„W Ewangelii Jezus się nie złości, ale udaje oburzenie, gdy uczniowie czegoś nie rozumieją – mówił Ojciec Święty. – Uczniom z Emaus mówi: «Nierozumni i ociężali sercem». Kimś właśnie takim jest ten, kto nie rozumie spraw Bożych.Żródło: http://pl.radiovaticana.va/news/2013/11/29/franciszek_na_porannej_mszy:_rozumie%C4%87_znaki_czasu_odrzucaj%C4%85c_pokus%C4%99/pol-751176
w rzeczywistości Franciszek użył słów włoskich: fa finta, czyli udaje
Chyba czeka nas korekta Ewangelii. Pojawią się w niej słowa:
Ja jestem drogą, prawdą i zyciem. No, chyba, że udaję.
W utworze fantastycznym o nazwie Koran, w surze 4, wersecie 157 można przeczytać, że żydzi "ani nie zabili, ani nie ukrzyżowali Jezusa, posłańca Boża, tylko kogoś innego, kto był tylko do niego podobny". A może wtedy Pan Jezus też tylko udawał? Miejmy nadzieję, że papież Franciszek, specjalista od autentycznej interpretacji Koranu (obacz: Radość Ewangelii, N. 253) nam to wyjaśni, w końcu Wielki Post coraz bliżej.
A może, skoro Pan Jezus "udawał", to Jego Wikariusz też czasem udaje i robi sobie z nas nabiał? No bo w sumie dlaczego nie? Bądźmy konsekwentni. Jeśli Franciszek ma zamiar doprowadzić do sytuacji, że w Kościele wszyscy udają, robią dobre miny do złej gry i nie traktują się poważnie, to jest na najlepszej drodze.