środa, 23 listopada 2011

Kapłan-żertwa czy wesoły konferansjer?

Rozmawiałem z młodą kobietą, która od dwudziestu jeden lat leżała sparaliżowana będąc podłączoną do respiratora. Jedyną częścią ciała, którą mogła poruszać, była jej głowa. Powiedziała mi, że tydzień wcześniej odwiedziło ją sześciu seminarzystów. Oznajmili jej, że wkrótce zostaną wyświęceni na księży. Powiedziała im: "Mam nadzieję, że zostaniecie również wyświęceni na ofiary. Nasz Zbawiciel nie tylko był kapłanem, był również ofiarą, gdyż wydał samego siebie za innych. Wy również musicie to uczynić". Odpowiedzieli jej, że nasz Pan nie chciał, aby cierpieli. Odrzekła im: "Młodzieńcy, nakładacie na mnie ogromną, dodatkową pokutę, którą muszę cierpieć, aby uczynić was godnymi waszego kapłaństwa". Dopełniała ona w swoim ciele tego cierpienia, którego im brakowało. Ci z nas, którzy mają wiarę, powinni zacząć przywracać ideę wynagrodzenia.
(abp Piotr J. Fulton Sheen)