Poznańska kuria nie zgadza się na mszę bluesową, która miała być częścią Meskalina Blues Festival w Środzie Wielkopolskiej. - Nie rozumiemy tej decyzji - mówi Bartosz Godziewski, dyrektor artystyczny imprezy.
"Już skąpe informacje dotyczące stylu wykonawczego utworów 'Msza św. w oprawie bluesowej' oraz 'subtelne aranżacje bluesowo-jazzowe' dyskwalifikują wykorzystanie utworów w liturgii" - czytamy w piśmie podpisanym przez biskupa Grzegorza Balcerka i ks. prałata Ireneusza Dosza. Powód? W liturgii "nie ma miejsca dla muzyki o charakterze świeckim".
"Repertuar nie pasuje do 26. niedzieli"
- O tej decyzji dowiedzieliśmy się w weekend. Jesteśmy mocno zaskoczeni. W Polsce organizuje się msze jazzowe, rockowe czy właśnie bluesowe i nikt nie robi z tego problemu. 10 lat temu w Bolesławcu były podobne wątpliwości, a dziś msze przy Festiwalu Bluesowym nad Bobrem cieszą się sporym zainteresowaniem - tłumaczy Godziewski.
Kurii nie podoba się nie tylko muzyka. "Przedstawione teksty utworów nie są zgodne z formularzem liturgii Mszy św. 26 Niedzieli Zwykłej roku B" - czytamy.
Ten zarzut szczególnie zaskoczył organizatorów festiwalu. - Kościół korzysta z podobnego repertuaru przez cały rok. Nikt przecież nie pisze utworów tylko na 26. niedzielę w roku - dziwi się Godziewski.
Kuria zwróciła także uwagę na "znikomą funkcjonalność formalną" tekstów oraz że utwory "nie są przeznaczone do wykonawstwa przez zgromadzony lud".Blues jak łacina
- Opinia jest nijaka i nie zgadzamy sie z tymi zarzutami. Na wielu mszach utwory śpiewane są po łacinie a przecież dziś mało kto zna ten język - odpowiada Godziewski.
Organizatorzy wierzą jeszcze, że mszę uda się odprawić. - Chcemy wykonać na niej utwory gospel z delikatną aranżacją bluesową i jazzową. Nie planowaliśmy żadnego głośnego koncertu - przekonuje Godziewski, który zamierza jeszcze w tej sprawie rozmawiać z biskupem. Wcześniej ich pomysł poparł ks. Janusz Śmigiel, dziekan Kolegiaty w Środzie Wielkopolskiej. Wymagał on jednak zgody kurii na odprawienie bluesowej mszy.
------------------------
Dziękujemy bpowi Balcerkowi i proponujemy, aby jego P.T. Koledzy z branżowego profsojuza zamiast śmiać się z Niego wzięli dobry przykład i przepędzili z naszych, katolickich świątyń "msze" rapowe, folkowe, bluesowe, jazzowe, góralskie, performerów i szarpidrutów wszelakich oraz szemranych wierszokletów, którzy pomylili Mszę świętą ze spektaklem teatralnym.