Jak widać w Kościele nie ma bata na takie indywidua. Bat jest wyłącznie na pobożne i ortodoksyjne Franciszkanki Niepokalanej.
Ale, jak mawiają Francuzi, revenons à nos moutons.
Sioistra Krystyna śpiewa piosenkę z filmu Dirty Dancing:
With my body and soul
I want you more than you'll ever know
So we'll just let it go
Don't be afraid to lose control, no
Yes, I know what's on your mind
When you say, "Stay with me tonight." (stay with me)
And remember
You're the one thing
I can't get enough of...
(Bill Medley and Jennifer Warnes: (I’ve Had) The Time of My Life)
Czyli, że całym ciałem i duszą chce go bardziej niż się jemu wydaje, niech się dzieje co chce, ma się (ten on, co z nią tańczy) nie obawiać, że straci kontrolę nad sobą, że ona wie co mu chodzi po głowie, gdy mówi, żeby została z nim na noc i że nigdy nie będzie mieć go dość.
Taka tam, antyfona moczopłciowa. A katolickie merdia znowu się będą jarać...
sobota, 31 maja 2014
środa, 28 maja 2014
1Kor 1:23
Aktualizacja
Z redakcyjnej poczty
Szanowny Panie,
W drugiej minucie tego nagrania:
https://www.youtube.com/watch?v=Hq6fZQWUadQ
widać, że pektorał wsunął się za pas po tym, jak Ojciec Święty usiadł i nieznacznie się przygarbił. Dokładnie w 20 minucie wyjął go na wierzch i tak zostało już do końca. Powodem tego dwuznacznego zdarzenia wydaje się zatem źle dobrana długość łańcuszka lub brak podwieszenia na guziku, nie zaś celowe działanie papieża Franciszka, zwłaszcza, że wszystkie dostępne zdjęcia ze schowanym pektorałem przedstawiają Go w pozycji siedzącej. Myślę, że gwoli uczciwości, która zawsze była udziałem Pańskiego bloga, warto zamieścić sprostowanie. (...)
Jak widać papieski pektorał chowa się również podczas wizyty w meczecie
oraz podczas watykańskich wieczerzy z "naszymi starszymi braćmi"
Więc to po prostu czysty przypadek
piątek, 23 maja 2014
Męczenników za Unię Europejską - wspomnienie spontaniczne i obowiązkowe
Na naszym blogu z zasady nie zajmujemy się bieżącą polityką, ale gdy politycy ze świecznika, podający się za katolików (!), tradycjonalistów (!!) a nawet monarchistów (!!!) podpisują się pod kuriozalnym "apelem" zacytowanym poniżej, to czujemy się w obowiązku przestrzec naszych PT Czytelników przed ich popieraniem w jakikolwiek sposób.
Przed nami ostatnie chwile przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W debatach politycznych prowadzonych na Starym Kontynencie widać, iż wiara w wartości, będące podstawą tak Unii Europejskiej, jak i dziesięcioleci pokoju na Starym Kontynencie, nie wzrasta. Przeciwnie, upowszechnia się postawa sceptycyzmu i zwątpienia w sens istnienia Zjednoczonej Europy. Unia Europejska postrzegana jest często jedynie jako twór technokratów. Sondaże wskazują, że frekwencja wyborcza w wielu krajach może być rekordowo niska. Dzieje się to niedługo po tym, jak na Ukrainie nie wahano się oddać życia za samą tylko obietnicę stowarzyszenia z Unią Europejską. Zginęli ludzie upominający się o wolność. Wartości europejskie osiągnęły tym samym najwyższą cenę. Zobowiązujemy się, że z chwilą uzyskania mandatu do Parlamentu Europejskiego rozpoczniemy pracę na rzecz zgłoszenia inicjatywy symbolicznego upamiętnienia w budynku europejskiej demokracji tych, którzy na Ukrainie zginęli za Unię Europejską.
Wśród pierwszych sygnatariuszy apelu znaleźli się:
Julia Pitera (Platforma Obywatelska),
Ryszard Kalisz (Europa Plus Twój Ruch),
Jarosław Gowin (Polska Razem),
Marcin Święcicki (Platforma Obywatelska),
Małgorzata Gosiewska (Prawo i Sprawiedliwość),
Michał Boni (Platforma Obywatelska),
Katarzyna Piekarska (Sojusz Lewicy Demokratycznej),
Agnieszka Grzybek (Zieloni),
Wanda Nowicka (Europa Plus Twój Ruch),
Paweł Zalewski (Platforma Obywatelska),
Jacek Saryusz-Wolski (Platforma Obywatelska),
Paweł Kowal (Polska Razem),
Marek Balicki (Sojusz Lewicy Demokratycznej),
Jan Hartman (Europa Plus Twój Ruch),
Adam Bielan (Polska Razem),
Weronika Marczuk (Sojusz Lewicy Demokratycznej),
Marek Jurek (Prawo i Sprawiedliwość),
Janusz Zemke (Sojusz Lewicy Demokratycznej),
Barbara Kudrycka (Platforma Obywatelska),
Dariusz Rosati (Platforma Obywatelska),
Jerzy Buzek (Platforma Obywatelska),
Janusz Lewandowski (Platforma Obywatelska),
Tadeusz Iwiński (Sojusz Lewicy Demokratycznej),
Kazimiera Szczuka (Europa Plus Twój Ruch),
Wojciech Olejniczak (Sojusz Lewicy Demokratycznej),
Jolanta Fedak (Polskie Stronnictwo Ludowe),
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (Platforma Obywatelska),
Danuta Hübner (Platforma Obywatelska).
czwartek, 22 maja 2014
Komisarka ludowa
Z redakcyjnej poczty:
Oto zdjęcie nowomianowanej wizytatorki sióstr Franciszkanek Niepokalanej, która ma de facto władze komisarki:http://www.teologhe.org/?attachment_id=8435
wydaje mi się że zdjęcie mówi samo za siebie, (porównując ją z jakąkolwiek siostrą FI) ale trzeba dodać, że jest to specjalistka od myśli Mariteina i Humanizmu Integralnego.Dlaczego trzeba zniszczyć całą rodzinę Franciszkanów Niepokalanej? Wyjaśnia Carballo (sekretarz dykasterii życia zakonnego), że są zakony, które odważyły się prowadzić życie zakonne nie tylko w sposób przedsoborowy, ale wręcz antysoborowy.Wierność soborowi nie podlega negocjacji!Pozdrawiam i życzę wytrwania w wierności w Świętej Wierze "raz przekazanej świętym" (por Jud 1,3) w tym trudnym okresie w Kościele.
Marta Heize ekskomunikowana
Ojciec święty ekskomunikował dzisiaj przewodniczącą austriackiego ruchu postępowych pseudokatolików "Kościół to my" (Wir sind Kirche). Biskup Scheuer z Innsbrucka i kard. Schoenborn z Wiednia są załamani.
Mała rzecz a cieszy.
Aktualizacja
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej uściśliło, że ekskomunika nie została nałożona przez ojca świętego a jedynie ordynariusz miejsca zadeklarował jej zaciągnięcie za przestępstwo symulowania sakramentu Eucharystii.
Swoją drogą setki tysięcy pastorek i pastorów protestanckich dokonuje identycznych symulacji każdego dnia na całym świecie i nikomu to nie wadzi. Dziwne...
Mała rzecz a cieszy.
Aktualizacja
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej uściśliło, że ekskomunika nie została nałożona przez ojca świętego a jedynie ordynariusz miejsca zadeklarował jej zaciągnięcie za przestępstwo symulowania sakramentu Eucharystii.
Swoją drogą setki tysięcy pastorek i pastorów protestanckich dokonuje identycznych symulacji każdego dnia na całym świecie i nikomu to nie wadzi. Dziwne...
Wychodzę na taras i wracam zaraz! czyli zdalna Msza święta biesiadna full wypas z agapą
jak donosi Gaz:
O pani Franciszce Chaouqui chętnie pozującej topless ze swoim "partnerem" swego czasu obszernie rozpisywały się media. Jak widać, papieżowi Franciszkowi zachowania pani Franciszki nie przeszkadzają. Wszak kimże on jest, aby osądzać?
Drodzy Czytelnicy - skoro w samym Watykanie, pod nosem papieża Franciszka są możliwe tak makabryczne nadużycia, wypieranie się faktów, kpiny z Najświętszej Ofiary Mszy świętej i brak jakiegokolwiek szacunku dla Eucharystii, nie dziwcie się, że i w pośledniejszych miejscach panuje totalne bezhołowie, pogarda dla Pana Jezusa, sakramentów, liturgii i rubryk. Ten taras to po prostu czyste posoborowie. Esencja posoborowia. Skondensowana w pigułce. To znaczy: na tarasie.
