środa, 16 maja 2012

kanon Pisma nie jest dziełem Boga tylko uwarunkowań

polecam lekturę pasjonującej dyskusji na portalu prowadzonym przez tuza dziennikarstwa akukumenicznego w Polsce, red. Ewę K. Czaczkowską.

niejaki Piotr Kapusta pisze tamże:
Katolicy dorzucili część ksiąg do S[tarego] T[estamentu], aby odróżnić się od ruchów protestanckich, a kanon Pisma nie jest dziełem Boga tylko uwarunkowań (...) Mam (wydaje mi się) duży szacunek do tradycji katolickiej, natomiast uważam, że szacunek niekoniecznie musi oznaczać ślepe akceptowanie pewnych prawd, tylko dlatego, że tak głosi tradycja Kościoła. Nie jesteśmy sektą, gdzie skoro tak naucza guru, to tak jest i koniec.
Pan Piotr jest katechetą w liceum więc posiada misję kanoniczną od swojego biskupa. Sugerujemy wezwanie pana Piotra przy najbliższej okazji do kurii i przeegzaminowanie go z podstawowych prawd świętej wiary katolickiej. Pani Ewie też by się to - swoją drogą - przydało.

Aktualizacja:


Przyznam się szczerze, że ja też nie wiem, dlaczego akurat spowiedź musi mieć taką, a nie inną formę; dlaczego mam mówić o swych najbardziej skrytych sprawach nieznanej osobie i do tego księdzu

Stopnie święceń początkowo były tylko funkcjami organizacyjnymi gminy, ale z czasem kapłani utworzyli z siebie typową dla starożytnych religii oddzielną kastę, stojącą wyżej w hierarchii od pospólstwa i niestety, czasem zapominającą o tym, że jest po to by służyć, a nie by rządzić jak monarchowie. Wydaje się, że powinniśmy odklerykalizować wizerunek chrześcijaństwa i pokazać, że Kościół to wspólnota ludzi równych sobie, a nie ICH i NAS, czyli świeckich.

Kapłan dla mnie to przede wszystkim człowiek, który niczym się ode mnie nie różni