Celem stworzenia Novus Ordo Missae jest "pozbawienie jej katolickich modlitw, katolickiej liturgii i wszystkiego, co może być nawet cieniem przeszkody dla naszych odłączonych braci, to jest Protestantów
Mimo, że abp Bugnini zdecydowanie nie jest z naszej bajki, to jednakowoż w nieustającem umiłowaniu prawdy chcielibyśmy przypomnieć, co o. Bugnini naprawdę napisał w tymże wydaniu L'Osservatore Romano, w swojem artykule Le "Variationes" ad Alcuni Testi della Settimana Santa ("Zmiany" niektórych tekstów [obrzędów] Wielkiego Tygodnia):
L'orazione 7° reca il titolo; 'Per l'unità del cristiani' (non 'della Chiesa', che è sta stata sempre una). Non si paria più di 'eretici' e 'scismatici', ma di 'tutti i fratelli che credondo in Cristo'
(...)
Gli studiosi penseranno e mettere in luce le fonti bibliche e liturgiche da cui derivano o alle quali si inspirano i nuovi testi, elaborati col cesello dai Gruppi di studio del 'Consilium' E diacomo pure che non di rado lavore è proceduto 'cum timore et tremore' nel dover sacrificare espressioni e concetti tantocari, e ormai per lunga consuetudine familiari. Come non rimpiangere per esempio 'ad sanctam matrem Ecclesiam catolicam atque apostolicam revocare dignetur' della settima orazione? E tuttavia l'amore delle anime e il desiderio di agevolare in ogni modo il cammino dell'unione ai fratelli separati, rimovendo ogni pietra che possa constituire pur lontanamente un inciampo o motivo di disagio, hanno indoto la Chiesa anche a quiesti penosi sacrifici.
tłumaczenie:
Siódma oracja [odnowionych obrzędów wielkopiątkowych] nosi tytuł "za jedność chrześcijan" (a nie "Kościoła", jak było zawsze dawniej). Nie używa się już "dyskryminujących" wyrażeń "heretycy" i "schizmatycy", tylko "wszyscy bracia, którzy wierzą w Chrystusa"
(...)
Naukowcy chcą rzucić nieco światła na źródła biblijne i liturgiczne, którymi inspirowano się lub z których wprost zaczerpnięto nowe teksty, które nierzadko Grupy Studyjne komisji Consilium musiały wydobywać za pomocą dłuta. Trzeba również powiedzieć, że często prace postępowały z "drżeniem i obawą" przed poświęceniem/pozbyciem się określeń i koncepcji tak drogich i znanych od pokoleń. Jak tu nie żałować np. [pozbycia się] słów "[ażeby Bóg (...) ich (...)] przywrócić raczył do świętej Matki Kościoła katolickiego i apostolskiego" z tekstu siódmej oracji? A jednak umiłowanie dusz i życzenie wspomożenia wszelkimi sposobami drogi do jedności dla braci odłączonych, poprzez usunięcie każdego kamienia, który mógłby choćby z daleka stanowić przeszkodę lub trudność, powodowała Kościołem aby ponieść nawet i te, bolesne ofiary.
Niby podobne, ale jednak jest spora różnica. A tylko prawda jest ciekawa.