Jak komuś mało zdjęć, tu ma więcej
Papież Franciszek poprosił o wyjaśnienia, kto zorganizował i sfinansował przyjęcie, jakie odbyło się na tarasie Prefektury ds. Ekonomicznych Stolicy Apostolskiej w dniu kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II - twierdzi włoski tygodnik "L'Espresso". 27 kwietnia grupa osobistości związanych z Watykanem, dziennikarzy, przedstawicieli polityki oraz biznesu i finansów na czele z prezesem watykańskiego banku IOR Ernstem von Freybergiem uczestniczyła we mszy, siedząc na tarasie widokowym budynku ważnego urzędu Stolicy Apostolskiej. Był również ksiądz, który udzielał komunii [jak widać na zdjęciu, za cyborium robił plastikowy kubek od napojów]. Ksiądz ów to Lucio Ángel Vallejo Balda, sekretarz Prefektury Spraw Ekonomicznych Stolicy Apostolskiej
Gdy tylko zakończyła się uroczystość kanonizacyjna, rozpoczęło się tam przyjęcie przy elegancko udekorowanych stołach, z którego zdjęcia opublikowały włoskie media. (...)
Przewodniczący Prefektury ds. Ekonomicznych włoski kardynał Giuseppe Versaldi, który początkowo był wskazywany jako pomysłodawca uroczystości, zaprzeczył, jakoby miał z nią cokolwiek wspólnego, i wyjaśnił w wywiadzie telewizyjnym, że nie było go wtedy w Rzymie. Kard. Versaldi oświadczył, że postanowił wyjaśnić wszystkie okoliczności i dowiedzieć się, kto bez jego wiedzy zorganizował kanonizacyjne przyjęcie, kto je sfinansował i zwracał się do różnych firm z prośbą o jego sponsorowanie. (...)
Poczytny włoski tygodnik ujawnił, że swego udziału w przygotowaniu spotkania na tarasie wypiera się obecna tam 27 kwietnia młoda ekspertka ds. biznesu Francesca Immacolata Chaouqui, powołana przez papieża Franciszka w skład wpływowej komisji ds. struktury ekonomiczno-administracyjnej Stolicy Apostolskiej. Komisja ta uczestniczy w przygotowaniach wielkiej reformy finansów oraz struktur Watykanu i realizacji linii oszczędności.
O pani Franciszce Chaouqui chętnie pozującej topless ze swoim "partnerem" swego czasu obszernie rozpisywały się media. Jak widać, papieżowi Franciszkowi zachowania pani Franciszki nie przeszkadzają. Wszak kimże on jest, aby osądzać?
Drodzy Czytelnicy - skoro w samym Watykanie, pod nosem papieża Franciszka są możliwe tak makabryczne nadużycia, wypieranie się faktów, kpiny z Najświętszej Ofiary Mszy świętej i brak jakiegokolwiek szacunku dla Eucharystii, nie dziwcie się, że i w pośledniejszych miejscach panuje totalne bezhołowie, pogarda dla Pana Jezusa, sakramentów, liturgii i rubryk. Ten taras to po prostu czyste posoborowie. Esencja posoborowia. Skondensowana w pigułce. To znaczy: na tarasie.
pani Franciszka Chaouqui (któej tam oczywiście nie było) przyjmuje Komunię świętą na tarasie |
niedziela, 18 maja 2014
Włosi wzywają do moratorium na publikowanie wywiadów z biskupami
podaje serwis http://www.lanuovabq.it/it/articoli-chiediamoai-vescoviuna-moratoriasulle-interviste-9239.htm
Ze swej strony zgłaszam veto i proszę o jeszcze wiecej wywiadów! Z biskupami i papieżem! Dzięki nim posoborowie szybciej zdechnie, a katolicyzm szybciej się odrodzi!
Ze swej strony zgłaszam veto i proszę o jeszcze wiecej wywiadów! Z biskupami i papieżem! Dzięki nim posoborowie szybciej zdechnie, a katolicyzm szybciej się odrodzi!
sobota, 17 maja 2014
Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Włoch się "nie utożsamia"
Jego Elokwencja abp Nunzio Galantino Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Włoch "nie utożsamia się" z "pozbawionymi wyrazu twarzami tych, którzy odmawiają różańce pod klinikami w których wykonuje się zabiegi przerywania ciąży (w oryginale: l’interruzione della
gravidanza) ale z tymi młodymi ludźmi, którzy sprzeciwiają się tej praktyce i walczą o lepsze warunki życia, prawo do opieki zdrowotnej i do pracy"
Ksiądz arcybiskup spytany o wyzwania stojące przed włoskim Kościołem odparł: "Musimy być zdolni do tego aby bez traktowania tego jak tabu, otwarcie mówić o takich sprawach jak żonaci kapłani, udzielanie Eucharystii rozwodnikom, homoseksualizm, oczywiście zgodnie z Ewangelią i zwracając uwagę na okoliczności"
Spytany o to czy włoski episkopat będzie się aktywnie przeciwstawiał pracom legislacyjnym rozszerzającym możliwości aborcji i eutanazji, ksiądz arcybiskup odrzekł, że "mamy przed oczami fakt świętości życia, Nie możemy się tak jak wcześniej koncentrować na sprawach aborcji i eutanazji, gdyż pomiędzy nimi są sprawy ludzkiego życia, które się ciągle zmienia". Na koniec dodaje, że "dzięki pontyfikatowi papieża Franciszka Kościół włoski ma nadzwyczajną szansę przestawić się ku oczekiwaniom duchowości, moralności i kultury obecnych czasów"
źródło włoskie
Czyli episkopat włoski też już pozamiatał po katolicyzmie. Czekamy na nasz. Chyba nie zamierza odstawać od swoich konfratrów z Zachodu?
abp Józef Edward Kurtz, USA odmawiający różaniec pod rzeźnią aborcyjną |
Ksiądz arcybiskup spytany o wyzwania stojące przed włoskim Kościołem odparł: "Musimy być zdolni do tego aby bez traktowania tego jak tabu, otwarcie mówić o takich sprawach jak żonaci kapłani, udzielanie Eucharystii rozwodnikom, homoseksualizm, oczywiście zgodnie z Ewangelią i zwracając uwagę na okoliczności"
Spytany o to czy włoski episkopat będzie się aktywnie przeciwstawiał pracom legislacyjnym rozszerzającym możliwości aborcji i eutanazji, ksiądz arcybiskup odrzekł, że "mamy przed oczami fakt świętości życia, Nie możemy się tak jak wcześniej koncentrować na sprawach aborcji i eutanazji, gdyż pomiędzy nimi są sprawy ludzkiego życia, które się ciągle zmienia". Na koniec dodaje, że "dzięki pontyfikatowi papieża Franciszka Kościół włoski ma nadzwyczajną szansę przestawić się ku oczekiwaniom duchowości, moralności i kultury obecnych czasów"
źródło włoskie
Czyli episkopat włoski też już pozamiatał po katolicyzmie. Czekamy na nasz. Chyba nie zamierza odstawać od swoich konfratrów z Zachodu?
piątek, 16 maja 2014
A może by tak zorganizować tydzień katolicyzmu w tej katedrze?
za msza.net:
Abp Julián Barrio, ordynariusz diecezji Santiago de Compostela, nerwowo przeglądał wpisy na fejsie. W Polsce biskupi zapraszają do katedr heretyków, aby głosili kazania. W Argentynie chrzczą dzieci par homoseksualnych. A u niego wciąż tylko ci nudni pątnicy podążający szlakiem Camino. A gdyby tak... Biskup spojrzał na swój japoński zegarek. Zorganizować tydzień japoński w katedrze! Tak! Buddyści! Szintoiści! A Msze niech odprawiają w kaplicy Najświętszego Sakramentu i będzie gites!
Abp Julián Barrio, ordynariusz diecezji Santiago de Compostela, nerwowo przeglądał wpisy na fejsie. W Polsce biskupi zapraszają do katedr heretyków, aby głosili kazania. W Argentynie chrzczą dzieci par homoseksualnych. A u niego wciąż tylko ci nudni pątnicy podążający szlakiem Camino. A gdyby tak... Biskup spojrzał na swój japoński zegarek. Zorganizować tydzień japoński w katedrze! Tak! Buddyści! Szintoiści! A Msze niech odprawiają w kaplicy Najświętszego Sakramentu i będzie gites!
środa, 14 maja 2014
Efekt Franciszka
za omletem:
W Palermo 10 tys. rodzin czeka na tak zwane mieszkania socjalne. W ciągu ostatnich dziewięciu lat przyznano ich zaledwie 300. We wrześniu ubiegłego roku, goszcząc w rzymskim ośrodku dla uchodźców, Franciszek zwrócił się z apelem do zakonów, które nie mają powołań i dysponują opustoszałymi klasztorami, by udostępniały je ubogim.
Mieszkańcy Palermo odebrali te słowa jako zachętę do działania. Pierwszy zajęty został klasztor sióstr Najświętszego Serca. Najpierw wprowadziło się tam osiem rodzin. Dziś jest ich 50. W kolejnym klasztorze córek św. Józefa urządzono 20 mieszkań. Ostatni zajęty "na dziko" kościelny ośrodek to dom starców składający się 50 małych mieszkań.
Choć zajmujący kościelne dobra mieszkańcy Palermo mienią się rodzinami, w istocie dzieci jest wśród nich niewiele. Nowi lokatorzy nie mają żadnych skrupułów. Powołują się na słowa Papieża i zapewniają, że poinformowali go listownie o swych inicjatywach. Liczą też, że przekona arcybiskupa Palermo kard. Paolo Romero, który nie jest ponoć zadowolony z tej samowoli.
