Papież ma wolne ręce. Teraz po Synodzie może zrobić co zechce.
Niebawem wyda adhortację apostolską – uważa generał jezuitów o. Adolfo
Nicolas, który zasiadał w komitecie redagującym dokument końcowy
Synodu. Jak wyznaje, taki był właśnie zamysł jego współpracowników:
zredagować tekst, który otwierałby przed Papieżem wszystkie drzwi. I
to się udało. Tak przygotowany dokument uzyskał niezbędną aprobatę
dwóch trzecich ojców synodalnych.
Generał jezuitów ujawnił, że Papież wyda jednak po Synodzie
adhortację. Do tej pory nie było to jeszcze jasne. W przeciwieństwie
do swych poprzedników Franciszek zrobi to niezwłocznie, aby nie
zaprzepaścić efektu synodalnego zgromadzenia. Takie rozwiązanie
sugerują specjaliści od zarządzania – podkreśla o. Nicolas. Gdyby
adhortacja nie pojawiła się w ciągu ośmiu miesięcy, ludzie powróciliby
do punktu wyjścia i proces synodalny trzeba rozpocząć od nowa. Zdaniem
o. Nicolasa ważniejsze niż papieski dokument są jednak owoce Synodu w
terenie. To tam powinno się szukać praktycznych zastosowań,
miłosiernych dróg wyjścia.