W tej "kaplicy" na środku stoi sobie monstrualne gipsowe "serce" z wbudowanymi dwoma lusterkami. Każdy może podejść i się w nim "przejrzeć". Pan ochroniarz siedzący przy biurku przy wejściu - zachęca gorąco. Idąc dalej dotrzemy do pomieszczenia, w którym w gablotach z EKG, wywieszone są przeróżne wota na tle klisz z RTG klatki piersiowej zabazgranych flamastrem na czerwono. Z głośników słychać odgłos bijacego serca. Serce jak widać jest. Rozum uciekł.