W Palermo 10 tys. rodzin czeka na tak zwane mieszkania socjalne. W ciągu ostatnich dziewięciu lat przyznano ich zaledwie 300. We wrześniu ubiegłego roku, goszcząc w rzymskim ośrodku dla uchodźców, Franciszek zwrócił się z apelem do zakonów, które nie mają powołań i dysponują opustoszałymi klasztorami, by udostępniały je ubogim.
Mieszkańcy Palermo odebrali te słowa jako zachętę do działania. Pierwszy zajęty został klasztor sióstr Najświętszego Serca. Najpierw wprowadziło się tam osiem rodzin. Dziś jest ich 50. W kolejnym klasztorze córek św. Józefa urządzono 20 mieszkań. Ostatni zajęty "na dziko" kościelny ośrodek to dom starców składający się 50 małych mieszkań.
Choć zajmujący kościelne dobra mieszkańcy Palermo mienią się rodzinami, w istocie dzieci jest wśród nich niewiele. Nowi lokatorzy nie mają żadnych skrupułów. Powołują się na słowa Papieża i zapewniają, że poinformowali go listownie o swych inicjatywach. Liczą też, że przekona arcybiskupa Palermo kard. Paolo Romero, który nie jest ponoć zadowolony z tej samowoli.
wtorek, 13 maja 2014
Co se tam jakieś kongregacje będą zakazywać...
...skoro św. Jan Paweł II w liście do pani doktor z Krakowa napisał, a pani doktor wydała... no i mają imprimatur...
czyli o. Maciej Bagdziński pokazuje gdzie ma zakazy Stolicy Apostolskiej
Dyscypliny w Kościele już nie ma. Nie istnieje. Zdechła. Protestantyzm dyscyplinarny. Każdy zakonnik jest sam sobie generałem, biskupem i papieżem.
czyli o. Maciej Bagdziński pokazuje gdzie ma zakazy Stolicy Apostolskiej
Dyscypliny w Kościele już nie ma. Nie istnieje. Zdechła. Protestantyzm dyscyplinarny. Każdy zakonnik jest sam sobie generałem, biskupem i papieżem.
poniedziałek, 12 maja 2014
Uzdrawianie po kościołach za jedyne 25 zeta. Zapłać za dwie Msze, trzecia gratis!
Lody kręci Parafia Matki Bożej Częstochowskiej w Poznaniu wespół z "odnową" "charyzmatyczną". "Przerwa kanapkowa" zaraz po Mszy świętej wymiata...
Pozdrawiamy arcybiskupa miejsca, który zapewne jak zwykle o niczym nie wie.
http://jeshuah.pl/aktualnosci/150-uzdrowienie-jest-dla-ciebie-maria-vadia-w-naszej-parafii
Cytaty ze strony:
Zapraszamy na radosne uwielbienie, konferencje oraz modlitwę o uzdrowienie podczas sesji "Uzdrowienie jest dla Ciebie", która odbędzie się w dniach 26-28 maja 2014 r. Spotkania odbywać się będą od poniedziałku do środy w godzinach 16.00 do 21.30 w kościele p.w. M. B. Częstochowskiej w Poznaniu. Katechezy głosić będzie Maria Vadia.
(...)
Ramowy plan spotkań:
16.00 sesja 1 (uwielbienie, nauczanie)
18.00 Eucharystia
18.45 przerwa kanapkowa
19.00 sesja 2 (uwielbienie, nauczanie).
ok. 21.30 zakończenie.
W środę o godz. 18.00 Msza Święta z modlitwą o uzdrowienie.
Na całą sesję obowiązują zapisy natomiast środowa Eucharystia ma charakter otwarty, czyli nie musisz się zapisywać chcąc uczestniczyć tylko w środowej mszy. [Wow! Jedna Msza za darmo! W promocji! - Dextimus]
Koszt uczestnictwa25 zł od osoby dorosłej, dzieci wedle uznania. Serwis kanapkowy dla uczestników w cenie.
Prosimy o możliwie szybkie zapisy, gdyż usprawni to organizację.
Pozdrawiamy arcybiskupa miejsca, który zapewne jak zwykle o niczym nie wie.
http://jeshuah.pl/aktualnosci/150-uzdrowienie-jest-dla-ciebie-maria-vadia-w-naszej-parafii
Cytaty ze strony:
Zapraszamy na radosne uwielbienie, konferencje oraz modlitwę o uzdrowienie podczas sesji "Uzdrowienie jest dla Ciebie", która odbędzie się w dniach 26-28 maja 2014 r. Spotkania odbywać się będą od poniedziałku do środy w godzinach 16.00 do 21.30 w kościele p.w. M. B. Częstochowskiej w Poznaniu. Katechezy głosić będzie Maria Vadia.
(...)
Ramowy plan spotkań:
16.00 sesja 1 (uwielbienie, nauczanie)
18.00 Eucharystia
18.45 przerwa kanapkowa
19.00 sesja 2 (uwielbienie, nauczanie).
ok. 21.30 zakończenie.
W środę o godz. 18.00 Msza Święta z modlitwą o uzdrowienie.
Na całą sesję obowiązują zapisy natomiast środowa Eucharystia ma charakter otwarty, czyli nie musisz się zapisywać chcąc uczestniczyć tylko w środowej mszy. [Wow! Jedna Msza za darmo! W promocji! - Dextimus]
Koszt uczestnictwa25 zł od osoby dorosłej, dzieci wedle uznania. Serwis kanapkowy dla uczestników w cenie.
Prosimy o możliwie szybkie zapisy, gdyż usprawni to organizację.
sobota, 10 maja 2014
Urszulanka z reguły
s. Krystyna Scuccia OSU
Rozdział III - O obcowaniu ze światem
Ponadto przypomina się po pierwsze: niech się nie zadają z kobietami, które się źle prowadzą.
Następnie: nie należy pod żadnym warunkiem przyjmować od mężczyzn lub kobiet zleceń, zwłaszcza potajemnych.
Po trzecie, nie należy brać udziału w weselach, a tym bardziej w balach, turniejach czy innych podobnych widowiskach i rozrywkach światowych.
Po czwarte, z wielu powodów niech się wystrzegają wystawania na balkonach, tym bardziej w bramach domów i na ulicach, same lub w towarzystwie.
Po piąte, kiedy są na ulicy lub w drodze, niech chodzą z oczami spuszczonymi, okryte skromnie chustą. Powinny iść szybko, bez ociągania się i zatrzymywania tu czy tam, bez przystawania, by przyjrzeć się czemuś ciekawie. Wszędzie bowiem są niebezpieczeństwa, różne zasadzki i sidła szatańskie.
Po szóste: gdyby ich matki lub inni świeccy opiekunowie pragnęli wystawiać je na takie lub podobne niebezpieczeństwa, albo też chcieli powstrzymywać od postu, modlitwy, spowiedzi czy innych dobrych czynów, powinny natychmiast powiadomić o tym zarządzające Towarzystwem, by temu zaradziły.
Pisma św. Anieli, Reguła zakonu Urszulanek
Bolek
z dawnego, dobrego polskiego kabaretu:
Bolek: Towaju nie będzie, tjaktoj się zepsuł
Laskowik: - Nie traktor się zepsuł, tylko koło się zepsuło.
B: - Jak koło jest zepsute, to cały traktor jest...
L.: - Bolek, przestań szerzyć defetyzm. Ile traktor ma kół?
B.: - Cztejy.
L.: - Ile jest zepsutych?
B.: - Jedno.
L.: - To ile jest dobrych?
B.: - Trzy.
L.: - To nie można powiedzieć, że trzy są dobre?!
B.: - Przecież to to samo.
L.: - Ale jak brzmi! TRZY DOBRE
a teraz przejdźmy do roku Pańskiego 2014...
pani redaktor Monice Chomątowskiej z Krakowa uzbrojonej w lupę udało się odnaleźć przebłagalny charakter Novus Ordo Missae. Może za miesiąc uda jej się odnaleźć w NOM-ie Offertorium?
Jeśli ktoś ma czas i ochotę, może sobie poklikać i poszukać propriów NOM w języku angielskim - fajną wyszukiwarkę można znaleźć choćby u ojców klaretynów. Ostrzegam tylko, że skutkować to będzie załamaniem, gdyż okaże się, że w wersji angielskiej Novus Ordo Missae - jakby to powiedzieć, a nie scyganić - już nie przejawia charakteru przebłagalnego, a zdecydowanie humanistyczno-postępowy.
I cały pogrzeb na nic...
Bolek: Towaju nie będzie, tjaktoj się zepsuł
Laskowik: - Nie traktor się zepsuł, tylko koło się zepsuło.
B: - Jak koło jest zepsute, to cały traktor jest...
L.: - Bolek, przestań szerzyć defetyzm. Ile traktor ma kół?
B.: - Cztejy.
L.: - Ile jest zepsutych?
B.: - Jedno.
L.: - To ile jest dobrych?
B.: - Trzy.
L.: - To nie można powiedzieć, że trzy są dobre?!
B.: - Przecież to to samo.
L.: - Ale jak brzmi! TRZY DOBRE
a teraz przejdźmy do roku Pańskiego 2014...
pani redaktor Monice Chomątowskiej z Krakowa uzbrojonej w lupę udało się odnaleźć przebłagalny charakter Novus Ordo Missae. Może za miesiąc uda jej się odnaleźć w NOM-ie Offertorium?
Jeśli ktoś ma czas i ochotę, może sobie poklikać i poszukać propriów NOM w języku angielskim - fajną wyszukiwarkę można znaleźć choćby u ojców klaretynów. Ostrzegam tylko, że skutkować to będzie załamaniem, gdyż okaże się, że w wersji angielskiej Novus Ordo Missae - jakby to powiedzieć, a nie scyganić - już nie przejawia charakteru przebłagalnego, a zdecydowanie humanistyczno-postępowy.
I cały pogrzeb na nic...
piątek, 9 maja 2014
Dlaczego NIE potrzebujemy nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej?
Redaktor Wojciech Teister opublikował był swoisty manifest przeciwko petycji amerykańskich katolików domagających się zakazu udzielania Komunii świętej przez świeckich szafarzy.
przytoczmy najpierw treść petycji:
Jak widać petycja wyraźnie dotyczy rozdzielania Komunii świętej podczas Mszy świętych, gdyż obecność świeckich szafarzy rozdzielających tamże Komunię jest od wielu lat czymś absolutnie typowym, również w Polsce. Sam kilka lat temu byłem świadkiem, gdy w katolickim kościele śś. Piotra i Pawła na Mszy świętej do komunii przystąpiło 20 (słownie: dwadzieścia) osób, komunikował jedynie świecki szafarz, a ksiądz celebrans w tym czasie zmęczony życiem wylegiwał się na sedilii dłubiąc w nosie. Kiedy w 1997 r. chowano jednego z katolickich proboszczów i Mszę świętą koncelebrowało 4 biskupów i ponad 100 kapłanów, do rozdzielania Komunii świętej wyszło, oczywiście, trzech lokalnych świeckich szafarzy. To jest niestety rzeczywistość, również w Polsce. A już przegięciem totalnym jest wyręczanie się księży świeckimi szafarzami a nawet siostrami zakonnymi podczas uroczystości Pierwszej Komunii Świętej, a takiego zachowania byłem świadkiem kilka lat temu w parafii św. Karola Boromeusza w Koszarawie. Postawmy sprawę jasno: Świeccy szafarze podczas obrzędów Mszy świętej są całkowicie zbędni. Jeśli jest bardzo duża liczba wiernych (np. uroczystości, pielgrzymki, zjazdy, Msze polowe, itp.) chcących przyjąć Komunię świętą, dlaczego duszpasterze nie zarządzą, że Komunia święta dla wiernych będzie rozdzielana PO zakończeniu uroczystości, na spokojnie, bez nerwów i bez gonitwy czy przeciskania się ciżby, narażającego Najświętszy Sakrament na profanację? Czyż nie lepiej poczekać 15 minut i przyjąć Komunię świętą pobożnie niż przyjąć ja byle jak, byle gdzie i w byle jakich warunkach, nie mając nawet szansy na modlitwę dziękczynną? Czy taka Komunia święta przyjęta 30 minut po zakończeniu Mszy świętej będzie "gorsza"? Czy będzie w niej "mniej" Pana Jezusa? Pomyślcie o tym, drodzy duszpasterze i zastanówcie się, czy ważniejszy dla was jest grafik i pół kilowata energii elektrycznej zaoszczędzonej na oświetleniu i ogrzewaniu, czy Pan Jezus i szacunek dla Niego?
Teraz kolejna sprawa - Komunia święta zanoszona chorym. Redaktor Teister pisze, że u niego w parafii ksieża w niedziele mają taki akord, że nie są w stanie odwiedzać chorych z Komunią.
Pytanie pierwsze: Czy koniecznie muszą odwiedzać chorych w niedziele? Nie muszą.
Pytanie wtóre: Czy jest obowiązek przyjmowania Komunii świętej w niedziele? Nie ma.
Pytanie trzecie: Czy chorzy w dzisiejszych czasach są już tak świątobliwi, że nie grzeszą i nie wymagają spowiedzi czy porady duchowej? Wątpię.
Pytanie czwarte: Czy świecki szafarz jest w stanie wyspowiadać i rozgrzeszyć albo udzielić kapłańskiego błogosławieństwa? Nie.
Pytanie piąte: Czy pan Kazio, świecki szafarz nie powinien aby - zgodnie z zaleceniem naszego episkopatu - spędzać niedzieli ze swoją rodziną zamiast zaiwaniać po osiedlu z cyborium? Tak jakby...
Już nawet nie wspominam, że diecezjalne Domy Zbędnego Kapłana Na Tak Zwanej Emeryturze pełne są kapłanów gotowych do świadczenia pomocy duszpasterskiej w sposób stały lub doraźny. Wystarczy ich przywieźć i zawieźć. Ale nie, Korporacja uznaje, że lepiej wlepić im zakaz rezydencji na terenie parafii i skoszarować w internacie, starannie izolując ich od młodszych konfratrów, którzy - uchowaj kurio - mogliby się jeszcze od nich czegoś dowiedzieć czy nauczyć. A potem się człowiek dziwi, że w środowe popołudnie chodzi po mieście i nawet się nie ma gdzie wyspowiadać...
Dalej pan redaktor w obronie przywołuje przykład Tarsycjusza. Przykład o tyle chybiony, że dotyczy sytuacji nadzwyczajnej stanu wyższej konieczności, prześladowań. Niestety jest to czysta demagogia, gdyż w stanie konieczności przepisy dyscyplinarne można (a nawet należy) wziąć w nawias, gdyż zbawienie dusz jest zawsze dobrem najwyższym w Kościele. Pytanie tylko, czy obecnie mamy w Kościele stan wyższej konieczności? Czy naprawdę katolicy są prześladowani, a księża nie mogąc zanosić potrzebującym Komunii świętej muszą im wysyłać w konspiracji tajnych wysłanników pokroju świętego Tarsycjusza? Wyobraźmy sobie, że idę ulicą i chce mi się pić. Nie mam grosza w kieszeni, ale widzę zaparkowany samochód, w którym na siedzeniu leży butelka wody mineralnej. Czy wolno mi wybić szybę, wyjąć butelkę, napić się i odłożyć ja na miejsce?
I na koniec - Komunia na rękę. Temat rzeka. Ja tylko przypomnę, że Komunia na rękę to nic innego jak zalegalizowane nadużycie, które wskutek "obywatelskiego nieposłuszeństwa" rozpowszechniło się w świecie zachodnim. Papież Paweł VI i biskupi byli temu przeciwni, ale widząc, że świętokradcza gangrena się rozlewa po całym świecie (por. instrukcja Memoriale Domini) dali za wygraną i zrobili najgłupszą rzecz jaką mogli, czyli je po prostu zalegalizowali. Co ciekawe, obecne prawodawstwo Kościoła umożliwia wydanie formalnej zgody Rzymu na tę praktykę wyłącznie w tych diecezjach, w których ta praktyka się już rozprzestrzeniła. Jakim zatem cudem recognitio na Komunię na rękę zostało uzyskane kilka lat temu przez Konferencję Episkopatu Polski, tej samej Polski, w której jeszcze kilka lat temu praktycznie nikt nie komunikował do ręki - jeden tylko nuncjusz raczy wiedzieć. Zgoda ta jednakowoż wpisuje się w staranne i konsekwentne rozmiękczanie katolicyzmu zgodnie z zasadą, którą sformułował wiele lat temu genialny Stanisław Lem: Nawet konklawe można doprowadzić do ludożerstwa, byle postępować konsekwentnie i metodycznie.
I tu już nawet nie chodzi o godność czy niegodność rąk, nóg, nosa, języka czy innych części ciała. Pan redaktor zapewne wie, po co przy tabernakulum znajduje się vasculum, po co jest patena komunijna, po co się ją puryfikuje (u mnie w parafii okruchy Eucharystii strzepuje się w biegu, nad posadzką), itp. A jak wygląda obrzęd puryfikacji rąk wiernego, który na te ręce przyjął Komunię świętą? Nie ma takiego obrzędu? Prawodawca nie przewidział? A to ci heca! To po co te wszystkie czary-mary z korporałem, vasculum, puryfikacją pateny, wypiciem ablucji, itp.? Po co to komu? Pic na wodę i skrupulanctwo, nieprawdaż?
Powtórzmy: Zapisane we Mszale nakazy używania: obrusa, korporału, palki, pateny komunijnej; nakazy puryfikacji naczyń liturgicznych i rąk celebransa czy komunikującego nie mają najmniejszego sensu, jeśli dopuszcza się komunikowanie wiernych na rękę. Są bez sensu i nielogiczne!!!
Na koniec - cytat z zapomnianego dokumentu (Dominicae Cenae) ignorowanego powszechnie w Polsce i na świecie klasyka (św. Jana Pawła II):
Kapłani ... jako szafarze Eucharystii, ... mają główną i całkowitą odpowiedzialność za Święte Postaci: ofiarują te Święte Postaci uczestnikom zgromadzenia, którzy pragną je przyjąć. Diakoni mogą tylko zanosić na ołtarz dary ofiarne wiernych i rozdawać je, gdy zostaną już konsekrowane przez Kapłana. Jakże wymowne zatem, chociaż późniejsze, jest w naszych święceniach łacińskich namaszczenie rąk, jak gdyby tym właśnie rękom potrzebna była szczególna łaska i moc Ducha Świętego! Dotykanie Świętych Postaci, podejmowanie ich własnymi rękami jest przywilejem tych, którzy mają święcenia, co wskazuje na czynny udział w szafarstwie Eucharystii.
