Msza rozpoczęła się na nabrzeżu, a odprawiający ją ksiądz Alessandro Amodeo, kapelan miejscowego portu stał przy ołtarzu, zbudowanym na ciężarówce. Tuż przed kazaniem kapłan wskoczył do Adriatyku, gdzie pod wodą czekali już na niego płetwonurkowie.
Księdzu zapewniono specjalne warunki, aby mógł kontynuować mszę. Dzięki specjalnej przezroczystej kapsule, pod którą wpłynął, mógł zdjąć ustnik aparatu do nurkowania i wygłosić kazanie do mikrofonu. Słuchali go także ludzie na pobliskim głównym placu miasta, gdzie ustawiono głośniki i telebimy.
wtorek, 27 grudnia 2011
Kolejny wuefista, który minął się z powołaniem
Tym razem w Trieście: