piątek, 4 listopada 2011

Neomsza - w całości

Dzięki jakiemuś niedopatrzeniu Centrum Wspólnot Neokatechumenalnych, na oficjalnej stronie neokatechumenatu możemy obejrzeć sobie film opisany:

Madryt – Eucharystia z okazji ostatecznego zatwierdzenia Statutu Drogi Nekatechumenalnej. Przewodniczy J.Em. Kardynał Antonio Maria Rouco Varela



na powyższym zdjęciu - kadr z filmu przedstawiający "dziękczynienie po Komunii świętej"

Jak przystało na neonów, którzy brzydzą się świątyniami katolickimi, Msza święta została odprawiona w jakiejś hali sportowej. Proszę sobie koniecznie obejrzeć i zapisac film na dysk, bo mam jakieś dziwne wrażenie, że wkrótce po naszej publikacji zostanie zdjęty, gdyż celebrans główny zadaje kłam neokatechumenalnym bajkom o "hierarchii" co to "pozwala na wszystko". Proszę zwrócić uwagę, że Msza święta jest odprawiona z Mszału, a nie z neośpiewnika, do Mszy świętej grają tak znienawidzone przez Carmen organy, nie ma śladu po "Echu Słowa", nie ma akompaniamentu gitarowego do anafory (3ME, niezmodyfikowanej o neońskie wstawki), nie ma "Maranatha" w aklamacji po przeistoczeniu itp. No i w 90 minucie widzimy i słyszymy wyraźnie, że ksiądz kardynał ukazując Ciało Chrystusa mówi "Oto Baranek Boży, któy gładzi grzechy świata..." i zaraz po tym odmawia aklamację "Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja" oraz spożywa Ciało Pańskie. SAM!!! Czyli postępuje tak, jak jest zapisane w Mszale, wbrew "przepisom liturgicznym" pana Franka "Kiko" Arguello i pani Carmen Hernandez. Najlepsi są ludzie, którzy potem otrzymują fragment konsekrowanego Placka do ręki i nie wiedzą, co z Nim zrobić. Czy czekać (na co?), czy stać dalej, czy usiąść, czy spożyć od razu. Film jest więc bardzo niewygodny dla kikusiowej propagandy i zapewne zostanie wkrótce zdjęty, a czyjaś głowa spadnie za jego publikację. A ksiedza kardynała już chyba więcej nie zaproszą. Odmówił posłuszeństwa Kikonowi. Taki wstyd przed rzeszą wyznawców... Swoją drogą proszę sobie porównać wygląd Carmen i Kiko podczas czytania Lekcji - poza jak na mównicy albo w knajpie. Chwilę potem diakon śpiewa Ewangelię, z rękami złożonymi do modlitwy. Lex orandi = lex credendi.
Ale najbardziej spektakularna porażka Kiko jest zarejestrowana w 82:30 - celebrans intonuje "Oto wielka Tajemnica Wiary", Kiko szybko łapie za gitarę, a tu... odzywają sie organy i... nikt nie śpiewa - dopiero po chwili słychać stłumione głosy kapłanów wokół stołu. Z widowni nie słychać nikogo. Jak widać i słychać członkowie neokatechumenatu - nie potrafią odpowiedzieć na najzwyklejszą aklamację po przeistoczeniu. Pewnie dlatego, że znają wyłącznie swoją sfałszowaną, gitarową wersję z neośpiewnika...