Dawno i nieprawda...
przytoczmy najpierw treść petycji:
Please stop the practise of receiving the Body and Blood of our Lord in the hand from a lay person. Restore the pious practise of receiving the Eucharist whilst kneeling and on the tongue, from a priest.
Proszę zaprzestać praktyki otrzymywania Ciała i Krwi naszego Pana do ręki od osoby świeckiej. Proszę przywrócić pobożną praktykę otrzymywania Eucharystii w pozycji klęczacej, na język, od kapłana.
Jak widać petycja wyraźnie dotyczy rozdzielania Komunii świętej podczas Mszy świętych, gdyż obecność świeckich szafarzy rozdzielających tamże Komunię jest od wielu lat czymś absolutnie typowym, również w Polsce. Sam kilka lat temu byłem świadkiem, gdy w katolickim kościele śś. Piotra i Pawła na Mszy świętej do komunii przystąpiło 20 (słownie: dwadzieścia) osób, komunikował jedynie świecki szafarz, a ksiądz celebrans w tym czasie zmęczony życiem wylegiwał się na sedilii dłubiąc w nosie. Kiedy w 1997 r. chowano jednego z katolickich proboszczów i Mszę świętą koncelebrowało 4 biskupów i ponad 100 kapłanów, do rozdzielania Komunii świętej wyszło, oczywiście, trzech lokalnych świeckich szafarzy. To jest niestety rzeczywistość, również w Polsce. A już przegięciem totalnym jest wyręczanie się księży świeckimi szafarzami a nawet siostrami zakonnymi podczas uroczystości Pierwszej Komunii Świętej, a takiego zachowania byłem świadkiem kilka lat temu w parafii św. Karola Boromeusza w Koszarawie. Postawmy sprawę jasno: Świeccy szafarze podczas obrzędów Mszy świętej są całkowicie zbędni. Jeśli jest bardzo duża liczba wiernych (np. uroczystości, pielgrzymki, zjazdy, Msze polowe, itp.) chcących przyjąć Komunię świętą, dlaczego duszpasterze nie zarządzą, że Komunia święta dla wiernych będzie rozdzielana PO zakończeniu uroczystości, na spokojnie, bez nerwów i bez gonitwy czy przeciskania się ciżby, narażającego Najświętszy Sakrament na profanację? Czyż nie lepiej poczekać 15 minut i przyjąć Komunię świętą pobożnie niż przyjąć ja byle jak, byle gdzie i w byle jakich warunkach, nie mając nawet szansy na modlitwę dziękczynną? Czy taka Komunia święta przyjęta 30 minut po zakończeniu Mszy świętej będzie "gorsza"? Czy będzie w niej "mniej" Pana Jezusa? Pomyślcie o tym, drodzy duszpasterze i zastanówcie się, czy ważniejszy dla was jest grafik i pół kilowata energii elektrycznej zaoszczędzonej na oświetleniu i ogrzewaniu, czy Pan Jezus i szacunek dla Niego?
Teraz kolejna sprawa - Komunia święta zanoszona chorym. Redaktor Teister pisze, że u niego w parafii ksieża w niedziele mają taki akord, że nie są w stanie odwiedzać chorych z Komunią.
Pytanie pierwsze: Czy koniecznie muszą odwiedzać chorych w niedziele? Nie muszą.
Pytanie wtóre: Czy jest obowiązek przyjmowania Komunii świętej w niedziele? Nie ma.
Pytanie trzecie: Czy chorzy w dzisiejszych czasach są już tak świątobliwi, że nie grzeszą i nie wymagają spowiedzi czy porady duchowej? Wątpię.
Pytanie czwarte: Czy świecki szafarz jest w stanie wyspowiadać i rozgrzeszyć albo udzielić kapłańskiego błogosławieństwa? Nie.
Pytanie piąte: Czy pan Kazio, świecki szafarz nie powinien aby - zgodnie z zaleceniem naszego episkopatu - spędzać niedzieli ze swoją rodziną zamiast zaiwaniać po osiedlu z cyborium? Tak jakby...
Już nawet nie wspominam, że diecezjalne Domy Zbędnego Kapłana Na Tak Zwanej Emeryturze pełne są kapłanów gotowych do świadczenia pomocy duszpasterskiej w sposób stały lub doraźny. Wystarczy ich przywieźć i zawieźć. Ale nie, Korporacja uznaje, że lepiej wlepić im zakaz rezydencji na terenie parafii i skoszarować w internacie, starannie izolując ich od młodszych konfratrów, którzy - uchowaj kurio - mogliby się jeszcze od nich czegoś dowiedzieć czy nauczyć. A potem się człowiek dziwi, że w środowe popołudnie chodzi po mieście i nawet się nie ma gdzie wyspowiadać...
Dalej pan redaktor w obronie przywołuje przykład Tarsycjusza. Przykład o tyle chybiony, że dotyczy sytuacji nadzwyczajnej stanu wyższej konieczności, prześladowań. Niestety jest to czysta demagogia, gdyż w stanie konieczności przepisy dyscyplinarne można (a nawet należy) wziąć w nawias, gdyż zbawienie dusz jest zawsze dobrem najwyższym w Kościele. Pytanie tylko, czy obecnie mamy w Kościele stan wyższej konieczności? Czy naprawdę katolicy są prześladowani, a księża nie mogąc zanosić potrzebującym Komunii świętej muszą im wysyłać w konspiracji tajnych wysłanników pokroju świętego Tarsycjusza? Wyobraźmy sobie, że idę ulicą i chce mi się pić. Nie mam grosza w kieszeni, ale widzę zaparkowany samochód, w którym na siedzeniu leży butelka wody mineralnej. Czy wolno mi wybić szybę, wyjąć butelkę, napić się i odłożyć ja na miejsce?
I na koniec - Komunia na rękę. Temat rzeka. Ja tylko przypomnę, że Komunia na rękę to nic innego jak zalegalizowane nadużycie, które wskutek "obywatelskiego nieposłuszeństwa" rozpowszechniło się w świecie zachodnim. Papież Paweł VI i biskupi byli temu przeciwni, ale widząc, że świętokradcza gangrena się rozlewa po całym świecie (por. instrukcja Memoriale Domini) dali za wygraną i zrobili najgłupszą rzecz jaką mogli, czyli je po prostu zalegalizowali. Co ciekawe, obecne prawodawstwo Kościoła umożliwia wydanie formalnej zgody Rzymu na tę praktykę wyłącznie w tych diecezjach, w których ta praktyka się już rozprzestrzeniła. Jakim zatem cudem recognitio na Komunię na rękę zostało uzyskane kilka lat temu przez Konferencję Episkopatu Polski, tej samej Polski, w której jeszcze kilka lat temu praktycznie nikt nie komunikował do ręki - jeden tylko nuncjusz raczy wiedzieć. Zgoda ta jednakowoż wpisuje się w staranne i konsekwentne rozmiękczanie katolicyzmu zgodnie z zasadą, którą sformułował wiele lat temu genialny Stanisław Lem: Nawet konklawe można doprowadzić do ludożerstwa, byle postępować konsekwentnie i metodycznie.
I tu już nawet nie chodzi o godność czy niegodność rąk, nóg, nosa, języka czy innych części ciała. Pan redaktor zapewne wie, po co przy tabernakulum znajduje się vasculum, po co jest patena komunijna, po co się ją puryfikuje (u mnie w parafii okruchy Eucharystii strzepuje się w biegu, nad posadzką), itp. A jak wygląda obrzęd puryfikacji rąk wiernego, który na te ręce przyjął Komunię świętą? Nie ma takiego obrzędu? Prawodawca nie przewidział? A to ci heca! To po co te wszystkie czary-mary z korporałem, vasculum, puryfikacją pateny, wypiciem ablucji, itp.? Po co to komu? Pic na wodę i skrupulanctwo, nieprawdaż?
Powtórzmy: Zapisane we Mszale nakazy używania: obrusa, korporału, palki, pateny komunijnej; nakazy puryfikacji naczyń liturgicznych i rąk celebransa czy komunikującego nie mają najmniejszego sensu, jeśli dopuszcza się komunikowanie wiernych na rękę. Są bez sensu i nielogiczne!!!
Na koniec - cytat z zapomnianego dokumentu (Dominicae Cenae) ignorowanego powszechnie w Polsce i na świecie klasyka (św. Jana Pawła II):
Kapłani ... jako szafarze Eucharystii, ... mają główną i całkowitą odpowiedzialność za Święte Postaci: ofiarują te Święte Postaci uczestnikom zgromadzenia, którzy pragną je przyjąć. Diakoni mogą tylko zanosić na ołtarz dary ofiarne wiernych i rozdawać je, gdy zostaną już konsekrowane przez Kapłana. Jakże wymowne zatem, chociaż późniejsze, jest w naszych święceniach łacińskich namaszczenie rąk, jak gdyby tym właśnie rękom potrzebna była szczególna łaska i moc Ducha Świętego! Dotykanie Świętych Postaci, podejmowanie ich własnymi rękami jest przywilejem tych, którzy mają święcenia, co wskazuje na czynny udział w szafarstwie Eucharystii.
