środa, 12 lutego 2014

z cyklu: hermeneutyka ciągłości

55. Duch Chrystusa jest tą niewidzialną przyczyną, której również przypisać musimy dokonywanie łączności wszystkich części Ciała między sobą i z nich wzniosłą głową, gdyż w swej całości przebywa on i w Głowie, i w Ciele, i w poszczególnych członkach, którym swą obecnością pomaga, w sposób zależny od rodzaju ich czynności i obowiązków i od stopnia ich doskonałości duchowej. On to, przez swe tchnienie niebieskiego życia, sprawia w każdej części ciała wszystkie poszczególne czynności życiodajne i faktycznie zasługujące na zbawienie. Mieszka we wszystkich członkach i działa, w sposób boski, we wszystkich, wszakże w niższych działa również przez posługę wyższych. I on to, w końcu, chociaż tchnieniem swej łaski sprawia ciągle wzmagający się świeży wzrost Kościoła, to jednak odmawia zamieszkania przez łaskę świętości w członkach w całości od Ciała odpadłych. Ową to właśnie obecność i działanie Ducha Jezusa Chrystusa wyraził mądry Poprzednik Nasz, nieśmiertelnej pamięci Leon XIII, w encyklice "Divinum illud" w następująch jasnych i jędrnych słowach: "Wystarczy stwierdzić, iż gdy Chrystus jest Kościoła Głową, to Duch Święty jest jego duszą. (Pius XII)


254. Niechrześcijanie, dzięki darmowej inicjatywie Boga i wierni swemu sumieniu, mogą żyć «usprawiedliwieni przez łaskę Bożą» i w ten sposób zostać «złączeni z Misterium Paschalnym Jezusa Chrystusa». Lecz z powodu sakramentalnego wymiaru łaski uświęcającej działanie Boże w nich zmierza do stworzenia znaków, obrzędów, świętych form wyrazu, które zbliżają niechrześcijan do wspólnotowego doświadczenia drogi prowadzącej do Boga. Nie mają one znaczenia i skuteczności sakramentów ustanowionych przez Chrystusa, ale mogą być kanałami, które sam Duch stwarza, aby wyzwolić niechrześcijan od ateistycznego immanentyzmu lub od czysto indywidualnych doświadczeń religijnych. Ten sam Duch budzi w każdym miejscu formy praktycznej mądrości, pomagające znosić trudy życia i żyć w większym pokoju i harmonii. Także i my, chrześcijanie, możemy odnieść korzyść z takiego utrwalonego przez wieki bogactwa, które może pomóc nam żyć lepiej naszymi szczególnymi przekonaniami. (Franciszek)