Jak donosi serwis KAI, kuria generalna zakonu dominikanów pokiwała palcem (w bucie) i "skrytykowała" propozycję współbraci holenderskich w sprawie dopuszczenia osób świeckich - w tym kobiet i homoseksualistów - do sprawowania Mszy świętej, którą to propozycję uzasadniano gwałtownym spadkiem powołań.
"Nie zgadzamy się ani z metodą, ani z rozwiązaniami" - czytamy w nocie wydanej przez zarząd Zakonu św. Dominika w Rzymie. Zaleca się w niej holenderskim dominikanom aby podjęli "refleksję teologiczną" wspólnie z całym Kościołem i zakonem.
Kuria generalna wyraża też zaskoczenie ich propozycją. "Podzielając ich niepokój, uważamy, że odpowiedzi nań należy szukać na drodze refleksji teologicznej" - stwierdziła kuria generalna władz zakonu.
----
Cóż... Jeszcze 50 lat tamu za wydanie podobnej bibuły całe to podejrzane towarzycho zostałoby momentalnie zasuspendowane i trafiłoby na "przymusowy urlop" rekolekcyjny do jakiegoś porządnego, ortodoksyjnego klasztoru. A dzisiaj - generał zakonu zaprasza swoich konfratrów-apostatów do "refleksji teologicznej". Jak widać na załączonym obrazku - w Kościele posoborowym posłuszeństwo i dyscyplina to słowa PUSTE i BEZ ZNACZENIA. Każdy może robić CO CHCE, JAK CHCE i KIEDY CHCE. Z wyjątkiem odprawiania Mszy świętych w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, ma się rozumieć. Bo mimo wejścia w życie papieskiego motu proprio, nadal proboszczowie i biskupi mnożą i wymyślają różne absurdalne i bezprawne ograniczenia. Do czasu...