w każdym miejscu jedynemu służymy Bogu, walczymy pod rozkazami jedynego Króla
(św. Benedykt, Reguła, LXI)
(...) przeto powagą Naszą Apostolską ustanawiamy święto Pana Jezusa Chrystusa - Króla, które ma być na całym świecie obchodzone rok rocznie w ostatnią niedzielę miesiąca października, tj. w niedzielę, poprzedzającą bezpośrednio uroczystość Wszystkich Świętych. Polecamy również, aby w tym samym dniu corocznie odnawiano poświęcenie się Sercu Pana Jezusa, który to akt śp. Poprzednik Nasz Pius X każdego roku odnawiać nakazał (...) Nie ma też powodu, Czcigodni Bracia, długo i wiele wyjaśniać, dlaczego ustanowiliśmy uroczystość Chrystusa - Króla, jako oddzielną od innych świąt, które również oznaczają i czczą poniekąd Jego królewską godność. Na jedno bowiem należy zwrócić uwagę: że choć we wszystkich uroczystościach Pana naszego Chrystus jest przedmiotem czci, to jednak w powodach tej czci nic jest uwzględniona władza i imię królewskie Chrystusa. Zapowiedzieliśmy zaś tę uroczystość na niedzielę dlatego, by nie tylko duchowieństwo, odprawiając Msze św. i odmawiając pacierze kapłańskie, oddawało cześć niebieskiemu Królowi, lecz by i lud, wolny od zajęć codziennych, sercem radosnym pięknie zaświadczył, że Chrystusowi jest posłuszny i poddany. Na tę zaś uroczystość wydała się nam ostatnia niedziela października dlatego odpowiedniejszą, niż inne, bo ona zamyka prawie okres roku kościelnego; w ten sposób doroczne uroczystości, w których święcimy pamięć tajemnic żywota Jezusa Chrystusa, zakończą się i pomnożą świętem Chrystusa Króla - i - zanim obchodzić będziemy chwałę Wszystkich Świętych, wprzód sławić i chwalić będziemy Tego, który triumfuje we wszystkich Świętych i wybranych swoich. Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie, Czcigodni Bracia, aby w dniu oznaczonym przed tą doroczną uroczystością wygłoszono w każdej parafii kazania do ludu, w którychby ten lud dokładnie pouczony o istocie, znaczeniu i ważności tego święta, wezwano, by tak życie urządził i ułożył, iżby ono odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla. (...)(Pius XI, encyklika Quas Primas, 11.12.1925 r.)
Aktualizacja: 30.10.2011 r. godz. 14:28
Czytelnicy piszą na FB:
Data datą, ale jeszcze ważniejsze wydają się inne ogołocenia, którym uległo to święto. Do tego stopnia, że Uroczystości Chrystusa Króla WSZECHŚWIATA nie sposób zestawić z Uroczystością Chrystusa Króla w klasycznym rycie.
Dla przykładu: "Panowanie Jego mianowicie nie rozciąga się tylko na same narody katolickie lub na tych jedynie, którzy przez przyjęcie chrztu według prawa do Kościoła należą, chociaż ich błędne mniemania sprowadziły na bezdroża albo niezgoda od miłości oddzieliła, lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa(28). - I wszystko jedno, czy jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki."
"Jeżeli więc teraz nakazaliśmy czcić Chrystusa - Króla całemu światu katolickiemu, pragniemy przez to zaradzić potrzebom czasów obecnych i podać szczególne lekarstwo przeciwko zarazie, która zatruwa społeczeństwo ludzkie. A zarazą tą jest zeświecczenie czasów obecnych, tzw. laicyzm, jego błędy i niecne usiłowania"
Z tego wszystkiego już zrezygnowano. A to przecież była istota tego święta.
kolejny wpis:
na teologii przez okres 6 lat ani razu nie mieliśmy do przeczytania żdanej encykliki przedsoborowej, już nie wspominając o tym , że przez niektórych ten okres przed Soborem kojarzył się tylko z ciemnotą i zacofaniem i ksenofobizmem katolickim. No tak to jest jak się podcina korzenie , to trzeba znaleźć w zamian jakąś ich alternatywę.. więc dla niektórch Kościół ma swoj początek w Soborze Vaticanum II..
i jeszcze jeden:
Nie wiem, gdzie Pan studiował, ale ja na KUL miałem to samo. Jeśli chodzi o nauczanie Kościoła to od Ojców Kościoła przeskakiwało się od razu do Pawła VI. A okres od 1850 do 1960 to w ogóle był po łebkach potraktowany na każdym przedmiocie.