środa, 13 czerwca 2007

Emerytowany szaman z Lublina

– Księże arcybiskupie, co tak naprawdę mówi wahadło?
– To nie wahadło mówi, ale ludzki organizm. Wahadło tylko ujawnia jego reakcję. o­no tylko przez nerwy i mięśnie daje znak. Podczas badania radiestezyjnego zadaję swojemu organizmowi proste pytanie. I dostaję prostą odpowiedź: tak lub nie.
– Czy w pytaniu radiesteta odwołuje się do swojej podświadomości?
– Współcześni badacze podkreślają wielką rolę podświadomości, która jest wielkim zbiornikiem doznań poznawczych, z których tylko drobna część przechodzi przez naszą świadomość. Podświadomość można porównać do komputera, który zawiera wielką ilość danych. Na zadane pytanie dokonuje się w niej nieznany nam proces poszukiwania. Jego owocem jest odpowiedź: tak lub nie.
(...)
– Odwołuję się w tym momencie do pańskiej podświadomości i pytam o wrażliwość organizmu na szkodliwe promieniowanie cieków wodnych. I liczymy. Osiem ruchów. To jest bardzo niska wrażliwość.
(...)
– Teraz zwracam się do podświadomości i pytam o stan pańskiego zdrowia. Dziewięćdziesiąt pięć, dziewięćdziesiąt sześć, dziewięćdziesiąt siedem procent. Jednak tam coś jest brak. Te trzy pozostałe procenty sygnalizują jakiś problem.
– Czy da się ustalić, jaki?
– Możemy spróbować szukać, co tam szwankuje.
Po raz trzeci wahadło powędrowało w moją stronę. Śledziłem jego ruchy z niepokojem i ciekawością. Z niepokojem, że dowiem się, o czym nie wiem. Z ciekawością, bo kilka dni temu robiłem sobie profilaktyczne badania. Jeżeli wahadło potwierdzi wyniki...
– Odwołuję się do podświadomości. Pytam o stan poszczególnych organów i układów...Mamy problem z układem krążenia i... cholesterolem. Spróbuję zbadać jego poziom.
Wsłuchiwałem się w spokojny, miarowy głos księdza. Po chwili usłyszałem wynik. Poziom cholesterolu, zbadany przez niepozorne wahadełko dokładnie pokrywał się z wynikami laboratoryjnych badań...
(...)
ksiądz arcybiskup Bolesław Pylak od lat używa wahadełka do sprawdzenia jakie leki i jakie rodzaje pokarmów są dla niego szkodliwe lub nie.
(...)
Wbrew przywołanej opinii stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że katolicy mogą korzystać z pomocy radiestetów i bioenergoterapeutów. W tym wypadku wykorzystujemy naturalne siły natury, dane przez Stwórcę dla naszego dobra, zgodnie z nakazem „czyńcie sobie ziemię poddaną”. Dlatego bronię znachorów XXI wieku...


Tyle posoborowy szaman z Lublina - Abp Bolesław Pylak. A co na ten temat ma nam do powiedzenia Katechizm Kościoła Katolickiego?

2115 Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub innym świętym. Jednak właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności.

2116 Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu.

2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.


Zastanawiamy się, czy ksiądz arcybiskup w swojej diagnostyce wykorzystuje tylko wahadełko (chętnie poznalibyśmy typ - czy to wahadło Izis, Radion, a może najlepiej się Ekscelencji pracuje z wahadełkiem Atlantów?), czy tez może nie pogardzi innymi akcesoriami typu różdżka. No i ciekawość nas zżera, czy w katedrze zostały już zainstalowane stosowne odpromienniki, bo to zapewne bardzo niezdrowo sprawować Najświętszą Ofiarę na żyle wodnej.