środa, 28 września 2016

ks. Jacek Międlar się chyba minął z powołaniem

"Tak naprawdę po rozmowie z przełożonym dowiedziałem się, że moja perspektywa na najbliższe lata, na najbliższe naście lat, a nawet 20 lat, miałaby się ograniczać jedynie (sic! - Dextimus) do spowiadania, odprawiania Mszy Świętej. Mógłbym pomarzyć o jakiejkolwiek katechizacji, jakichkolwiek wykładach w seminarium, itd. Stąd podjąłem decyzję, że ciężko ciągnąć to dalej. Jezus obdarzył mnie wiedzą, obdarzył mnie talentami, obdarzył mnie wiarą, stąd sprzeniewierzyłbym się Ewangelii, gdybym te wszystkie talenty i charyzmę, którą Bóg mi dał, zakopał pod ziemię."

ks. Jacek Międlar


"Po święceniach kapłańskich spędziłem dwa lata w Waszyngtonie na studiach, a następnie 5 lat za granicą. Gdy zakończyłem naukę, wysłałem mojemu biskupowi dwa listy. Jeden z nich zapraszał mnie do utworzenia szkoły filozofii scholastycznej na Uniwersytecie Columbia. Drugi z listów zawierał zaproszenie do Oksfordu, gdzie, wraz z ks. Ronaldem Knoxem miałem współtworzyć pierwszy katolicki wydział od czasów reformacji. Wysłałem oba listy biskupowi i zapytałem: "Które zaproszenie mam przyjąć?". Jego odpowiedź brzmiała: "Wracaj do domu". Wysłał mnie do najgorszej parafii w naszej diecezji i mianował mnie wikarym. Był to prawdziwy dopust Boży. Tylko 20% parafian władało językiem angielskim. Żadna z ulic nie była wyłożona chodnikiem. Powiedziałem: "W porządku. To jest to. Tego chce ode mnie Chrystus". Byłem całkowicie zadowolony. Po roku zadzwonił do mnie biskup i powiedział: "Pojedziesz do Waszyngtonu i obejmiesz profesurę na tamtejszym Uniwersytecie Katolickim. Obiecałem im trzy lata temu, że im ciebie przyślę". Spytałem: "Dlaczego zatem Ekscelencja nie wysłał mnie tam, gdy wróciłem do domu?" Odpowiedział: "Chciałem tylko sprawdzić, czy będziesz posłuszny. A teraz już biegnij" - i od tego czasu wciąż biegnę."

ven. Fulton J.  Sheen

czwartek, 22 września 2016

Yoga dla firm rodzinnych

Oto czym się zajmują księża naukowcy z Opola...






poniedziałek, 19 września 2016

"Jego Świątobliwość" Dalajlama XIV u wrocławskich salezjan

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Szybko rozwiała się nasza nadzieja, że oddaliśmy dziecko w bezpieczne ręce, czyli do szkoły katolickiej. Pod hasłem "nasze marzenia o wolności" uczniowie liceum salezjańskiego we Wrocławiu będą mieli okazję poznać bardzo popularną obecnie autostradę do piekła - buddyzm i zapytać guru czym jest wolność...Na spotkanie z guru, zostały zaproszone również uczennice liceum ss. Urszulanek. Z ostatnich lekcji (religia, historia) będą zwolnione "bez żadnych konsekwencji".
Doczesnych.

Bardzo proszę o umieszczenie stosownej reklamy na Pańskiej stronie. Jest ona czytana i poważana;
Pozdrawiam,
(...)
(Imię, nazwisko i adres do wiadomości PT Redakcji)

http://www.liceum-wroc.salezjanie.pl/box4-headline_news-window2-main_news_one-id-2007.html



---------------

Przypomnijmy naszym Czytelnikom, że "jego świątobliwość" Dzietsyn Dziambel Ngałang Losang Jeszie Tenzin Gjaco, używający pseudonimu estradowego Dalajlama XIV, to wyrafinowany cwaniak biorący lekką ręką miliony dolarów od Hindusów (lobbying w ONZ w obronie indyjskich głowic nuklearnych), CIA (przez ponad 20 lat otrzymywał "na waciki" dwa miliony dolców rocznie) a nawet terrorystów (milion dolców od Shoko Asahary).

