poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Abp Życiński o szacunku dla życia, godności osoby ludzkiej i karze śmierci

Poniższy tekst pochodzi z redakcyjnego archiwum. Zamieszczamy go aby przypomnieć, że - wbrew nachalnej propagandzie modernistów - Kościół katolicki dopuszcza stosowanie kary śmierci.

---------------------------------------------

O bezwarunkowym szacunku dla życia i trosce o godność człowieka mówił abp Józef Życiński do lubelskich pielgrzymów 12 sierpnia 2006 r. w Czarncy. Metropolita odniósł się do pomysłów przywrócenia kary śmierci, odwołując się do nauczania Jana Pawła II mówiącego o "bardzo rzadkich" przypadkach konieczności jej zastosowania. 

Abp Życiński radził pielgrzymom, by chrześcijańskiej postawy uczyli się od Maryi, w której duchowości mogą odnaleźć "połączenie pewnego twardego stylu z wielką wrażliwością i delikatnością", połączenie stawianych sobie wymagań i "czułości serca". Zastrzegł, że nie jest to łatwe zadanie w świecie, gdzie najczęściej ukazuje się dwa modele do naśladowania - albo "styl mięczaka", który żyje filozofią luzu, albo "styl twardziela", który nie potrafi niczym się wzruszyć i zrozumieć cudzych cierpień.

Metropolita zauważył, że "styl twardzieli" ukazuje się czasem jako wyraz zasad i wierności wierze chrześcijańskiej, "na przykład kiedy w ostatnich polskich dyskusjach pojawiają się propozycje, by przywrócić karę śmierci. Jest to styl, w którym stawia się ostro: ktoś nie potrafi stanąć na wysokości zadania, wykluczyć go z ludzkiej społeczności, rozwiązać natychmiast skomplikowany problem". Przypomniał, jak do tego problemu podchodził Jan Paweł II. - W encyklice "Evangelium vitae", punkt 56, Ojciec Święty pisząc o karach, które są nieuniknione w ludzkiej społeczności, podkreśla, że nie powinny sięgać do najwyższego wymiaru, do odebrania życia przestępcy, poza przypadkiem absolutnej konieczności. W sytuacjach skrajnie desperackich, gdy istnieje absolutna pewność, że nic się nie da uratować, Ojciec Święty ją dopuszcza, o pozostałych sytuacjach pisze: "dzisiaj jednak dzięki coraz lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie skrajne przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale" - mówił abp Życiński. Przypomniał też stanowisko Katechizmu Kościoła Katolickiego, który mówi, że "jeśli środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego przed napastnikiem i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej".

- Jeśli na szlaku naszego pielgrzymowania wpatrujemy się jako pokolenie Jana Pawła II w jego przykład, nawiązujemy do jego encyklik, to trzeba pamiętać, że on uczył szacunku do życia na wszystkich jego etapach - podkreślał abp Życiński. I przypominał nauczanie Papieża. - O sytuacji, gdy ktoś chce zabić embriony, po to by mieć materiał na komórki macierzyste, Ojciec Święty mówi: każdy z nas był embrionem, każdego z nas można było wziąć jako materiał do eksperymentów - nie wolno. O zapłodnieniu in vitro, kiedy w nieunikniony sposób tworzy się ponadliczbowe zarodki po to, by jeden z nich mógł służyć do rozwinięcia się życia, które będzie radością rodziców, a pozostałe zabija, Ojciec Święty mówi: nie wolno otrzymywać życia za cenę śmierci, to nie jest humanizm chrześcijański. - Świadectwo nadziei, które mamy nieść, jest również świadectwem kultury życia, świadectwem wiary w działanie łaski Bożej, wiary w piękno tych wartości, których trzeba nam chronić - mówił abp Życiński.

Metropolia zaznaczył, że broniąc życia trzeba się troszczyć zarówno o jego rozwój, jak i o osobę. Przywołał list od studenta, który pisał o swej walce z własną nieakceptowaną homoseksualną orientacją i towarzyszącej jej samotności. - On tego nie akceptuje, chce żyć zgodnie z przykazaniami Bożymi, patrzy z sarkazmem na parady równości, bo wie, że one nie mają nic wspólnego z tymi wartościami, które jemu są bliskie. Ale równocześnie, kiedy oczekuje wsparcia od środowisk katolickich, usłyszał tam zdanie, które go zmroziło: geje są zwierzętami zesłanymi przez szatana. I wtedy zamiast poczuć się człowiekiem, który mimo swego dramatu i rozdarcia chce służyć Bogu, poczuł się zrównany ze zwierzęciem - mówił abp Życiński. Podkreślił, że takie podejście jest obce chrześcijańskiej wizji człowieka. - Nigdy do żadnego człowieka nie można powiedzieć: ty jesteś zwierzęciem, bo będzie to niesprawiedliwe, bo będzie to spojrzenie, które poniża ludzką godność, ludzką nieśmiertelną duszę, wychodzą tylko kompleksy twardziela, który chciałby, żeby wszyscy byli identyczni jak on - mówił.

Czarnca to jeden z ostatnich przystanków na szlaku lubelskiej pielgrzymki. Pielgrzymi dotrą na Jasną Górę 14 sierpnia, po dwunastu dniach marszu.

źródło: serwis KAI