W naszych świątyniach ma miejsce wiele koncertów muzyki religijnej, ale niestety odbywają się także koncerty muzyki świeckiej. Nieuszanowana jest sakralność miejsca. Zapominamy, że kościół nie jest miejscem, w którym może zmieścić się każdy rodzaj muzyki" - napisał kard. Dziwisz.Księże kardynale, dziękujemy za głos pasterza. Czekamy teraz na idące za tym ruchy pasterską lagą!
"Chcę także jasno powiedzieć, że nie jestem przeciwny koncertom muzyki kościelnej w naszych kościołach, ale zdecydowanie mówię nie dla praktyk wykorzystywania sakralnego miejsca do celów niezgodnych z zamierzeniem. Nic, co świeckie, nie powinno bowiem mieć miejsca w naszych świątyniach. To jest miejsce dedykowane świętemu Bogu" - podkreślił metropolita krakowski.
Przypomniał, że w 1987 r. Kongregacja Dyscypliny Sakramentów wydała dokument "O koncertach w kościele", który "poza teorią nie wszedł właściwie w życie", choć wciąż jest aktualny i szczegółowo precyzuje, pod jakimi warunkami można zorganizować koncert w kościele. Chodzi m.in. o konieczności sakralnego programu. "Do wielkich nadużyć zaliczyć należy także pobieranie opłat za organizację koncertów w świątyni i biletowanie tychże" - napisał metropolita krakowski.
"Nie łudźmy się, nie dotrzemy do wiernych przez muzykę, która nie ma inspiracji religijnych, chociażby była napisana przez wybitnych kompozytorów, nawet głęboko wierzących. Być może i oni sami źle z takim repertuarem czuliby się w świątyni" - uważa kard. Dziwisz. "Świecki repertuar wykonywanej w świątyniach muzyki nie jest godny świętości miejsca. Takie próby nie są godne świątyni pobłogosławionej, dedykowanej na wyłączną własność Boga i przeznaczonej do kultu
wtorek, 22 listopada 2011
Stanisław kard. Dziwisz o koncertach w kościołach
W sumie nic ciekawego. Jego Eminencja prawdopodobnie naczytał się KNO i przypomina, do jakich celów zostały zbudowane kościoły :-)