sobota, 17 czerwca 2017
czwartek, 8 czerwca 2017
„towarzysze” biskupi polscy rozmiękczają doktrynę
Polski episkopat miał robić za Opokę, a tymczasem ujawniają się pomału zjawiska krasowe.
http://www.pch24.pl/kosciol-w-polsce-bedzie-towarzyszyc-ponownym-zwiazkom-rozwodnikow--co-z-komunia-swieta-,52120,i.html
Redakcja Breviarium zna pilniejsze zadania, ale nie będzie wchodzić w polemikę. Szkoda nafty. Swoją drogą proszę zwrócić uwagę na nowomowę: „pierwsze małżeństwo”, co to się „nie udało”. W jakim sensie się „nie udało”? Pan Bóg łaski poskąpił? Aż czuć, że między wierszami Jego Ekscelencja chce nam przekazać: Domyślcie się, że "kolejne związki" to kolejne małżeństwa, ale na tym etapie nie wypada nam tak powiedzieć.
Aha. Czyli jak zwykle: Dokument sobie, żeby formalnie było zgodnie z doktryną, a życie sobie. Kogo wy, P.T. Ekscelencje chcecie oszukać? Pana Boga? Stańcie se jeden z drugim przed lustrem i przyjrzyjcie się powołaniu waszemu!
Koniec z nawracaniem cudzołożników, bo to byłby prozelityzm, chamstwo i obciach. Tera bydymy towarzyszyć ludziom w kolejnych związkach, wicie rozumicie, towarzysze.
A za rok-dwa bp Budzik znowu pojedzie do Niemiec i przywiezie kolejny dokument do przetłumaczenia.
Kościół katolicki w Polsce zdążąjący do posoborowej przepaści przyspieszył kroku. I mam wrażenie, że rozgląda się za rowerem.
http://www.pch24.pl/kosciol-w-polsce-bedzie-towarzyszyc-ponownym-zwiazkom-rozwodnikow--co-z-komunia-swieta-,52120,i.html
"Towarzyszenie tym, którym pierwsze małżeństwo się nie udało i weszli w kolejne związki jest być może najpilniejszym zadaniem dla Kościoła w Polsce" - ocenił bp Jan Wątroba
Redakcja Breviarium zna pilniejsze zadania, ale nie będzie wchodzić w polemikę. Szkoda nafty. Swoją drogą proszę zwrócić uwagę na nowomowę: „pierwsze małżeństwo”, co to się „nie udało”. W jakim sensie się „nie udało”? Pan Bóg łaski poskąpił? Aż czuć, że między wierszami Jego Ekscelencja chce nam przekazać: Domyślcie się, że "kolejne związki" to kolejne małżeństwa, ale na tym etapie nie wypada nam tak powiedzieć.
Wytyczne można będzie traktować jako załącznik do wydanego w 2003 r. obszernego Dyrektorium Duszpasterstwa Rodzin, które - zdaniem biskupa - nie traci nic ze swej aktualności. Wymaga jedynie dostosowania do wskazań „Amoris laetitia” (...) chodzi zwłaszcza o język i styl (...) novum, które musi wybrzmieć w Wytycznych dotyczy praktyki a nie doktryny".
Aha. Czyli jak zwykle: Dokument sobie, żeby formalnie było zgodnie z doktryną, a życie sobie. Kogo wy, P.T. Ekscelencje chcecie oszukać? Pana Boga? Stańcie se jeden z drugim przed lustrem i przyjrzyjcie się powołaniu waszemu!
"Jest wyraźna potrzeba, żeby idea towarzyszenia była wpisana w duszpasterstwo tzw. zwyczajne, nie tylko duszpasterstwo rodzin (...) idea towarzyszenia, nie była dotąd zbyt mocno nagłaśniana w polskim duszpasterstwie (...) polscy księża są blisko wiernych, nie tylko rodzin, więc nasz kraj nie jest w tym względzie pustynią. Ale może trzeba przestawić akcenty, może włączyć w to towarzyszenie osoby świeckie, bo w wielu dokumentach i dyskusjach powraca przekonanie, że sami księża tego dzieła nie dokonają" - zauważa bp Wątroba.
Koniec z nawracaniem cudzołożników, bo to byłby prozelityzm, chamstwo i obciach. Tera bydymy towarzyszyć ludziom w kolejnych związkach, wicie rozumicie, towarzysze.
A za rok-dwa bp Budzik znowu pojedzie do Niemiec i przywiezie kolejny dokument do przetłumaczenia.
Kościół katolicki w Polsce zdążąjący do posoborowej przepaści przyspieszył kroku. I mam wrażenie, że rozgląda się za rowerem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)