Za Wikipedią: Koncepcja Yin i Yang pochodzi z antycznej filozofii chińskiej i metafizyki. Opisuje ona dwie pierwotne i przeciwne, lecz uzupełniające się siły, które odnaleźć można w całym wszechświecie. Yin (dosłownie rozumiane jako "zacienione miejsce, północne zbocze (wzgórza), południowy brzeg (rzeki), zachmurzenie, zaciemnienie") reprezentowana przez czerń i Księżyc oznacza bierność, uległość, smutek, chłód i zimę, symbolizuje żeński aspekt natury, introwersję oraz liczby parzyste; odpowiada jej noc oraz dusza po. Yin symbolizuje woda lub ziemia. Yang (dosłownie rozumiane jako "nasłonecznione miejsce, południowe zbocze (wzgórza), północny brzeg (rzeki), światło słoneczne") reprezentowana przez biel i Słońce oznacza siłę, aktywność, radość, ciepło i lato, symbolizuje męski aspekt natury, ekstrawersję oraz liczby nieparzyste; odpowiada jej dzień, niebo oraz dusza hun. Yang symbolizuje ogień lub wiatr. Wzajemne oddziaływanie Yin i Yang jest przyczyną powstawania i zmiany wszystkich rzeczy. Z nich powstaje pięć pierwiastków (ogień, woda, ziemia, metal i drewno), a z nich wszystkie inne rzeczy. Wśród sił natury da się zauważyć stany Yin i Yang będące w ciągłym ruchu.
Wystarczy tego bełkotu? No to poczytajmy z innego źródła: W dniach 19-21 października 2007 roku członkowie PZND brali udział w zorganizowanym przez Federację Stowarzyszeń Radiestezyjnych w Licheniu Zjeździe Integracyjno-Pielgrzymkowym połączonym z Pielgrzymką Rzemiosła Polskiego zorganizowaną z okazji 75. rocznicy Związku Rzemiosła Polskiego oraz 25. rocznicy przyjęcia radiestezji i bioenergoterapii do rzemiosła. Niestety, jak widać na załączonym obrazku, 21.10.2007 r. w bazylice w Licheniu, JE Bp Jan Tyrawa podczas uroczystej Mszy świętej pobłogosławił licznie zebranych wyznawców szamanizmu (nazywających się dla kamuflażu: naturoterapeutami) i jeszcze pobłogosławił im sztandar...
Więcej zdjęć z powyższej imprezy oraz z innych imprez szamańskich znajdziemy na stronach Zakładu Fotograficznego Foto-Wiśniewski.
Na szamańskich stronach możemy znaleźć jeszcze list z 1987 r. napisany przez ks. Stanisława Dziwisza, w którym ks. Stanisław pisze iż nie sądzi, aby radiestezja miała cokolwiek wspólnego z zabobonem...
Na tej samej stronie znajdujemy dwustronicowe kuriozalne "oświadczenie" JE Abpa Bolesława Pylaka, z którego dowiadujemy się, że powyższej odpowiedzi rzekomo udzielił sam.... Jan Paweł II ! Jak widać - wycieranie sobie ust Janem Pawłem Drugim ma w Polsce wieloletnią tradycję...
Abp Pylak pisze również iż dekret św. Oficjum zabrania stosowania radiestezji do wyjawiania przyszłości i czytania w ludzkich sumieniach, a kilka wierszy wcześniej twierdzi iż uzdolnienia radiestezyjne "nie mają w sobie nic nadprzyrodzonego" i stanowią "uzdolnienia naturalne"...
Zaiste miał rację Abp Lefebvre twierdząc iż kryzys Kościoła to kryzys biskupów. Pomódlmy się za biskupów aktywnie wspierających szamanizm, a przede wszystkim za samych biskupów-szamanów.