Naszego bloga czytają biskupi, kapłani, senatorowie i posłowie... Może ktoryś z nich jest w stanie wstawić się i wspomóc księdza Witolda, aby raz w miesiącu mógł stawiać się do odprawy granicznej w Korczowej na pasie "EU", bez oczekiwania w kolejce samochodów "pozaunijnych"? Ksiądz Witold zrzekł się polskiego obywatelstwa tylko dlatego, aby mógł otrzymać ukraińskie i w ten sposób lepiej służyć równieńskim parafianom, do których został posłany. Nie prosi o dotacje. Nie chce zostać infułatem. Nie domaga się pomponów ani jakichś specjalnych przywilejów. Jeno pokornie prosi, aby raz w miesiącu mógł być nadal w tym jednym miejscu, w tej jednej sytuacji traktowany nadal, jak obywatel polski, którym był przez wiele lat.
Za okazaną pomoc niech Pan Bóg Wam wynagrodzi!