sobota, 30 listopada 2013

W tych dniach nasz Pan ześle nam nie Pasterza, a Niszczyciela

Święty Franciszek z Asyżu, święty Ojciec zakonu serafickiego, na krótko przed swoją śmiercią wezwał do siebie swoje duchowe dzieci i rzekł im (tłumaczenie własne, za książką: Dzieła św. Franciszka z Asyżu, s. 248n):
Postępujcie dzielnie, moi bracia, bądźcie odważni i ufajcie Panu. Nadbiega czas wielkich prób i smutków, obfity w problemy i spory, zarówno duchowe jak i doczesne, miłość u wielu oziębnie, a złośliwość złych będzie dominować. Szatani uzyskają nadzywczajne siły, nieskalana czystość naszego Zakonu a także innych instytutów będzie tak przyćmiona, że będzie bardzo niewielu chrześcijan, którzy będą z całego serca i w pełnej miłości posłuszni prawdziwemu  Ojcu świętemu i Kościołowi rzymskiemu. W czas tego ucisku mężczyzna, który nie został wybrany w sposób kanoniczny, zostanie podniesiony do godności papieskiej, a poprzez swą przebiegłość będzie dążyć do pociągnięcia wielu ku błędom i śmierci. Skandale będą się mnożyć, w naszym Zakonie dojdzie do rozłamu, a wiele innych instytutów ulegnie zagładzie, gdyż zgodzą się z błędem, miast mu się przeciwstawić. Będzie tak wielka różnorodność poglądów, stanowisk i podziałów miedzy świeckimi, zakonnikami i duchowieństwem, że - gdyby owe dni nie zostały skrócone, jak głosi Ewangelia - nawet wybrani mogliby zostać zwiedzeni ku błędowi, gdyby podczas tego ogromnego zamieszania nie byli przeprowadzeni bezpiecznie dzięki bezmiarowi Bożego miłosierdzia. W ów czas niektórzy gwałtownie sprzeciwiać się będą naszej Regule i sposobowi życia, i przyjdą na nas ciężkie próby. Ci, którzy okażą się wierni, otrzymają koronę życia, ale biada tym, którzy ufając wyłączne w swój zakon, popadną w letniość, nie będą oni w stanie stawić czoła pokusom, które Bóg dopuści aby wypróbować wybranych. Ci, którzy zachowają swój zapał, trwając z gorliwością w umiłowaniu cnót i prawdy, będą cierpieć katusze i prześladowania jako odstępcy i schizmatycy, podczas gdy ich prześladowcy przynaglani przez złe duchy będą mówić, że wyświadczają Bogu wspaniałą przysługę usuwając taki śmiercionośny element z ziemskiego padołu. Ale Bóg będzie schronieniem zasmuconych i uratuje wszystkich, którzy Mu ufają. Ci wybrani, chcąc być tacy sami, jak ich Głowa, będą działać pewnie, ufając w to, że poprzez swą śmierć nabywają sobie życie wieczne. Dokonawszy wyboru, aby bardziej służyć Bogu niż człowiekowi, nie będą się niczego obawiać i będą woleli raczej zginąć niż zgodzić się na fałsz i niewiarę. Niektórzy kaznodzieje będą milczeć na temat prawdy, inni zadepczą ją swoimi stopami i będą jej zaprzeczać. Będą szydzić ze świętości życia. Nawet ci, którzy ją zewnętrznie wyznają, gdyż w owe dni nasz Pan Jezus Chrystus ześle nam nie prawdziwgo Pasterza tylko niszczyciela. *)
*) Marek z Lizbony i inni sądzą, że powyższa przepowiednia wypełniła się podczas wielkiej schizmy, która spustoszyła Kościół po wyborze Urbana VI w roku 1378. Ale może się ona również częściowo odnosić do innych kataklizmów, które nawiedziły Kościół w czasach późniejszych. 

Jak to dobrze, że obecnie Kościół ma się tak dobrze, jak się nie miał jeszcze nigdy!!!








Aktualizacja: 30.11.2013 godz. 22:11

To samo do poczytania w oryginale na str. 386 i kolejnych, w książce Sancti Francisci Assisiatis Patriarchae Seraphici Opuscula, Moguncja 1710