Dzisiejsza Rzepa przynosi nam makabryczną wypowiedź ks. Henryka Zielińskiego, redaktora naczelnego katolickiego tygodnika "Idziemy":
Wymuszona konwersja na islam nie rodzi z punktu widzenia Kościoła katolickiego skutków prawnych i sakramentalnych. W islamie wystarczy wypowiedzieć szahadę, czyli wyznanie wiary, w obecności muzułmanów, by zostać muzułmaninem. To prosta formuła: Nie ma bogów prócz Allaha Jedynego, a Mahomet jest wysłannikiem Allaha. Z punktu widzenia islamu wystarczy wejść do budynku pełnego muzułmanów i wypowiedzieć tę formułę, i już jest się wyznawcą tej religii. Z punktu widzenia Kościoła katolickiego wypowiedzenie tej formuły, szczególnie w sytuacji zagrożenia życia, nie byłoby jednak uznane za odstępstwo od wiary. Jeśli ktoś nie jest w stanie zebrać w sobie tyle odwagi w obliczu śmierci, by przeciwstawić się przymusowi, i podejmuje decyzję, której by normalnie nie podjął, nie jest to uważane przez Kościół katolicki za oficjalną konwersję. Z kolei jeśli taka osoba nie zgodziła się zmienić wiary mimo zagrożenia życia, to kwalifikuje się na męczennika za wiarę. W takich sytuacjach wszczyna się proces beatyfikacyjny. Oczywiście musiałyby istnieć dowody na to, że odmowa była motywowana wiarą oraz że osoba ta rzeczywiście mogłaby ocalić swoje życie, przechodząc na islam.
Módlmy się za wstawiennictwem wszystkich świętych Męczenników, którzy (Bogu dzięki) nie mieli okazji zaprenumerować tygodnika "Idziemy", o światło Ducha Świętego dla ks. Zielińskiego.