Dawno i nieprawda...
Światowe Dni Młodzieży, Rio de Janeiro, AD 2013
środa, 7 maja 2014
Łgarz Środowy
Brak słów...
Gość Niedzielny pisze:
a wystarczy zajrzeć pod podany link do Forbesa, aby się dowiedzieć, że to nie żadne "prawdziwe wyniki referendum na Krymie" tylko wyniki jakichś bliżej nieznanych sondaży i badań ankietowych:
По мнению практически всех опрошенных специалистов и граждан: - подавляющее большинство жителей Севастополя проголосовали на референдуме за присоединение к России (явка 50-80 %), в Крыму по разным данным за присоединение к России проголосовали 50-60 % избирателей при общей явке в 30-50 %; - жители Крыма голосовали не столько за присоединение к России, сколько за прекращение, по их словам, «коррупционного беспредела и воровского засилья донецких ставленников». Жители же Севастополя голосовали именно за присоединение к России. Опасения перед незаконными вооруженными формированиями в Севастополе были больше, чем в других районах Крыма.
Według praktycznie wszystkich ankietowanych specjalistów i mieszkańców: -Zdecydowana większość mieszkańców Sewastopola głosowała w referendum za przyłączeniem do Rosji ( 50-80 % frekwencji ), na Krymie wg różnych danych za przystąpieniem do Rosji głosowało 50-60% uprawnionych przy oglnej frekwencji 30-50 %; - Mieszkańcy Krymu głosowali nie tyle za przyłączeniem do Rosji co za - że zacytuję ich słowa - "zwalczeniem korupcyjnego bezprawia i dominacji popleczników donieckich złodziei". Mieszkańcy Sewastopola głosowali głównie za przyłączeniem do Rosji. Obawy przed działalnością nielegalnych formacji zbrojnych były wyższe Sewastopolu niż w innych regionach Krymu.
Trudniejsze słowa panu redaktorowi/pani redaktor FK podkreśliłem i dałem boldem. Gość Niedzielny obniża poziom i właśnie rozpoczyna manewr wyprzedzania w swym upadku renomowanej prasy brukowej.
A kto podał, że "oficjalnie 15%"? Jak zwykle wiarygodna i renomowana prasa ukraińska (Совет при Путине признался, что лишь 15% крымчан голосовали за присоединение к России), za którą redaktorzy Gościa przedrukują każdą głupotę, ósme Przykazanie Boże biorąc w tradycyjny nawias.
Gość Niedzielny pisze:
a wystarczy zajrzeć pod podany link do Forbesa, aby się dowiedzieć, że to nie żadne "prawdziwe wyniki referendum na Krymie" tylko wyniki jakichś bliżej nieznanych sondaży i badań ankietowych:
По мнению практически всех опрошенных специалистов и граждан: - подавляющее большинство жителей Севастополя проголосовали на референдуме за присоединение к России (явка 50-80 %), в Крыму по разным данным за присоединение к России проголосовали 50-60 % избирателей при общей явке в 30-50 %; - жители Крыма голосовали не столько за присоединение к России, сколько за прекращение, по их словам, «коррупционного беспредела и воровского засилья донецких ставленников». Жители же Севастополя голосовали именно за присоединение к России. Опасения перед незаконными вооруженными формированиями в Севастополе были больше, чем в других районах Крыма.
Według praktycznie wszystkich ankietowanych specjalistów i mieszkańców: -Zdecydowana większość mieszkańców Sewastopola głosowała w referendum za przyłączeniem do Rosji ( 50-80 % frekwencji ), na Krymie wg różnych danych za przystąpieniem do Rosji głosowało 50-60% uprawnionych przy oglnej frekwencji 30-50 %; - Mieszkańcy Krymu głosowali nie tyle za przyłączeniem do Rosji co za - że zacytuję ich słowa - "zwalczeniem korupcyjnego bezprawia i dominacji popleczników donieckich złodziei". Mieszkańcy Sewastopola głosowali głównie za przyłączeniem do Rosji. Obawy przed działalnością nielegalnych formacji zbrojnych były wyższe Sewastopolu niż w innych regionach Krymu.
Trudniejsze słowa panu redaktorowi/pani redaktor FK podkreśliłem i dałem boldem. Gość Niedzielny obniża poziom i właśnie rozpoczyna manewr wyprzedzania w swym upadku renomowanej prasy brukowej.
A kto podał, że "oficjalnie 15%"? Jak zwykle wiarygodna i renomowana prasa ukraińska (Совет при Путине признался, что лишь 15% крымчан голосовали за присоединение к России), za którą redaktorzy Gościa przedrukują każdą głupotę, ósme Przykazanie Boże biorąc w tradycyjny nawias.
wtorek, 6 maja 2014
Gość Niedzielny w awangardzie propagandy wakcyniarzy
Redakcja "Gościa" chyba przez skromność zapomniała dodać, że ten artykuł jest sponsorowany. Dawno nie czytałem tekstu o większym stężeniu głupot na centymetr kwadratowy. Komentować nie ma sensu. Wystarczy przeczytać celne komentarze PT Czytelników pod tekstem.
tow. Volpi znowu nadaje
Jak donoszą Włosi, komisarz ludowy apostolski o. Fidencjiusz Volpi zarzynający od kilku miesięcy dogorywający instytut Franciszkanów Niepokalanej, niedawno zabronił obchodzącemu 81 urodziny założycielowi zgromadzenia, przebywającemu w "areszcie domowym" o. Stefanowi Manelliemu, udania się w rodzinne strony, nawiedzenia grobu rodziców i odprawienia w ich intencji Mszy świętej.
Tyle nienawiści do starszego kapłana i całego zgromadzenia tylko za to, że odprawiali Najświętszą Ofiarę według Mszału wydanego przez kanonizowanego tydzień temu św. Jana XXIII.
Kabaret.
Tyle nienawiści do starszego kapłana i całego zgromadzenia tylko za to, że odprawiali Najświętszą Ofiarę według Mszału wydanego przez kanonizowanego tydzień temu św. Jana XXIII.
Kabaret.
poniedziałek, 5 maja 2014
kard. Meisner o wyznawcach św. Hipokryzji
Emerytowany metropolita Kolonii, Joachim kard. Meisner w wywiadzie udzielonym katolickiej telewizji EWTN (55m10s) zauważył, że w obecnej sytuacji, gdy w Kościele w oficjalnym dyskursie poprzedzającym październikowy synod na temat małżeństwa i rodziny w sposób systemowy i konsekwentny neguje się nauczanie św. Jana Pawła II, jego niedawna kanonizacja w tych okolicznościach jest "czystą komedią"
niedziela, 4 maja 2014
Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny
Królowo Różańca świętego, Wspomożenie wiernych, Ucieczko rodzaju ludzkiego, Pogromicielko we wszystkich walkach o sprawę Bożą, kornie upadamy przed twoim Tronem, pewni, że uprosimy miłosierdzie, otrzymamy łaski, oraz potrzebną pomoc i obronę w nieszczęściach obecnych, nie dla naszych zasług, na które nie liczymy, ale dla niezmiernej dobroci twego Macierzyńskiego Serca.
Tobie, twemu Niepokalanemu Sercu, oddajemy się i poświęcamy w tej tragicznej godzinie dziejów ludzkich, nie tylko w łączności z Kościołem świętym, mistycznym Ciałem twojego Jezusa, które cierpi i krwawi w tylu swych członkach i tyle znosi prześladowań, ale także z całym światem rozdartym zaciekłą niezgodą, trawionym pożarem nienawiści, ofiarą własnej nieprawości.
Niech Cię wzruszy tyle spustoszeń materialnych i moralnych, tyle bólu, tyle ucisku ojców i matek, małżonków, braci i niewinnych dzieci, tyle życia ściętego w kwiecie wieku, tyle ciał rozszarpanych w okrutnej rzezi, tyle serc umęczonych i konających, tyle dusz w niebezpieczeństwie wiecznego zatracenia.
O Matko Miłosierdzia, wyproś nam u Boga pokój, a szczególnie te łaski, które mogą w jednej chwili nawrócić serca ludzkie, te łaski, które przygotowują, jednają i utrwalają pokój.
Królowo Pokoju, módl się za nami; daj światu pogrążonemu w wojnie pokój, do którego wzdychają narody, pokój oparty na prawdzie, sprawiedliwości i miłości Chrystusowej. Usuń szczęk oręża, daj pokój duszom, aby w uspokojeniu i ładzie rozszerzało się Królestwo Boże.
Otocz swą opieką niewiernych i tych wszystkich co pozostają jeszcze w cieniu śmierci, ześlij im pokój i spraw, aby i dla nich wzeszło Słońce Prawdy by mogli razem z nami powtarzać jedynemu Zbawicielowi świata: «Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli» (Łk. 2, 14).
Daj pokój ludom, oderwanym przez błędy i niezgodę, zwłaszcza tym, które żywią do Ciebie szczególniejsze nabożeństwo i u których nie było domu, gdzieby nie znajdował się na zaszczytnym miejscu twój czcigodny obraz, i przyprowadź je do jednej owczarni Chrystusowej pod jednym i prawdziwym Pasterzem.
