Tytuł kościoła w świetle norm prawa kanonicznego
Ordo dedicationis ecclesiae et altaris, wzorując się na instrukcji Calendaria particularia, wydanej przez Kongregację Kultu Bożego w dniu 24 czerwca 1970 r., ustala, że tytułem kościoła może być: Przenajświętsza Trójca lub każda z Osób Bożych, czyli Bóg Ojciec, Jezus Chrystus pod wezwaniem tajemnicy z Jego życia lub pod imieniem już wprowadzonym do liturgii, Duch Święty, a także Matka Boża pod jakimś wezwaniem już przyjętym w liturgii, Święci Aniołowie, Święty wpisany do Martyrologium Rzymskiego lub bezsprzecznie kanonizowany. Według Ordo dedicationis ecclesiae et altaris kościół nie może nosić tytułu Błogosławionego, chyba że na mocy specjalnego indultu Stolicy Apostolskiej. Norma ta została jednak zmieniona przez Kongregację Kultu Bożego i Sakramentów, która w dniu 29 listopada 1998 r. wydała specjalną notyfikację De dedicatione aut benedictione ecclesiae in honorem alicuius beati. W dokumencie tym czytamy, że w diecezjach, w których zgodnie z prawem do kalendarza partykularnego wpisano Błogosławionych, biskup diecezjalny może poświęcić lub pobłogosławić kościół na cześć Błogosławionego lub Błogosławionych, bez specjalnego indultu Stolicy Swiętej.
Tyle przepisy Kościoła katolickiego. Kościół posoborowy jak wiemy ma je w głębokim poważaniu. W Bigfork, w diecezji Helena (Montana, USA), od dwóch lat istnieje sobie w najlepsze parafia pod wezwaniem... Jana Pawła II, którą erygował Bp Jerzy L. Thomas.
(koszmarny, animowany obrazek Jana Pawła II nie jest naszego autorstwa - pochodzi ze strony wyżej wzmiankowanej parafii)
Jak widać, Watykan sobie, a biskupi znajdujący się w tzw. pełnej łączności (tylko nie wiadomo - z kim) - sobie.
Na stronie parafialnej możemy przeczytać, że w roku bieżącym w parafii odbędzie się wiele ciekawych imprez takich, jak Oktoberfest, zabawa karnawałowa, Mardi Gras, Gala św. Patryka czy... wieczerza sederowa. Ciekawe, czy jarmułki będą obowiązkowe...
Na zdjęciu obok: ks. prałat Donald W. Shea (jak zwykle w eleganckiej sutannie) otwiera drzwi świątyni. Jak wynika z artykułu, nowa parafia pod wezwaniem Jana Pawła II powstała po zaoraniu dwóch mniejszych - św Anny (erygowanej w 1904 r.) i św. Katarzyny (erygowanej w 1958 r.). Panele podłogowe i boazerie w prezbiterium kościoła Jana Pawła II pochodzą z szabru dokonanego na zabytkowych ławkach z kościoła św. Anny. Jak na posoborową halę zborną przystało, zamontowano w niej fortepian Yamaha oraz organy. Oczywiście elektroniczne, na 25 głośników, subwooferów i innego badziewia. Z kościoła św. Anny pochodzi również dzwon, a z kościoła św. Katarzyny - krucyfiks i tabernakulum (pewnie wepchnięte obecnie gdzieś w zakurzonym kącie w ścianę). Nowy kościół oczywiście spełnia wszelkie idiotyczne przepisy dot. dostępu dla osób niepełnosprawnych.
I na koniec pusty śmiech:
Budowa kościoła Jana Pawła II kosztowała: 3,750,000 $
Ze sprzedaży kościoła św. Katarzyny uzyskano: 1,200,000 $
Ze sprzedaży zabytkowego kościoła św. Anny uzyskano: 172,000 $
Ale ze statystyk zniknęła przecież jedna parafia bez stałego kapłana! Św. Statystyka już się cieszy!