Takim to sensacyjnym tekstem Fronda zachęca do
przeczytania artykułu o tym, jak jakiś austriacki zakonny udzielny książe zarządzający klasztorną kaplicą odmówił zgody na odprawienie tamże pielgrzymom Mszy świętej po staremu argumentując to jej "niezgodnością z Duchem Soboru". Miejscowa kuria zgodnie z instynktem samozachowawczym umyła ręce i wylała ablucję do rynsztoka.
Skandal?
Jaki tam skandal. Przeor Baur po prostu potrafi poślinić palec i sprawdzić skąd wieje wiatr. A swoją drogą mówi prawdę, bo Msza "po staremu" JEST niekompatybilna z "Duchem Soboru". Dlatego posoborowie ją metodycznie zwalcza. Po 8 latach benedyktowej pieredyszki powoli acz zdecydowanie wraca nowe. Trzeba przywyknąć.