Wyjednaj pokój i całkowitą wolność świętemu Kościołowi Bożemu, powstrzymaj straszliwy zalew nowego pogaństwa, rozpal wśród wiernych umiłowanie czystości, praktykę życia chrześcijańskiego i gorliwość apostolską, aby ludy służące Bogu rosły w zasługę i liczbę.
Wreszcie, jak Kościół i cały rodzaj ludzki został poświęcony Sercu twojego Jezusa, aby to Serce, w którym pokładano wszelką nadzieję, było dla nich znakiem i zadatkiem zwycięstwa i zbawienia, tak i my poświęcamy się na zawsze Tobie i twemu Niepokalanemu Sercu, o Matko nasza i Królowo świata, aby miłość twoja i opieka przyśpieszyła triumf Królestwa Bożego, aby wszystkie narody, pojednane ze sobą i z Bogiem, wysławiały Ciebie, Błogosławioną i śpiewały wraz z Tobą od krańca do krańca ziemi wieczne Magnificat chwały, hymn miłości i wdzięczności Sercu Jezusowemu, w którym jedynie mogą znaleźć Prawdę, Życie i Pokój. Amen.
Ojciec św. Pius XII udzielił odpustu 3 lat wiernym, którzy odmówią pobożnie powyższą modlitwę, oraz odpustu zupełnego raz w miesiącu pod zwykłymi warunkami tym, którzy ją będą codziennie odmawiać (Św. Penitencjaria. 17. XI. 1942).
źródło: Mszał rzymski z dodaniem nabożeństw nieszpornych, o. Kacper Lefebvre OSB. Przekład polski opracowali mnisi Opactwa w Tyńcu. Opactwo ŚŚ. Piotra i Pawła w Tyńcu - Polska. Opactwo św. Andrzeja, Bruges - Belgia, [1956], ss. 1764-1765.
Za pozwoleniem Władzy Duchownej:
Imprimi Potest
Petrus Rostworowski OSB
Priori Archiabbatiae Tyniecensis.
Imprimatur
Brugis, die 31 Maii 1956
M. de Keyzer
vic. gen.
Tobie, twemu Niepokalanemu Sercu, oddajemy się i poświęcamy w tej tragicznej godzinie dziejów ludzkich, nie tylko w łączności z Kościołem świętym, mistycznym Ciałem twojego Jezusa, które cierpi i krwawi w tylu swych członkach i tyle znosi prześladowań, ale także z całym światem rozdartym zaciekłą niezgodą, trawionym pożarem nienawiści, ofiarą własnej nieprawości.
Niech Cię wzruszy tyle spustoszeń materialnych i moralnych, tyle bólu, tyle ucisku ojców i matek, małżonków, braci i niewinnych dzieci, tyle życia ściętego w kwiecie wieku, tyle ciał rozszarpanych w okrutnej rzezi, tyle serc umęczonych i konających, tyle dusz w niebezpieczeństwie wiecznego zatracenia.
O Matko Miłosierdzia, wyproś nam u Boga pokój, a szczególnie te łaski, które mogą w jednej chwili nawrócić serca ludzkie, te łaski, które przygotowują, jednają i utrwalają pokój.
Królowo Pokoju, módl się za nami; daj światu pogrążonemu w wojnie pokój, do którego wzdychają narody, pokój oparty na prawdzie, sprawiedliwości i miłości Chrystusowej. Usuń szczęk oręża, daj pokój duszom, aby w uspokojeniu i ładzie rozszerzało się Królestwo Boże.
Otocz swą opieką niewiernych i tych wszystkich co pozostają jeszcze w cieniu śmierci, ześlij im pokój i spraw, aby i dla nich wzeszło Słońce Prawdy by mogli razem z nami powtarzać jedynemu Zbawicielowi świata: «Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli» (Łk. 2, 14).
Daj pokój ludom, oderwanym przez błędy i niezgodę, zwłaszcza tym, które żywią do Ciebie szczególniejsze nabożeństwo i u których nie było domu, gdzieby nie znajdował się na zaszczytnym miejscu twój czcigodny obraz, i przyprowadź je do jednej owczarni Chrystusowej pod jednym i prawdziwym Pasterzem.
Wyjednaj pokój i całkowitą wolność świętemu Kościołowi Bożemu, powstrzymaj straszliwy zalew nowego pogaństwa, rozpal wśród wiernych umiłowanie czystości, praktykę życia chrześcijańskiego i gorliwość apostolską, aby ludy służące Bogu rosły w zasługę i liczbę.
Wreszcie, jak Kościół i cały rodzaj ludzki został poświęcony Sercu twojego Jezusa, aby to Serce, w którym pokładano wszelką nadzieję, było dla nich znakiem i zadatkiem zwycięstwa i zbawienia, tak i my poświęcamy się na zawsze Tobie i twemu Niepokalanemu Sercu, o Matko nasza i Królowo świata, aby miłość twoja i opieka przyśpieszyła triumf Królestwa Bożego, aby wszystkie narody, pojednane ze sobą i z Bogiem, wysławiały Ciebie, Błogosławioną i śpiewały wraz z Tobą od krańca do krańca ziemi wieczne Magnificat chwały, hymn miłości i wdzięczności Sercu Jezusowemu, w którym jedynie mogą znaleźć Prawdę, Życie i Pokój. Amen.
Ojciec św. Pius XII udzielił odpustu 3 lat wiernym, którzy odmówią pobożnie powyższą modlitwę, oraz odpustu zupełnego raz w miesiącu pod zwykłymi warunkami tym, którzy ją będą codziennie odmawiać (Św. Penitencjaria. 17. XI. 1942).
źródło: Mszał rzymski z dodaniem nabożeństw nieszpornych, o. Kacper Lefebvre OSB. Przekład polski opracowali mnisi Opactwa w Tyńcu. Opactwo ŚŚ. Piotra i Pawła w Tyńcu - Polska. Opactwo św. Andrzeja, Bruges - Belgia, [1956], ss. 1764-1765.
Za pozwoleniem Władzy Duchownej:
Imprimi Potest
Petrus Rostworowski OSB
Priori Archiabbatiae Tyniecensis.
Imprimatur
Brugis, die 31 Maii 1956
M. de Keyzer
vic. gen.
sobota, 3 maja 2014
Bractwo św. Piusa X już wkrótce "w pełnej łączności"?
Bp. Williamson opublikował na swoim blogu interesującą informację - ponoć Watykan zaproponował Bractwu "uznanie na zasadach tolerancji". Wygląda na to, że sytuacja kanoniczna Bractwa zostanie uregulowana niezależnie od istniejących różnic dyscyplinarnych i doktrynalnych. Czyli zanosi się na formalne potwierdzenie faktycznego statusu. Kapłani FSSPX od wielu lat pełnią okazjonalnie posługę w różnych diecezjalnych i zakonnych kościołach na świecie, a sakramenty chrztu, bierzmowania czy małżeństwa celebrowane w kaplicach Bractwa są bez większych problemów wpisywane przez proboszczów do ksiąg metrykalnych, również w Polsce.
piątek, 2 maja 2014
Piątek, 02.05.2014, św. Grilla, męczennika - wspomnienie dowolne
źródło
Zdumiewa brak koordynacji w Warszawie, gdzie można kupić sobie na Pradze hot-doga, po czem wsiąść w tramwaj i pojechać go zjeść w Śródmieściu ;-)
Czytelnicy donoszą, że w Ordynariacie Polowym Wojska Polskiego dyspensa również została wydana,
Biskup kazał zamknąć bloga "Protect the Pope"
Informuje żona prowadzącego owego bloga diakona. Biskup zabronił diakonowi umieszczania nowych wpisów, a żona oświadcza, że również podporządkuje się decyzji i nie będzie niczego publikować w imieniu męża.
Za co?
Ano za to, że blog był katolicki, trzymał się Magisterium Kościoła i brał w obronę papieża Franciszka.
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Za co?
Ano za to, że blog był katolicki, trzymał się Magisterium Kościoła i brał w obronę papieża Franciszka.
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Boże, lud Twój czcią przejęty...
...Twoich dzieł wszechmocność głosi
Oczy na Twój ołtarz święty, serce swe do Ciebie wznosi.
Liczne na nas ciążą winy, lecz niech żal nasz litość wznieci
Przyjmij Ojcze grzeszne syny, nie odpychaj swoich dzieci.
Tak się śpiewało w zatęchłych, ciemnogrodzkich czasach przedsoborowych. Dziś śpiewa się nieco inne pieśni mszalne podczas gdy "czcią przejęty" "przewodniczący zgromadzenia" w zielonym prześcieradle z dziurą na głowę i ciemnych okularach wyleguje się na plażowym leżaku z mikrofonem.
Na Introit: The Beatles, Come Together
Na Gloria: Dire Straits - Money for Nothing
Na Graduał: Psalmblues
Na Offertorium: The Allman Brothers - Midnight Rider
Na Sanctus: Journey - Don't Stop Believing
Na Agnus: Led Zeppelin - Kashmir
Na Benedictio: Queen - I Want to Break Free
Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że Posoborowie to zupełnie inna religia niż Chrześcijaństwo?
i pokaz slajdów z podkładem muzycznym z tej Najświętszej Ofiary - jedynie dla ludzi o mocnych nerwach.
