Pod takim tytułem serwis archidiecezji krakowskiej zamieszcza wyjątki z listu pasterskiego J.Em. Stanisława kard. Dziwisza.
„Choć nie znamy jeszcze daty tego wydarzenia, to jednak jesteśmy przekonani, że ona się zbliża” – zapewnił metropolita krakowski i podkreślił, że jest to nowy wymiar tegorocznego Adwentu. Hierarcha przekonuje, że należy dobrze się przygotować na beatyfikację Jana Pawła II (...) Dodał, że oczekiwanie na beatyfikację Jana Pawła II to „adwent współczesnego Kościoła”. (...)
Jak rozumiem, oczekiwanie na kanonizację będzie "Wielkim Postem współczesnego Kościoła", a potem co? Zmartwychwstanie?
Specjalne słowa metropolita krakowski skierował do młodych, zwłaszcza do tych, którzy nie chodzą w niedziele do kościoła. „Powiedzcie nam, dlaczego nie ma was wśród nas? Co wam przeszkadza, abyście razem z nami modlili się? Co mamy zmienić w naszej postawie? Na co mamy zwrócić uwagę?” – pytał. (...)
Obawiam się, że młodym nic nie przeszkadza. Oni po prostu szukają sacrum i nie znajdują go we "współczesnym Kościele". A jak mają stać się świętymi, skoro o świętych kapłanów dzisiaj trudno? Dziwne, czyżby Jego Eminencja nigdy nie czytał bł. Jana XXIII ???
W przekonaniu zaś, że "wielka godność kapłaństwa polega całkowicie na naśladowaniu Chrystusa" (por. AAS 1953, 288), kapłani winni jak najuważniej wsłuchiwać się w te upomnienia Boskiego Mistrza: "Jeśli, ktoś chce pójść za mną, niechaj zaprze się siebie samego, weźmie krzyż swój i naśladuje mnie" (Mat. 16,24). Zachowano dla historii, że "święty Proboszcz z Ars to zdanie Pańskie często rozważał skupionym duchem, i że to właśnie postanowił wprowadzić w swoje życie" (por. Arch. Secret. Vat., t. 227, str. 42). Co, za łaską Bożą, ochoczo pojął, to z największą siłą natychmiast wprowadził w czyn, i przykładem swoim poprzez różną służbę cnocie ascezy kapłańskiej jeszcze dziś wskazuje nam bezpieczną drogę, na której błyszczą jasnym światłem jego ubóstwo, czystość, posłuszeństwo.
Przypominamy jednocześnie, że ubóstwo nie oznacza nędzy, czystość nie oznacza dbałości o higienę, a posłuszeństwo to nie to samo, co wszechobecny w "Kościele współczesnym" serwilizm.