Jak informuje portal wiara.pl, podczas konferencji prasowej w watykańskim biurze prasowym kardynał Turkson zapytany o to, co Kościół może zrobić, by zapobiec szerzeniu się wirusa HIV, odparł: "Sytuacja jest ciężka, zwłaszcza w Afryce południowej, a wirus dotyka szczególnie młodych ludzi".
"Gdyby przyszła do mnie osoba zarażona, starałbym się jej pomóc i udzielić wsparcia psychologicznego. Fakt zakażenia powinien prowadzić do wstrzemięźliwości. W każdym razie zaleciłbym użycie prezerwatywy, nawet jeśli w Afryce niekiedy stanowi to ryzyko" - stwierdził kardynał z Ghany.
"Użycie prezerwatywy jest ważne, ale trzeba pamiętać o aspekcie wierności wewnątrz pary, a zatem apeluję o użycie prezerwatyw wraz z wiernością pary" - oświadczył kardynał Turkson.
Dodał też: "Zalecałbym użycie prezerwatyw, ale także to jest ryzykowne, bo jest zbyt wiele na rynku takich, które nie są dobrej jakości".
"Są prezerwatywy, które dają fałszywe poczucie bezpieczeństwa i zwiększają zakażenie" - powiedział kardynał, którego wypowiedź należy uznać za przełomową.
Ciekawe, czy Jego Eminencja rozumie znaczenie słowa "wstrzemięźliwość". I czy dopuszcza "uprawianie seksu" z gumową lalą/wibratorem (no bo czymże istotnym różni się to od używania prezerwatywy? Tylko rozmiarami i grubością gumy...
Pomódlmy się za księdza kardynała, aby Bóg się nad Nim zlitował. W modlitwie pamiętajmy o innych biskupach kondomiarzach: kardynałach Martinim, Daneelsie i Lozano Barragana jak równiez o biskupach: Muskensie, Clemente, Ferreira...