Może by tak biskup miejsca wziął w ręce swoją pasterska lagę i zainterweniował? Najwyższy czas!

środa, 14 września 2016

Nierozerwalność małżeństwa wyrzucamy do zsypu

Z kolei w przypadku, gdy zachodzą „bardziej skomplikowane okoliczności”, a także gdy nie można uzyskać stwierdzenia nieważności wcześniej zawartego małżeństwa, opcja wstrzemięźliwości seksualnej faktycznie jest niewykonalna. Mimo to także wówczas możliwe jest dalsze rozeznanie. - Jeśli rozpozna się, że w konkretnym przypadku istnieją ograniczenia, które zmniejszają odpowiedzialność i winę, szczególnie gdy osoba uważa, iż popadłaby w kolejne uchybienia, ze szkodą dla dzieci z nowego związku, „Amoris laetitia” otwiera możliwość dopuszczenia do sakramentów pojednania i Eucharystii - piszą hierarchowie. Tłumaczą przy tym, że sakramenty te pozwolą tej osobie na dalsze dojrzewanie w wierze mocą łaski Bożej.

http://gosc.pl/doc/3444940.Papiez-chwali-interpretacje-adhortacji-Amoris-laetitia

Życie w grzechu ciężkim, symulacja sakramentu pokuty (symulacja, bo nie ma woli nie grzeszenia więcej) i świętokradzkie przyjmowanie Komunii świętej - metodą "dojrzewania w wierze"? Aleśmy czasów doczekali... Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że posoborowie to religia nie mająca nic wspólnego z katolicyzmem? 

poniedziałek, 12 września 2016

Franciszek zadowolony z upowszechniania prawa do legalnej i bezpłatnej aborcji

Franciszek napisał (Bądźmy miłosierni wobec naszego wspólnego domu)

Ochrona wspólnego domu wymaga rosnącego konsensusu politycznego. W tym sensie powodem do zadowolenia jest fakt, że we wrześniu 2015 roku kraje całego świata przyjęły Cele Zrównoważonego Rozwoju

poczytajmy więc te "cele":

http://www.unic.un.org.pl/cele-zrownowazonego-rozwoju/cel-5:-osiagnac-rownosc-plci-i-wzmocnic-pozycje-wszystkich-kobiet-i-dziewczat/2943

Zapewnić powszechny dostęp do ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz korzystanie z praw reprodukcyjnych, zgodnie z Programem Działań Międzynarodowej Konferencji na Rzecz Ludności i Rozwoju, Pekińską Platformą Działania i dokumentami końcowymi ich konferencji przeglądowych. 

A co to są te Prawa Reprodukcyjne?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_reprodukcyjne


- prawo i dostęp do wiedzy, umożliwiającej podejmowanie decyzji w dziedzinie seksualności i rozrodczości bez przymusu, dyskryminacji i przemocy;
- prawo do edukacji seksualnej;
- prawo do braku przymusu w kwestii okaleczania narządów płciowych (np. obrzezania kobiet); stosowania antykoncepcji (w tym sterylizacji) i poddania się zabiegowi aborcji;
- prawo do legalnego i bezpiecznego przerwania ciąży;
- prawo do stosowania metod i technik antykoncepcji oraz (szerzej) kontroli narodzin;
- prawo do dostępu do zgodnej ze standardami medycznymi opieki zdrowotnej w dziedzinie reprodukcji. (czyli zapłodnienia w szklance - Dextimus)

sobota, 10 września 2016

1Tm 2:12 - do zsypu

Nowe wydziały w Kurii Diecezjalnej
09.09.2016 | 12:00
Dwa nowe Wydziały: ds. Rodzin i ds. Nowej Ewangelizacji, zgodnie z dekretami Biskupa Płockiego, powstały 1 września 2016 r. w Kurii Diecezjalnej Płockiej. Ich powołanie jest odpowiedzią na postulaty 43. Synodu Diecezji Płockiej.

