Robiąc remanent w swoich zakładkach internetowych znalazłem link do filmu przedstawiającego reportaż z koncertu techno, który odbył się 4 lata temu w katedrze w Metz. Pisaliśmy o tym koncercie w 2005 r.
Oto tłumaczenie reportażu:
Spikerka:
Premiera we Francji. Kościół katolicki w nadziei przyciągnięcia do siebie wiernych, w szczególności młodych, z których pustoszeją kościoły, zorganizowal wieczór muzyki techno w katedrze w Metz. Celebracji ekumenicznej rytmu nadawał didżej. Ludzi było dużo, co potwierdza zadziwiający reportaż.
Komentarz I:
Tańczą jak w nocnym klubie, a jednak ci młodzi zgromadzeni są wewnątrz katedry z okazji wieczoru liturgicznego. Z modlitwą, kazaniem, błogosławieństwem lecz bez chóru ani organów. Dla urozmaicenia programu organizatorzy: ojcowie franciszkanie i właściciel nocnego klubu zaprosili tancerki go-go.
Brat Tiem:
Oni żyją tą muzyką, ona w nich mieszka, a więc wprowadzajmy tę muzykę do naszych kościołów... Organy tonie jedyny instrument, choć mają swoje godne miejsce. Myślę, że ta muzyka jest także piękna - ona również ma prawo być obecna w naszych kościołach.
Komentarz II:
Celem oczywiście było spowodowanie zbliżenia się młodych ku Kościołowi. Udało się to bez bez żadnych ekscesów, bez względu na motywacje obecnych tu 1300 młodych ludzi. A były one różne: od miłości do Boga po miłość do muzyki techno.
Filip:
Przyjście tutaj, posłuchanie muzyki techno w miejscu świętym, miejscu bardzo "nośnym", napełnionym energią duchową... - oczywiście to nas zbliża do Boga, gdy się jest młodym i stwarza dużo więcej możliwości by do nas przemówić.
Greg:
To byloby fajnie, gdyby muzyka elektroniczna wkroczyła do miejsc takich jak to lub podobne. Nie trzeba zamykać się w obszarze "rejwowania" i "free-parties"
Bez względu na skutki duchowe tego wieczoru promotorzy maja nadzieję ponawiać eksperyment w innych katedrach francuskich aż do sierpnia 2005, daty kolejnego Światowego Dnia Młodzieży, w Kolonii.