Jak donosi kreuz.net, we wiedeńskim kościele wotywnym (pisaliśmy już wcześniej o wykorzystywaniu go do niecnych celów) odbyła się ceremonia "Mevlevi Sema" (taniec derwiszów).
Jak podaje Wikipedia, ...w tradycji sufickiej, sema przedstawia mistyczną podróż, wznoszenie ducha poprzez rozum i miłość do stanu doskonałości. Podczas owej podróży szukający symbolicznie obraca się ku prawdzie, wzrasta przez miłość, opuszcza swoje własne "ja", odnajduje prawdę i przybywa do miejsca doskonałości, po czym powraca z podróży duchowej jako osoba dojrzalsza, aby kochać i służyć całemu stworzeniu nie dyskryminując nikogo z powodu wiary, rasy, wykształcenia i narodowości...
Nic z tego nie zrozumiałem, ale to pewnie dlatego, że nic jeszcze dzisiaj nie piłem. Tylko tak się zastanawiam, czy muzułmanie z wzajemności nie udostępniliby katolikom na godzinkę bazyliki św. Zofii w Konstantynopolu? Tylko na jedną, malutką Mszę świętą...
A król Jan III Sobieski to się chyba w grobie przewraca...