niedziela, 15 stycznia 2012

Drodzy Czytelnicy - anonimy wyrzucamy do kosza!

Kolejny raz pragniemy przypomnieć, że kierowana do nas e-mailowo korespondencja niepodpisana imieniem i nazwiskiem, bądź podpisana "pseudonimem artystycznym" jest przez nas traktowana podobnie, jak ogłoszenia o przedłużaniu organów płciowych, informacje o otrzymaniu spadku w Nigerii tudzież oferty zakupu podrób zegarków czy pigułek na potencję - czyli ląduje w koszu na śmieci bez wnikania w treść nieraz sążnistego i wartego odpowiedzi elaboratu.

Na korespondencję podpisaną imieniem i nazwiskiem z reguły odpowiadamy - bądź to na łamach Kroniki - bądź to poprzez email, również podpisując się imieniem i nazwiskiem.

Zawsze szanujemy decyzję autora listu o zastrzeżeniu swoich danych osobowych (imię i nazwisko, inicjały, adres email) wyłącznie do naszej wiadomości - jeśli wyraził takie życzenie.

Redakcja