Dyrektorem Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji mianowana została dr Iwona Zielonka, konsultant ds. Nowej Ewangelizacji oraz dyrektor Diecezjalnej Szkoły Nowej Ewangelizacji im. św. Łukasza Ewangelisty. Natomiast obowiązki p.o. dyrektora Wydziału ds. Rodzin powierzono ks. dr. Jarosławowi Kamińskiemu, dyrektorowi Wydziału Duszpasterskiego. W Wydziale ds. Rodzin pracuje także ks. dr Wojciech Kućko.

http://diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/092016/nowe-wydzialy-w-kurii-diecezjalnej

Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości.
1Tm 1:12
Dawno i nieprawda

piątek, 9 września 2016

No hay otras interpretaciones - Nie ma innych interpretacji

Biskupi argentyńscy dopuścili rozwodników żyjących w stanie grzechu ciężkiego do Komunii świętej
http://infocatolica.com/?t=noticia&cod=27335

Dla pewności napisali do Rzymu z prośbą o ocenę, Ojciec Bergoglio im osobiście odpisał i przyklepał ów dokument używając prostych, żołnierskich słów, że dobrze zrozumieli Amoris Laetitia i że nie ma innych interpretacji. No hay otras interpretaciones.
http://infocatolica.com/?t=ic&cod=27337

środa, 7 września 2016

Z cyklu: Kościół jeszcze nigdy nie miał się tak dobrze, jak dziś

http://niedziela.pl/artykul/24526/Mniej-klerykow-niz-w-zeszlym-roku

kilka cytatów

...rektorzy dyskutowali m.in. o miejscu w seminarium dla tradycyjnej liturgii ale też nowych ruchów, które mają własne zwyczaje liturgiczne [? - Dextimus], o nowej ewangelizacji ale też o młodzieńczym zapotrzebowaniu alumnów na dynamizm także w czasie liturgii....

...Widzimy potrzebę głębszego rozumienia i wierności liturgii oraz odczytywania tego, czym żyje Kościół a z drugiej strony ważna jest też umiejętność łączenia tego, co stare i nowe, tak jak mówi Ewangelia. To sztuka szukania równowagi: otwarcia na nową rzeczywistość i szacunku dla doświadczenia i tradycji Kościoła - podkreśla szef Konferencji Rektorów...

Rektorzy dzielili się także swoimi obserwacjami nt. kondycji kandydatów do seminariów. Zwracali uwagę na zmiany kulturowe i medialne, bo właśnie z nimi związane są problemy jakie wnoszą najmłodsi klerycy. Nierzadko mają oni problemy z komunikacją, ale też stałą potrzebę bycia online i w kontakcie. - Wielu młodych ludzi jest nie tylko do tego przyzwyczajonych ale wręcz uzależnionych - zauważa ks. Rzeszowski. Wskazuje też, że przyzwyczajone do odmiennej percepcji młode pokolenie ma coraz większy kłopot z czytaniem i studiowaniem. Zdaniem szefa Konferencji Rektorów widoczna jest coraz większa dysproporcja między światem, który wnoszą klerycy a światem, który proponuje im seminarium, czyli modelem formacji. - Jest tutaj napięcie, jaką drogę znaleźć, żeby na siłę ich nie wtłaczać w nieadekwatne modele [??? - Dextimus] i nasze oczekiwania a z drugiej strony nie można też rezygnować z kwestii ważnych i naginać się tylko do potrzeb i oczekiwań, które mają alumni - uważa ks. dr Rzeszowski.

------------------

Moja konkluzja jest taka. Lepiej już było. Będzie tylko gorzej. Posoborowie zdycha, również w Polsce, a po podaniu kolejnej porcji franciszkowych sterydów będzie zdychać coraz szybciej. Sami widzicie, drodzy czytelnicy, że do seminariów chce się obecnie przyjmować kandydatów, których 20-30 lat temu nie przyjęłoby renomowane liceum ogólnokształcące. Żeby sobie wstydu nie robić. Seminaria powoli przekształcają się w zasadnicze szkoły zawodowe przysposabiające do zawodu: prezbiter. A robota pewna, z wiktem i opierunkiem, z określoną ścieżką awansu, stała i na lata.