holenderskiej "duszpasterce mediów" - pani Joke Litjens. Ano dalej sobie "koncelebruje" z ks. Peterem Dennemanem... Jakieś warsztaty prowadzi... Wiadomo, że dla holenderskiego episkopatu największym problemem są lefewryści...
Msza oczywiście odprawiana z kserówek wpiętych do segregatora, który pełni jednocześnie funkcję korporału. Po co korporał, skoro i tak się daje Komunię do łapy? W 32 minucie nagrania mamy Konsekrację. Jak widać w Holandii na Konsekrację się nie klęka, tylko stoi. W sumie logiczne, skoro się nie wierzy w Rzeczywistą Obecność, to po co przyklękać przed zwykłym chlebem? Proszę jeszcze zwrócić uwagę na ogromną liczbę młodzieży biorącej udział w tej Mszy świętej. To cieszy oko i daje dobre rokowania na przyszłość Kościoła w Holandii. Celebrans wyznaczył - jak widać - wielu świeckich nadzwyczajnych (i niepowtarzalnych) szafarzy Komunii Świętej (pod obiema Postaciami, rzecz jasna, inaczej się "nie liczy"), zapewne dlatego, aby celebracja "zbytnio się nie przeciągnęła". Wiadomo, czas antenowy drogi, a na koncie cieniuutko.