I jeszcze smakowity komentarz red. Jakimowicza
Gorzkie żale, przybywajcie
Serca nasze przenikajcie.
Rozpłyńcie się, me źrenice
Toczcie smutnych łez krynice.
Słońce, gwiazdy, omdlewają
Żałobą się okrywają.
Płaczą rzewnie aniołowie
A któż żałość ich wypowie?
Opoki się twarde krają.
Z grobów umarli powstają.
Cóż jest, pytam, co się dzieje?
Wszystko stworzenie truchleje!
Na ból Męki Chrystusowej
Żal przejmuje bez wymowy.
Uderz, Jezu, bez odwłoki
W twarde serc naszych opoki!
Jezu mój, we krwi ran Swoich
Obmyj duszę z grzechów moich!
Upał serca swego chłodzę
Gdy w przepaść Męki Twej wchodzę