W czasach, w których z ambony Słowo Boże może "głosić" nawet Zosia z warkoczykami, a Ciało Chrystusa może całkowicie legalnie podawać wszystkim naokoło pani Zdzisia na codzień szlachtująca świnki w rzeźni - posoborowa "modlitwa za kapłanów" brzmi nieco nielogicznie... I jeszcze ten "chleb eucharystyczny" z małej litery, jakby chodziło o razowy czy pszenno-żytni z zakalcem...