Oczy na Twój ołtarz święty, serce swe do Ciebie wznosi.
Liczne na nas ciążą winy, lecz niech żal nasz litość wznieci
Przyjmij Ojcze grzeszne syny, nie odpychaj swoich dzieci.
Tak się śpiewało w zatęchłych, ciemnogrodzkich czasach przedsoborowych. Dziś śpiewa się nieco inne pieśni mszalne podczas gdy "czcią przejęty" "przewodniczący zgromadzenia" w zielonym prześcieradle z dziurą na głowę i ciemnych okularach wyleguje się na plażowym leżaku z mikrofonem.
Na Introit: The Beatles, Come Together
Na Gloria: Dire Straits - Money for Nothing
Na Graduał: Psalmblues
Na Offertorium: The Allman Brothers - Midnight Rider
Na Sanctus: Journey - Don't Stop Believing
Na Agnus: Led Zeppelin - Kashmir
Na Benedictio: Queen - I Want to Break Free
Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że Posoborowie to zupełnie inna religia niż Chrześcijaństwo?
i pokaz slajdów z podkładem muzycznym z tej Najświętszej Ofiary - jedynie dla ludzi o mocnych nerwach.
Orientuj się!
Na stronie Kurii Metropolitalnej Katowickiej czytamy:
i jeszcze cytat z klasyka:
[…] Czy mamy więc teraz wszystko na nowo przestawiać? Nic nie jest przecież tak szkodliwe dla liturgii, jak właśnie ciągłe jej «robienie», nawet jeśli wydaje się, że chodzi tu o rzeczywistą odnowę. Wyjście dostrzegam tu w sugestii Erika Petersona. Kierunek wschodni był łączony, jak już słyszeliśmy, ze «znakiem Syna Bożego», z krzyżem, z powtórnym przyjściem Chrystusa. Tym samym Wschód był od początków związany ze znakiem krzyża. Tam, gdzie wspólne zwrócenie się na Wschód nie jest możliwe, tam jako Wschód duchowy służyć może krzyż. Powinien on stać na środku ołtarza oraz być punktem skupiającym wzrok kapłana i modlącego się zgromadzenia. W ten sposób postępujemy zgodnie z dawnym wezwaniem do modlitwy, znajdującym się na progu Eucharystii: Conversi ad Dominum - zwróćcie się do Pana. Patrzymy zatem wspólnie na Tego, który reprezentuje nas przed Ojcem i zamyka nas w swoich ramionach, na Tego, który czyni nas żywą świątynią. Do prawdziwie absurdalnych zjawisk ostatnich dziesięcioleci zaliczam fakt, że krzyż jest odstawiany na bok, aby nie zasłaniał kapłana. Czy krzyż przeszkadza Eucharystii? Czy kapłan jest ważniejszy od Chrystusa? Ten błąd należy naprawić możliwie jak najszybciej; da się to zrobić bez konieczności ponownych przebudowań. Punktem odniesienia jest Pan. Jest On wschodzącym Słońcem historii. Można zatem wybrać krzyż przedstawiający Mękę, uobecniający Cierpiącego, który za nas pozwala przebić swój bok, z którego wypływa krew i woda - Eucharystia i chrzest, bądź też krzyż Chrystusa tryumfującego, który wyraża myśl o Powtórnym Przyjściu i na nie kieruje spojrzenie. Zawsze jest to bowiem «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki» (Hbr 13,8)."
Msza Święta miała miejsce w zabytkowym drewnianym kościele wzniesionym w 1791 roku. Nawiązując do tego faktu abp Skworc przypomniał, że w dziejach budownictwa sakralnego był zwyczaj budowania kościołów zorientowanych, to znaczy z prezbiterium ustawionym na wschód, skąd nadchodzi Chrystus – Wschodzące Słońce. Wyrażając żal, że w ostatnich dziesięcioleciach o tym zwyczaju zapomniano, metropolita katowicki stwierdził z naciskiem: „Kościół daje człowiekowi orientację – ustawia go we właściwym kierunku. Bez Kościoła człowiek orientację traci, z wszystkimi tego konsekwencjami”Jako podwładny księdza arcybiskupa Wiktora Skworca zwracam się niniejszym z uprzejmą i nieśmiałą prośbą, aby od słów przeszedł do czynów i zarządził przynajmniej, aby we wszystkich kościołach naszej archidiecezji na środku ołtarza stanęły krucyfiksy. Nie z boku, nie na skraju i nie w pobliżu. NA ołtarzu i na jego środku. Myślę, że znakomitym przykładem, na którym można się wzorować, przykładem na to, jak winien wyglądać katolicki ołtarz w katolickiej świątyni będzie ołtarz w Bazylice św. Piotra pod którego mensą złożono doczesne szczątki św. Jana Pawła II.
i jeszcze cytat z klasyka:
[…] Czy mamy więc teraz wszystko na nowo przestawiać? Nic nie jest przecież tak szkodliwe dla liturgii, jak właśnie ciągłe jej «robienie», nawet jeśli wydaje się, że chodzi tu o rzeczywistą odnowę. Wyjście dostrzegam tu w sugestii Erika Petersona. Kierunek wschodni był łączony, jak już słyszeliśmy, ze «znakiem Syna Bożego», z krzyżem, z powtórnym przyjściem Chrystusa. Tym samym Wschód był od początków związany ze znakiem krzyża. Tam, gdzie wspólne zwrócenie się na Wschód nie jest możliwe, tam jako Wschód duchowy służyć może krzyż. Powinien on stać na środku ołtarza oraz być punktem skupiającym wzrok kapłana i modlącego się zgromadzenia. W ten sposób postępujemy zgodnie z dawnym wezwaniem do modlitwy, znajdującym się na progu Eucharystii: Conversi ad Dominum - zwróćcie się do Pana. Patrzymy zatem wspólnie na Tego, który reprezentuje nas przed Ojcem i zamyka nas w swoich ramionach, na Tego, który czyni nas żywą świątynią. Do prawdziwie absurdalnych zjawisk ostatnich dziesięcioleci zaliczam fakt, że krzyż jest odstawiany na bok, aby nie zasłaniał kapłana. Czy krzyż przeszkadza Eucharystii? Czy kapłan jest ważniejszy od Chrystusa? Ten błąd należy naprawić możliwie jak najszybciej; da się to zrobić bez konieczności ponownych przebudowań. Punktem odniesienia jest Pan. Jest On wschodzącym Słońcem historii. Można zatem wybrać krzyż przedstawiający Mękę, uobecniający Cierpiącego, który za nas pozwala przebić swój bok, z którego wypływa krew i woda - Eucharystia i chrzest, bądź też krzyż Chrystusa tryumfującego, który wyraża myśl o Powtórnym Przyjściu i na nie kieruje spojrzenie. Zawsze jest to bowiem «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki» (Hbr 13,8)."
Józef kard. Ratzinger, Duch liturgii, Poznań 2002, s. 74-75, 77
Nowe trendy w liturgice Eucharystycznej - Teraz jeszcze mniej sacrum
Msza święta w Zwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego.
Proszę oglądać z włączonymi głośnikami.
.
Na stronie parafialnej znajdziemy również linki do innych imprez rozrywkowych celebrowanych w tymże kościele:
Msza święta karnawałowa
Msza święta Pierwszokomunijna
Msza święta rockowa
Redakcja Breviarium ostrzega: Parafia znajduje się w tzw. pełnej łączności.
.
Na stronie parafialnej znajdziemy również linki do innych imprez rozrywkowych celebrowanych w tymże kościele:
Msza święta karnawałowa
Msza święta Pierwszokomunijna
Msza święta rockowa
Redakcja Breviarium ostrzega: Parafia znajduje się w tzw. pełnej łączności.
czwartek, 1 maja 2014
Bielsko-Biała pokazuje, gdzie ma Instrukcję o Koncertach w Kościołach
Gość Niedzielny donosi o koncercie Patrysia Methenego z zespołem, w Bielsku-Białej w kościele św. Mikołaja.
Zapewne przez roztargnienie redaktorzy GN nie poinformowali czytelników, że ów koncert muzyki ŚWIECKIEJ będzie BILETOWANY 120 zł (bilety normalne) / 60 zł (bilety ulgowe: emeryci, renciści, młodzież szkolna), co stanowi poważne naruszenie obowiązującego prawa.
Tradycyjnie już proszę Czytelników o powiadomienie Kurii Diecezjalnej w Bielsku, która prawdopodobnie jak zwykle o niczym nie wie. Najlepiej zadzwonić, bo maile pewnie wylądują w /dev/null
Zapewne przez roztargnienie redaktorzy GN nie poinformowali czytelników, że ów koncert muzyki ŚWIECKIEJ będzie BILETOWANY 120 zł (bilety normalne) / 60 zł (bilety ulgowe: emeryci, renciści, młodzież szkolna), co stanowi poważne naruszenie obowiązującego prawa.
Tradycyjnie już proszę Czytelników o powiadomienie Kurii Diecezjalnej w Bielsku, która prawdopodobnie jak zwykle o niczym nie wie. Najlepiej zadzwonić, bo maile pewnie wylądują w /dev/null
Subskrybuj:
Posty (Atom)